Liczba wyświetleń: 925
Tak twierdzi Małgorzata Wilkosz-Śliwa, była śledcza Prokuratury Generalnej, która podała ministra sprawiedliwości… do sądu.
Na początku 2016 roku razem z setką innych cenionych prokuratorów Małgorzata Wilkosz-Śliwa została zdegradowana. W związku z likwidacją Prokuratury Generalnej dostała przydział do rejonówki w warszawskiej dzielnicy Ochota — czyli z najwyższego przeskoczyła na najniższy szczebel kariery.
Na początku odwołała się od decyzji i zwróciła do Sądu Najwyższego, ale ten odwołanie odrzucił na podstawie skomplikowanego wywodu, że nowe miejsce pracy oznacza de facto nowe obowiązki i nowe wyzwania, trudno też zabronić ministrowi reorganizacji. Kazał jej zwrócić się do sądu pracy.
Tak też zrobiła. W swoim pozwie twierdziła, że Ziobro, który na miejsce likwidowanej instytucji powołał nową — Prokuraturę Krajową, to powinien ją tam obsadzić na równorzędnym stanowisku.
Ale najciekawsze w jej pozwie są wątki osobiste. Okazuje się, że Ziobro w 2016 zdegradował ją po raz drugi w ciągu 10 lat. Wcześniej zrobił to w 2006 za pierwszych rządów PiS.
„Ta decyzja to wyraz dyskryminacji. Była ona motywowana uprzedzeniami o charakterze osobistym. Po raz kolejny, gdy Zbigniew Ziobro jest Prokuratorem Generalnym, poddana jestem procedurze zmiany miejsca zatrudnienia” — pisze w pozwie prokuratorka. „Może to wynika z moich wcześniejszych kontaktów z Ziobro, jako kandydatem na aplikanta w okręgu prokuratury w Krakowie. Byłam w komisji egzaminacyjnej”.
Przypomnijmy, że obecny minister sprawiedliwości oblał wówczas egzamin na aplikację. Kolejny, tym razem z powodzeniem, zdał w Katowicach.
„Niechęć ta jest nie tylko widoczna, ale i odczuwalna w postaci kolejnych decyzji kadrowych, dolegliwych i niemających racji. Jako niezależny prokurator nie mam obowiązku ich znosić” — podsumowuje Wilkosz-Śliwa.
Warto przypomnieć, że przeniesienia śledczych nastąpiły też w 2009 roku za rządów PO, kiedy funkcję Prokuratora Generalnego obejmował Andrzej Seremet. Jednak wtedy przenoszeni mogli zdecydować, czy godzą się na zmianę stanowiska, czy przechodzą na emeryturę. Wtedy przeciwko takim zmianom protestował m.in. Lech Kaczyński. Teraz Ziobro nie daje im nawet takiego wyboru. 50 innych prokuratorów poszkodowanych przez Ziobrę zwróciło się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Źródło: pl.SputnikNews.com
jedna ze 100 prokuratorów, a dopatruje się osobistych przesladowań…
raczej to mania prześladowcza pani prokurator
raczej chodzi pewnie o to, że Pani prokurator należy do takiej klitki prokuratorskiej, która zatrudnia po znajomości i sama jest po znajomości a teraz została zdegradowana to szuka wiatru w polu tylko żeby znalezć przyczynę.
dobre 🙂 Ciekawe czy pani prokurator ma jakieś dowody, lub inne przesłanki na to, że oblanie studenta Ziobry ma związek z degradacją jej stanowiska? Wg mnie powinna oblać go dwa razy i za to dwa razy powinna zostać zdegradowana, ale ja prawnikiem nie jestem to nie wiem, może to jest możliwe?
Kij z ich karierami, prokuratorzy sędziowie itp. powinni zrozumieć że:
„sprawiedliwość to jest to, co sprzyja najbardziej temu, co może najmniej!”.I na straży tej idei powinni stać.
Jestem zdania, że powinniśmy uprościć prawo, aby było jasne i klarowne, oraz powołać „sądy” obywatelskie, w których szlachetne osoby, wybrane przez społeczność, sądziły by ludzi, za prawdziwe i negatywne skutki ich oddziaływania na ogół społeczeństwa, kierując się szkodliwością czynu, a nie dogmatami prawnymi, stereotypami itp.
Przykład;
Ktoś przeszedł na czerwonym świetle gdy jest pusta droga,to za co ma płacić karę? za kolor na automacie?Takich debilizmów jest mnogość.
Bogacz wywala Matkę trójki dzieci z domu, sąd mu daje pieczę i dzieci, bo ma warunki, a matkę ich pozbawił.Zamiast ukarać bogacza, i dać dzieci osobie która jest krzywdzona.Sąd daje dzieci psychopacie.
czyli aby coś osądzić trzeba brać pod uwagę okoliczności czynu a nie ślepo mówić „takie jest prawo” bo bez nas jest ślepe.Prawo ma odzwierciedlać prawdę, a nie interesy tych co je stanowią i używają.Dziś prawo, to jawna kpina z prawdy, gdzie prowokatorom, często trzeba udowadniać że się jest nie winnym.
Pozdrawiam