Liczba wyświetleń: 658
STANY ZJEDNOCZONE. Władze San Francisco, rozważają wprowadzenie zakazu sprzedaży żywych zwierząt w sklepach – informuje „Rzeczpospolita”.
Zakaz ma więc objąć psy, koty, małe ptaki, gryzonie, gady, złote rybki, a nawet gubiki. Żywe zwierzęta – np. ryby, homary lub drób – będą mogły nadal być sprzedawane, ale tylko w przypadku, gdy będą przeznaczone do zjedzenia przez ludzi.
Początkowo proponowany zakaz miał obejmować tylko psy i koty. Jak informuje „Rzeczpospolita” na wniosek ekologów w nowym projekcie rozszerzono go na wszystkie zwierzęta, które można kupić w sklepach zoologicznych.
Pomysłodawcy argumentują to tym, iż zwierzęta sprzedawane w sklepach hodowane są w nieludzkich warunkach. Zdaniem autorów projektu, zakaz ukróciłby traktowanie zwierząt jak żywy „towar”.
Hodowcy i właściciele sklepów zoologicznych określili najnowszą propozycję jako „głupia” i zaprzeczyli, jakoby ich działalność zachęcała do nieodpowiedzialnego postępowania ze zwierzętami.
Jak na razie projekt poparła miejska komisja ds. praw zwierząt. By zakaz wszedł w życie potrzebna jest zgoda władz San Francisco.
Władze San Francisco są znane ze swoich proekologicznych działań. Miasto jako pierwsze wprowadziło zakaz sprzedaży torebek foliowych w sklepach.
Źródło: Ekologia.pl
Czyli w Stanach, jak zwykle – ze skrajności w skrajność…
Następnym krokiem po zakazie sprzedaży jest zawsze zakaz posiadania.
Chcieli nam dać tylko klonowane i opatentowane. Ale nie dadzą rady.
Nikomu nie wolno narzucać zakazów wobec innych jeśli nikomu krzywdy nie robią. Handel zwierzętami to krzywda. Tylko czy o to im chodziło? bo takich obłudnych akcji znamy już miliony….