Liczba wyświetleń: 2347
Uczniowie elitarnej katolickiej szkoły St. Francis High School w Kalifornii zostali usunięci ze szkoły za rzekomy „blackface” (malowanie twarzy na czarno w celu rasistowskim — przypis WM). W rzeczywistości zrobili sobie po prostu zdjęcie w maseczce przeciwko trądzikowi. Teraz chłopcy dostaną ogromne odszkodowanie.
W 2021 roku dwóch z trzech nastolatków zostało zmuszonych do odejścia ze szkoły za udostępnione trzy lata wcześniej zdjęcie w maseczkach antytrądzikowych. To był czas protestów ruchu Black Lives Matters i w Stanach rozpętało się prawdziwe szaleństwo i polowanie na czarownice, a rasistów szukano dosłownie wszędzie.
Nawiasem mówiąc, to trudno znaleźć informacje, którzy dwaj chłopcy zostali wyrzuceni (na zdjęciu pozuje trójka). Jeden z chłopców najprawdopodobniej jest Azjatą i to byłby prawdziwy rasizm, gdy ten fakt uratował go przed karą.
Szkoła nie chciała słuchać tłumaczeń uczniów, że były to tylko maseczki na trądzik. Nikogo nie obchodziło też to, że zdjęcie jest stare. Chłopców postanowiono usunąć z placówki. Później kary zaniechano, ale stworzono atmosferę, która zmusiła napiętnowanych uczniów i ich rodziców, by z własnej woli zrezygnowali z elitarnej szkoły.
Rodzice dzieci w imieniu swoich pociech pozwali szkołę i w tym tygodniu ława przysięgłych w hrabstwie Santa Clara orzekła, że szkoła naruszyła ustną umowę, nie pozwalając im się wytłumaczyć.
Szkoła musiała wypłacić chłopcom po 500 tys. dolarów, a ich rodzicom zwrócić po 70 tys. dolarów czesnego.
Autorstwo: SG
Na podstawie: „New York Post”
Źródło: NCzas.info
w tym absurdzie jest coś bardzo poważnego. Ktoś w tej szkole musiał to przekalkulować i wynikiem tej kalkulacji było, że bardziej opłaca się doprowadzić uczniów do odejścia, narazić się na skandal, na procesy sądowe, zszarganie opinii o uczelni, niż nie reagować w cale na taką błahą rzecz. Co więc musiało stać po drugiej stronie tej szali? Co grozi uczelniom/instytucjom, które nie dołączą do tego cyrku? można się tylko domyślać.