Liczba wyświetleń: 828
Przejęcie władzy przez PiS miało spowodować niewyobrażalną katastrofę w polskiej gospodarce, wzrost bezrobocia i skok deficytu budżetowego do niewidzianych nigdy wcześniej rozmiarów. Tymczasem w drugim roku rządów partii Kaczyńskiego tempo rozwoju naszej gospodarki jest jednym z najwyższych w Europie, stopa bezrobocia rekordowo niska, a wydatki budżetu kraju po sierpniu wciąż niższe niż planowane. Powyższe dane potwierdza unijny Eurostat, a zagraniczne agencje ratingowe podnoszą wszystkie swoje prognozy co do Polski.
W mijającym tygodniu unijny Eurostat opublikował garść statystyk i informacji na temat rynku pracy w UE. Wszystkie dane są korzystne albo bardzo korzystne dla naszego kraju. W niektórych wypadamy wręcz rewelacyjnie. W I połowie roku w całej UE przybyło 353,7 tys. nowych miejsc pracy w przemyśle. Z tego aż 223 tys. w Polsce!
Poniżej szczegółowe statystyki prezentujące zmiany zatrudnienia w przemyśle dla poszczególnych państw Wspólnoty w okresie od I do VI 2017 r.:
Polska: +222,9 tys.
Niemcy: +39,0 tys.
Hiszpania: +32,8 tys.
Włochy: +19,5 tys.
Węgry: +16,9 tys.
Słowacja: +15,4 tys.
Portugalia: +13,5 tys.
Szwecja: +11,9 tys.
Grecja: +6,0 tys.
Bułgaria: +5,1 tys.
Holandia: +5,0 tys.
Słowenia: +4,0 tys.
Austria: +3,6 tys.
Dania: +2,0 tys.
Łotwa: +1,2 tys.
Cypr: +0,3 tys.
Łotwa: +1,2 tys.
Malta: -0,2 tys.
Estonia: -0,9 tys.
Czechy: -1,7 tys.
Litwa: -2,7 tys.
Chorwacja: -3,2 tys.
Francja: -3,9 tys.
Finlandia: -6,8 tys.
Wielka Brytania: -51,5 tys.
Rumunia: -95,5 tys.
Cała UE (28 krajów): +353,7 tys.
Jeśli do tego doliczymy bardzo dobre wyniki produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, rekordowo niskie bezrobocie, brak deficytu budżetowego (stan na sierpień) oraz ostre wyhamowanie wzrostu zadłużenia, to – mówiąc delikatnie – opozycja była w błędzie ostrzegając na przełomie 2015/2016 roku, że przejęcie władzy przez PiS totalnie rozwali polską gospodarkę.
Na podstawie: Money.pl
Źródło: Niewygodne.info.pl
Chińczycy potrafili wykorzystać pazerność zachodniego kapitału i tzw własną tanią siłę roboczą. Dziś w większych miastach zarabiają netto więcej niż Polacy.
Czy Polacy zrobią jak Chińczycy czy będą tylko tanią siłą roboczą na zawsze?
Bo chyba nikt nie wierzy statystykom, że 223tys miejsc pracy stworzyły firmy polskie, choć zgadza się, że w Polsce.
Przybyło setki tysięcy miejsc pracy ale z jakim wynagrodzeniem? Powinno się wyliczyć średnią płac tych, których zatrudnienie spowodowało spadek bezrobocia. Okazałoby się pewnie, że ogromna większość z nich to najmniej i niewiele więcej zarabiający.