Liczba wyświetleń: 798
Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, rok 2010 upłynął pod znakiem masowych bankructw wśród małych przedsiębiorstw. Przez ostatni rok ponad 7 tysięcy polskich sklepów ogłosiło swoją upadłość. To co prawda mniej niż w roku 2009, kiedy liczba upadłych placówek zbliżyła się do 10 tysięcy, jednak analitycy zapowiadają, że z biegiem lat będzie coraz gorzej.
Polskim rynkiem interesują się kolejne duże sieci handlowe, a to właśnie one odpowiadają za bankructwa. Eksperci przewidują, że za ok. dwadzieścia lat liczba zarejestrowanych punktów handlowych będzie oscylowała w granicach 300 tysięcy, wobec 360 tysięcy obecnie. W tym roku wejście na polski rynek zapowiedziały duże sieci z branż wyposażeniowej i odzieżowej, co poskutkuje bankructwami polskich handlowców.
Podobny proces zajdzie najprawdopodobniej w branży spożywczej oraz w handlu elektroniką użytkową, bowiem działające w tym segmencie wielkie korporacje już teraz zapowiadają przyśpieszony rozwój produkcji. Stały rozwój odnotowywany jest także wśród sklepów z odzieżą, a wchodzące na polski rynek kolejne zagraniczne sieci w tej branży doprowadzą do kolejnych upadłości.
Przez ostatnią dekadę swoją upadłość ogłosiło ponad 70 tysięcy polskich placówek.
Źródło: Autonom
Porządek panuje w Polsce. To bardzo dobrze, że małe sklepy upadają. Małe jest gorsze i mniej konkurencyjne. Niewidzialna ręka rynku dba o nasz dobrobyt. Dzięki niej możemy kupować taniej i lepiej. Dzięki niej, zamiast sensownego utrzymania dla tysięcy rodzin, maksymalnie wzbogaci się tylko jedna. To bardzo ważne dla naszego samopoczucia. Gdyby każdy mógł założyć sklep i zarabiać na nim, to po co byłyby galerie handlowe i osiedla hipermarketów? A bez nich nie ma życia społecznego i rozrywkowego. Ludzie mogliby z nudów zacząć czytać, rozmawiać ze sobą, a nawet (o zgrozo!) zacząć myśleć. Nie. Nie można do tego dopuścić. Małe sklepy zagrażają demokracji i wolności. Doprowadzanie do ich upadku, to i tak akt łaski. Powinno się je zbombardować, a właścicieli rozstrzelać za udział w terrorystycznym spisku. Nie kupuj w małych sklepach. Spędzaj jak najwięcej czasu w wielkich marketach. Wszystko jest w porządku.
Jak ludzie nie umieją wybrać odpowiednich polityków to niech idą na bezrobocie albo zatrudnią się w hipermarketach niestety za głupotę trzeba płacić.
@Wielkaczarnaowca
Dobre ;p ALe tak wlasnie jest…
Obyśmy niedługo nie musieli wybierać już tylko pomiędzy dżumą a tyfusem.
Ale na poważnie im mniej małych sklepów tym więcej „żywności” skomasowanej w konkretnych punktach jakimi są hipermarkety i hurtownie.
Jak nas załatwią? Nie będzie dostaw. Czas bratać się z Panem Rolnikiem…
ManiekII
to ten kraj ma odpowiednich polityków????????????
Te same ryje tylko koryta zmieniają, bez honoru wstydu, krzty człowieczeństwa!
———————
Hipermarkety?!
Polska porażka!
Polski prawie nie ma, wszystko sprzedane, rozdane.
Rząd? Wstyd.
Prawda jest taka ,że za x lat będziemy zdychać na to co sami posialiśmy, i ta śmierć będzie bolesna a wszystkie unie, związki parady pierdoły są i będą niczym.
Światem bawi się zgraja psycholi i maniaków, sadomasochistów i niespełnionych zboczeńców a kler jako instytucja im wturuje.
Cokolwiek ktoś mi zarzuci
to nic nie znaczy, my się kończymy i…oby nas powstrzymał jakiś kataklizm, żeby ból był mniejszy……….
Duże sieci NIE odpowiadają za bankructwa małych sklepów. Za bankructwa odpowiadają wysokie i skomplikowane podatki, nadmierna liczba bezsensownych i szkodliwych przepisów. Ale po co zwalać winę na socjalizm i polityków, którzy go budują, lepiej znaleźć sobie wroga w postaci supermarketów, a politykom to na rękę.