Tyran czy partner? Rola mężczyzny w rodzinie staropolskiej

Opublikowano: 02.02.2023 | Kategorie: Historia, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 1881

Dawna Polska rodzina miała charakter patriarchalny, a więc przewodził jej ojciec. Jak wyglądała rola mężczyzny w staropolskiej familii? Jakie decyzje podejmował mąż? Co można powiedzieć o władzy ojcowskiej? Czy możliwy był jakikolwiek sprzeciw?

W dawnej Polsce rezygnacja z małżeństwa i rodziny była postrzegana w sposób negatywny, dlatego każda kobieta wypatrywała przyszłego męża, a mężczyzna poszukiwał odpowiedniej wybranki, która pomagałaby w prowadzeniu gospodarstwa i dałaby mu gromadkę dzieci. Wdowcy i wdowy również ponownie wchodzili w związki małżeńskie. Unikali w ten sposób problemów spadkowych oraz zachowywali ciągłość zarządzania majątkiem.

Rodzina w czasach staropolskich

W dawnej Polsce dominował typ kultury rolniczej. Prowadzeniem gospodarstwa zajmowały się wszystkie stany społeczne – zarówno chłopi, jak i możni. A im większa była rodzina, tym więcej było rąk do pracy, dzięki czemu majątek się powiększał. Wielodzietność posiadała jeszcze jedną zaletę. Zapewniała trwałość rodziny. W ten sposób wydanie córki za mąż lub ożenek syna, a następnie narodziny potomka traktowano jako powody do świętowania i wielkie szczęście dla całej familii.

W czasach staropolskich rodzina stanowiła podstawową grupę społeczną, w której więzi pokrewieństwa były bardzo silne. Krewni często podkreślali swój związek z daną familią, ponieważ pełniła ona rolę zespołu współżyjących najbliżej osób pomagających sobie wzajemnie w różnych ważnych sferach, m.in. gospodarczych, publicznych, osobistych. To członkowie rodziny najczęściej byli opiekunami, świadkami, rzecznikami, doradcami, rzeczoznawcami i mediatorami. Krótko mówiąc, staropolska rodzina była najsilniejszym fundamentem obywatelskim i narodowym. Dzięki niej odradzało się życie, łagodzono i przeciwdziałano konfliktom, a tradycje i zwyczaje nie odchodziły w zapomnieniu. Pełniła w ten sposób funkcję etyczną i kulturotwórczą.

Mówi się, że każda rodzina ma swojego przewodnika, nazywanego „głową rodziny”. Staropolskiej rodzinie przewodził mężczyzna – mąż i ojciec. Był on bezwzględnym panem całej rodziny, decydował o losie małżonki i dzieci, miał prawo do swobodniej decyzji, z którą pozostali członkowie rodziny musieli się zgadzać.

Władza ojcowska

W dawnej Polsce obowiązywało bezwzględne posłuszeństwo dzieci wobec ojca. Poważanie dla jego autorytetu było tak wielkie, że zwracano się do niego poprzez formę „panie ojcze”. Ten zwrot podkreślał pozycję mężczyzny w rodzinie, który był zarówno ojcem, jak i władcą. Dzieci podczas powitania musiały ucałować jego dłoń, objąć za kolana, a czasem nawet upaść do nóg. W obecności ojca nie należało także głośno mówić ani siadać przed nim do stołu. Odmowa ojcowskiego błogosławieństwa oznaczała wielkie nieszczęście, a zakaz ojcowski zamykał wszystko, gdyż ówcześnie nie było możliwości ani negocjacji, ani sprzeciwu. Podważanie decyzji i autorytetu ojca z reguły kończyło się dotkliwą karą.

Córki dość rzadko sprawiały kłopoty wychowawcze. Dziewczynkom, pod bacznym okiem matki, od najmłodszych lat wpajano obowiązujący obyczaj władzy ojcowskiej. Silniejszą niezależność odczuwali synowie, choć i w ich przypadku bunt nie zdarzał się zbyt często, ponieważ dopóki nie usamodzielnili się finansowo, byli całkowicie zależni od wpływów ojca. Bez własnego majątku, syn nie posiadał wysokiej pozycji społecznej, a jego podpisy na umowach, obligach czy kwitach nie przejawiały żadnej mocy prawnej. Syn stawał się samodzielny i niezależny dopiero w momencie, gdy wstąpił w związek małżeński lub został uwłaszczony przez ojca. Niektórzy synowie, chcąc uwolnić się spod władzy ojcowskiej, opuszczali rodzinny dom i wyjeżdżali na dwory magnackie, wstępowali do wojska lub do klasztoru.    

Władza ojcowska była powszechnie akceptowana, gdyż po prostu panował taki obyczaj. Ojcu należał się szczególny szacunek, a wszelkie sprzeciwy skutkowały społecznym potępieniem. Jedyną osobą, która mogła polepszyć stosunki pomiędzy ojcem i dziećmi była matka. W dawnej obyczajowości dzieci darzyły ją szczególną czcią i miłością. Kobieta, kierując się matczynymi uczuciami, chroniła je i stawała się mediatorem we wszelkich rodzinnych konfliktach.

Mężczyzna w małżeństwie

W małżeństwie mężczyzna również odgrywał dominującą rolę i decydował o wszystkim. Było to jednak podejście typowe dla całej ówczesnej Europy. Mąż mógł ukarać żonę, nawet w niektórych przypadkach poprzez chłostę. Zakazane było jednak okaleczanie i głodzenie małżonki. Czasami wnoszono pozew o rozwód, choć był to przywilej tylko możnych stanów. Warto jednak odnotować, że rozwodzono się niezmiernie rzadko. Taki sposób zakończenia małżeństwa był zarówno kosztowny, jak i niegodny. Postrzegano go jako złamanie obietnicy złożonej przed Bogiem.

W czasach staropolskich nie zawierano małżeństw z miłości – dawniej posiadały one charakter pragmatyczny, oparty na materializmie. Małżonków najczęściej łączyła przynależność stanowa, majątek i wzajemne korzyści płynące z zawarcia związku małżeńskiego. Nie można jednak mówić, że kobieta w rodzinie i małżeństwie miała niską pozycję i nie była szanowana. Ważne wydarzenia historyczne, działalność kobiet z królewskich rodów oraz nauki kościoła i kult Matki Boskiej spowodowały, że sytuacja kobiet uległa poprawie. Wśród staropolskiej społeczności upowszechniło się chrześcijańskie przekonanie, zgodnie z którym kobietę przedstawiano jako istotę zrodzoną z żebra mężczyzny. Z tego względu to na jego barkach powinna spoczywać odpowiedzialność za niewiastę.

W wyniku społecznych zmian mężowie coraz rzadziej wykorzystywali społeczną dominację nad kobietami. Zdarzały się małżeństwa, w których mąż nie szanował żony, zdradzał ją i był okrutnikiem, ale niekiedy też charakter małżonki powodował, że była ona bardziej przekleństwem niż błogosławieństwem. Najczęściej jednak staropolskie małżeństwa na ogół były zgodne. Żona cieszyła się szacunkiem, wpływała na podejmowane w rodzinie decyzje i postępowanie małżonka. Nazywana przez męża „klejnotem drogim” i „równym towarzyszem” stawała się najdroższym skarbem, bożym błogosławieństwem, ale przede wszystkim niezastąpionym przyjacielem. W żonie nie widziano pożądanej kochanki, lecz powiernika tajemnic i osobistych spraw, niezawodnego dożywotniego współtowarzysza w dobrych i złych chwilach oraz opiekuńczą matkę potrafiącą dobrze wychować dzieci.

W czasach staropolskich rodzina opierała się na władzy ojcowskiej. To, jak małżonka i dzieci były traktowane, zależało od charakteru męża i jednocześnie ojca. W kolejnych wiekach powstały ruchy emancypacyjne kobiet, które walczyły m.in. z dyskryminacją na tle płci. Wprowadzono też międzynarodowe i krajowe prawa chroniące dzieci. Poza tym w wyniku przemian polityczno-społecznych zmieniło się także podejście człowieka do funkcjonowania rodziny. Współcześnie większość polskich małżeństw opiera się na zasadzie partnerstwa w związku, a dzieci otacza się szczególną opieką i daje się im więcej swobody. 

Autorstwo: Anna Wójciuk
Ilustracja: Wojciech Gerson (CC0)
Źródło: Histmag.org
Licencja: CC BY-SA 3.0

Bibliografia

1. Bystroń Jan Stanisław, „Dzieje obyczajów w dawnej Polsce wiek XVI–XVIII”, t. 2, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1960.

2. Dziechcińska Hanna, „Kobieta w życiu i literaturze XVI i XVII wieku”, Wydawnictwo IBL PAN, Warszawa 2001,

3. Hamerliński-Dzierożyński Andrzej, „Farfałki staropolskie”, Wydawnictwo ISKRY, Warszawa 1982.

4. Kuchowicz Zbigniew, „Obyczaje staropolskie XVII–XVIII wieku”, Wydawnictwo Łódzkie, 1975.

5. Łoziński Władysław, „Życie polskie w dawnych wiekach”, Wydawnictwo ISKRY, Warszawa 2006.

6. „Obyczaje w Polsce: od średniowiecza do czasów współczesnych”, red. Andrzej Chwalba, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2005.


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. replikant3d 02.02.2023 18:40

    I szkoda że się to zmieniło…zobaczcie do czego to doprowadziło…całkowity rozkład rodziny, patologie i LGBT….Globaliści od wieków o tym wiedzieli i dlatego stopniowo niszczyli instytucję rodziny. Trwa to do dziś. Po to feminizm i LGBT forsują…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.