Liczba wyświetleń: 594
LIBIA. Podczas wizyty w Katarze przewodniczący Tymczasowej Rady Narodowej, Mustafa Abd al-Dżalil, oświadczył, że „wyraża nadzieję, że NATO będzie kontynuować swoje działania przynajmniej do końca roku”.
Głównym celem działań NATO miałoby być uniemożliwienie kaddafistom uciekanie z kraju. Tymczasowy przywódca Libii oznajmił również, że liczy na wsparcie państw Zatoki Perskiej – „Liczymy na pomoc techniczną i logistyczną ze strony państw sąsiednich i przyjaznych”.
Katarski szef sztabu, gen. Hamad bin Ali Al-Atiya, w związku z wizytą oznajmił publicznie, że libijskich rebeliantów wspierały „setki żołnierzy” z Kataru, walczących „w każdym regionie”. To pierwszy przypadek, kiedy państwo znad Zatoki Perskiej przyznało się do wysyłania sił lądowych do Libii. Katar zaopatrywał również buntowników w wodę, broń oraz udzielił pomocy na sumę ponad 400 mln dolarów. Katar był jednym z pierwszych państw, które uznało obecny rząd Libii.
W zeszły piątek NATO podjęło wstępną decyzję, aby zakończyć misję w Libii 31 października. Mające odbyć się w środę spotkanie ambasadorów państw Sojuszu zostało ostatecznie przełożone na piątek, aby uwzględnić „toczące się negocjacje z ONZ i Tymczasową Radą Narodową”.
Źródło: Władza Rad
Z chęciami nie ma tutaj nic wspólnego. Śmiechu warty komunikat, jasnym jest, że Libia jest marionetką i pozostanie nią na czas nieokreślony…