Liczba wyświetleń: 752
Eksperci Banku Światowego zalecają Polsce zbalansowanie inwestycji w transport drogowy i kolejowy – informuje wnp.pl.
W raporcie pt. „Polska – Dokument dotyczący polityki transportowej. W kierunku zrównoważonego transportu lądowego” podkreślają oni m.in., że nasz kraj ma jeden z najgorszych w UE wskaźników bezpieczeństwa drogowego. Koszty ekonomiczne i społeczne ponoszone z tego tytułu szacowane są na ok. 10 mld dolarów rocznie, co stanowi ok. 1,5 proc. PKB. Co więcej, transport osiągnął już u nas 12 proc. udziału w emisji dwutlenku węgla, przy czym transport drogowy odpowiada za 92 proc. ogółu emisji tego sektora.
Kiepski stan infrastruktury kolejowej, ściśle powiązany z ograniczonym poziomem inwestycji ze środków publicznych, skutkuje ograniczoną atrakcyjnością gospodarczą sektora kolejowego. Większość wzrostu w przewozach towarów i osób, w tym pojazdów ciężkich, wykorzystuje sieć drogową, pomimo istnienia w kraju jednej z największych sieci kolejowych w UE oraz tego, że przychody z sektora drogowego są niskie (bezpośrednie opłaty dla użytkowników dróg funkcjonują tylko na kilku odcinkach sieci krajowej). Tymczasem polska polityka transportowa nadal nastawiona jest na zaspokajanie potrzeb inwestycji drogowych. W opracowaniu mowa także o planach rozwoju kosztownych pasażerskich kolei dużych prędkości między Warszawą, Poznaniem i Wrocławiem, które mogą dodatkowo obniżyć atrakcyjność transportu kolejowego.
W ocenie ekspertów obecny kierunek polityki transportowej stanowi zagrożenie dla trwałego i zrównoważonego wzrostu sektora transportowego, stwarza także poważne zagrożenia finansowe, społeczne, środowiskowe oraz instytucjonalne. Jednym z powodów jest fakt, że inwestycje w sektorze drogowym są obecnie finansowane głównie ze środków pożyczkowych, a polityka niskich opłat za użytkowanie dróg przyczynia się do ich szybszego zużycia i wyższych kosztów utrzymania i zarządzania siecią drogową.
Autorzy opracowania sugerują przesunięcie części drogowego ruchu towarowego do sektora kolejowego, w pierwszym rzędzie na drodze zwiększania opłat dla użytkowników dróg (głównie poprzez podwyższenie opłat bezpośrednich, ale również podatków i opłat w cenach paliw), tak by w większym stopniu odzwierciedlały nie tylko powodowane przez pojazdy zużycie w infrastrukturze, ale również inne zewnętrzne koszty społeczne i środowiskowe. Uzyskane środki pozwoliłyby częściowo zaspokoić potrzeby finansowania inwestycji drogowych i kolejowych.
„Zrównoważony rozwój transportu w Polsce wymaga znaczącej poprawy konkurencyjności sektora kolejowego. Konkurencyjna kolej odciążyłaby ruch na sieci drogowej, szczególnie w zakresie ciężkich i długodystansowych przewozów towarowych, redukując przez to potrzeby utrzymaniowe oraz modernizacyjne sektora drogowego. Konkurencyjna kolej wspierałaby także rozwój transportu multimodalnego, poprawiając jeszcze bardziej konkurencyjność całego sektora transportu lądowego” – czytamy na wnp.pl.
Zdjęcie: Chris
Źródło: Obywatel
do głowy przychodzi jedna aczkolwiek niewykonalna rzecz – TIRY NA TORY
Jak zacząłem czytać o zbyt dużej emisji spalin podczas transportu drogowego od tazu nasunął mi się świetny pomysł – że, w takim razie jeszcze bardziej można podnieść akcyzę na paliwa i opłaty za drogi.
… z kolejnych akapitów, dowiaduję się że to jedyny konkret jaki Bank Światowy zaproponował w raporcie.
Z punktu widzenia BŚ to czysty deal, po wzroście cen benzy, spirala inflacji czyli spadku złotówki nakręcać się bedzie jeszcze piękniej a mozliwość wyjscia z zadłużenia będzie się coraz bardziej oddalać. Wtedy oczywiście chętnie udzielą nam pomocy.
ten kraj idzie na dno – ale najstraszniejsze, że na własne życzenie
Pierdu pierdu. Już widzę jak polski rząd znajduje te miliardy na inwestycje w kolej. Dzięki Bogom nie muszę korzystać z PKP i ślę najszczersze wyrazy współczucia tym którzy muszą.
@Yezior
BŚ podaje gotowe rozwiązanie – podwyżka akcyzy i opłat drogowych.
Przy tej opcji napewno więcej osób przesiądzie sie na PKP lub opcjonalnie na DB
„koszt społeczny”, a to co za wynalazek?:D
A ci z tego „obywatela” to tak na poważnie, żeby ich posłuchać?
Linie kolejowe sa zamykane, gdyz sa nierentowne, a sa nierentowne, dlatego ze brakuje inwestycji w nie. Jeszcze pare lat takiej polityki wobec kolei, a pociagi ekspresowe beda jezdzily zamiast min.150 km/h beda jezdzily gora 100km/h. Do tego dojda jeszcze wieksze spoznienia pociagow, lokomotywy i wagony nie beda modernizowane, beda staly na bocznicach rdzewiejac. Ale za to na wojenki i budowe atomowej elektr. Polske stac! Kolej nie dosc ze jest droga, to w dodatku wolna. Po co kolej wielkich predkosci, jak takie koszty beda ogromne, bedzie malo ludzi jezdzic, gdyz bilety beda horrendalnie drogie, lepiej te pieniadze zainwestowac w modernizacje instniejacej infrastruktury. I oddzielne w miare mozliwosci torowiska dla pociagow towarowych. Tylko CMK oferuje w Polsce mozliwosci jazdy do 250km/h ale brakuje i lokomotyw i pociagow co by mogly rozwijac takie predkosci. Intercity kupuje nowe lokomotywy, pociagi, wagony i… wozi powietrze. Za przyjemnosc jazdy w 2 klasie na trasie Wawa – Poznan trzeba zaplacic ponad 100zl!
Polityka wladz: doprowadzic do ruiny PKP i odsprzedac za grosze. Tak jak ze wszystkim…
@Sebek: doucz się http://mfiles.pl/pl/index.php/Koszt_spo%C5%82eczny
Obecnie skrot PKP oznacza Polskie Koleje Popierdo#3. Niedlugo to co jest w nonsensopedi o PKP bedzie prawda ;/
Coraz mniej ludzi jezdzi PKP, gdyz bilety sa drogie, pociagi nie jezdza zazwyczaj wg.rozkladu, wiec problem jest rozwiazywany podwyzka cen biletow. PKP juz dawno mogla by byc w czolowce najlepszych kolei w europie, gdyby byly inwestycje. Przed 2 W.S. pociagi jezdzily na wiekszosci tras szybciej niz dzis.