Liczba wyświetleń: 921
Od dawna wiadomo, że przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych znacząco zmniejsza u kobiet libido, ale w najnowszej książce znanej psycholożki Sary Hill czytamy także, że tabletki wpływają na osobowość kobiet. Ekspertka twierdzi, że zażywającym środki antykoncepcyjne kobietom nie tylko podobają się zgoła inni mężczyźni, ale też… ubrania, które na siebie zakładają.
Swoimi badaniami, a także osobistymi przeżyciami znana psycholożka Sarah Hill podzieliła się z czytelnikami dziennika „Daily Mail”. Psycholożka wyznała, że odstawienie po 10 latach tabletek antykoncepcyjnych… zmieniło jej życie i wlało w nie ponownie sporo energii.
„Po ponad dekadzie na pigułce, gdy nasza rodzina była już kompletna, zdecydowaliśmy się wraz z mężem na bardziej trwały sposób zapobiegania ciąży. Mąż przejął kierownictwo i poddał się wazektomii, a ja zrezygnowałam z pigułki. Kilka miesięcy później uświadomiłam sobie, że… czuję się inaczej. Na początku tego nie dostrzegłam, ale pewnego dnia zdałam sobie sprawę z tego, że moje życie wydało mi się o wiele przyjemniejsze i ciekawsze. Tak jakbym wyszła z dwuwymiarowego, biało-czarnego filmu i weszła do filmu w pełni kolorowego i trójwymiarowego (…). Zaczęłam ponownie ćwiczyć i gotować, czyli zaczęłam robić to, co kiedyś sprawiało mi przyjemność, a o czym później jakby zapomniałam. Miałam więcej energii. Zaczęłam zauważać atrakcyjnych mężczyzn. Zaczęłam zwracać uwagę na to, jak wyglądam, czego od dłuższego czasu nie robiłam. Czułam po prostu, że… odżyłam. W pełni, żywo, niesamowicie, tak po ludzku. To nie stało się od razu” – czytamy w zwierzeniach psycholożki.
Zmiana nastroju skłoniła Hill do pogłębienia tematu i zainteresowania się kwestią wpływu tabletek antykoncepcyjnych na osobowość. Po wykonaniu stosownych badań psycholożka dokonała niebagatelnego odkrycia, a mianowicie, że pigułki fundamentalnie zmieniają osobowość kobiet. Hill twierdzi, że tabletki antykoncepcyjne wpływają nie tylko na to, jak kobiety postrzegają sex czy atrakcyjność mężczyzn, ale także na łaknienie, poziom odczuwanej agresji, sposób kontrolowania emocji, jakość zawieranych przyjaźni czy nawet na jakość przyswajania wiedzy.
Zdjęcie: Anqa (CC0)
Źródło: PolishExpress.co.uk
To powinna być wiadomość powtarzana przez miesiąc na wszystkich kanałach informacyjnych. Niestety z wiadomych przyczyn tak nie będzie…
Głupia ta psycholożka jak nie wiem co, odstawiła chemie to wiadomo że lepiej się poczuła.
Tu nie chodzi o zmianę osobowości, tylko o zatrucie organizmu.
Każdy proch na coś tam przy dłuższym stosowaniu prowadzi do zaburzeń organizmu.
Na szczęście organizm człowieka ma zdolność do autoregeneracji zarówno fizycznej jak i psychicznej. Kiedy znikną obciążenia środowiska, dieta stanie się naturalna, zacznie ćwiczyć, oczyści się z toksyn. To po 3 mc będą mocno zauważalne efekty, a po 12 mc powrót do zdrowia.
O tym mówiło się już w szkole podstawowej, ale jak widać pani psycholog miała dwóje z biologi przez 50 lat żyła w nieświadomości, a teraz odkrywa koło na nowo.
I tak pewnie 90% społeczeństwa głupcy i ignoranci łażący po konowałach, wydający na prochy kilka stów mc, zamiast wrócić do medycyny naturalnej.