Liczba wyświetleń: 1031
Syryjska Koalicja Narodowa na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych oskarżyła członków amerykańskiego Kongresu o opóźnienia w dostawach amerykańskiej pomocy wojskowej – poinformowała agencja Associated Press.
Wcześniej w tym tygodniu Komisja do spraw Wywiadu Senatu Stanów Zjednoczonych i Izba Reprezentantów zablokowały decyzję prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy w sprawie udzielenie pomocy wojskowej syryjskiej opozycji. Ustawodawcy obawiają się, że broń może trafić w ręce terrorystów.
Brytyjski parlament zapewnił sobie prawo veta wobec każdej decyzji premiera Davida Camerona w sprawie dostaw broni do Syrii. Powodem tej decyzji były obawy konserwatystów, że uzbrojenie umiarkowanej syryjskiej opozycji doprowadzi jedynie do eskalacji konfliktu. Obawiają się oni również, że broń może trafić w ręce ekstremistów. Wcześniej Cameron nie wykluczał możliwości dostarczania broni syryjskiej opozycji.
Jedno z największych antyrządowych ugrupowań w Syrii, tzw. Wolna Armia Syrii, poinformowała o utworzeniu frontu przeciwko opozycji, która związana jest z Al Kaidą. Oświadczenie został złożone po zamordowaniu przez islamistów jednego z dowódców polowych Wolnej Armii Syrii podczas spotkania z przedstawicielami organizacji „Islamskie Państwo w Iraku” w syryjskim mieście Latakia. W Syrii uzbrojeni opozycjoniści, którzy walczą z Baszarem al-Assadem, często występują przeciwko sobie.
Ban Ki-moon przekazał grupie inspektorów otrzymane od Rosji sprawozdanie z ekspertyzy, która została przeprowadzona na miejscu ataku chemicznego w rejonie Aleppo – poinformował rzecznik prasowy sekretarza generalnego ONZ Martin Nesirky. 9 lipca stały przedstawiciel Rosji przy ONZ Witalij Czurkin przekazał Ban Ki-moonowi wyniki badań, które potwierdzają, że 19 marca powstańcy użyli w Aleppo broni chemicznej.
Źródło: Głos Rosji
Hehe terroryści nie chcą wysłać broni terrorystom.
A Rosjanie małymi kroczkami rozwalają plan usraela na przejęcie Syrii.
To zaczyna bardziej wyglądać na przepychankę Rosji i usa, niż na walkę o wyzwolenie. Co prawda od początku widać że to chamerykanom zależy na tej „rewolucji”, ale zaangażowanie Rosjan nasiliło się ostatnio i widać że zdobywają przewagę.
Dostawy broni zablokowane.
Izrael zamilkł.
Rebelianci zaczynają się wycinać między sobą.
Coś jakby zbliżał się powoli koniec tej rebelii.
Broń która trafi w ręce rebeliantów w końcu i tak zostanie użyta przeciw żołnierzom, wliczając w to Wojsko Polskie.
Jeśli odmówią, prędzej czy później, cywile w USA i Europie staną się celem ataków właśnie dlatego, że odmówili .
USA dało już kiedyś rebaliantom broń, nazywała się osama bin laden.
Może już czas by przypomnieć sobie stary slogan, który niestety wyszedł z użycia – „Z terrorystami nie negocjujemy”.