Liczba wyświetleń: 2556
Czytam w prasie, że „wyniki testów z Wielkiej Brytanii zaskoczyły ekspertów. Chodzi o czterodniowy tydzień pracy. Aż 89 proc. firm, które brały udział w teście, już pozostało przy tym rozwiązaniu”. No, coś takiego! Chyba zaskoczyło to, ale głównie ekspertów Polskiej Szkoły Zarządzania.
Jakie są natomiast konkretne efekty badania? Napisał o tym na „X” Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego: U 43 proc. pracowników wystąpiła poprawa zdrowia psychicznego, u 37 proc., poprawa zdrowia fizycznego, u 71 proc. zmniejszenie wypalenia zawodowego.
Zaskoczenia brak. Tylko w ramach „Polskiej Szkoły Zarządzania” można sądzić, że jak się będzie dociskać śrubę pracownikom, to będą pracować lepiej i będą bardziej zadowoleni z pracy (a więc nie będą chcieli uciec przy najbliższej okazji).
Ano właśnie, w 50 proc. firm zauważono zmniejszenie rotacji pracowników, 1/3 dostrzega poprawę rekrutacji, wystąpił też 35 proc. rok do roku średni wzrost przychodów. Nie dziwne więc, że niemal wszystkie chcą zostać przy tym rozwiązaniu.
Tak, w Polsce potrzeba osobnych testów, ale podejrzewam, że u nas ich wyniki będą się różnić tyleż z powodu nieco innej struktury zatrudnienia, co z przyczyn różnic kulturowych. A konkretnie kultury zarządzania naszych „januszeksów” mniejszych i większych. Tutaj nie chodzi tylko o wydajność i więcej zarobionej kasy, ale relacje władzy, możliwość pognębienia pracownika.
Dlatego myślę, że nawet jeśli wykazany w trakcie testów będzie wzrost różnych wskaźników, to wielu „mistrzów biznesu” będzie i tak niezadowolonych, bo co to za pracownik, który nie jęczy pod jarzmem i nie zostaje po godzinach, w soboty, a choćby i niedziele w pracy, nawet jeśli ekonomicznego sensu w tym nie ma?
Autorstwo: Xavier Woliński
Źródło: Trybuna.info
Za jakiś czas dowiemy się że jeszcze większym sukcesem okazał się 3-dniowy dzień pracy, potem dwudniowy osiągnie nowe wyżyny wydajności a na końcu.. zostanie sam socjal i miseczka ryżu.
@Katarzyna TG. No tak, miseczka i ryż same się stworzą. A pieniądze na socjal, to też same się wydrukują.
@Wujek Polonii
A czyż przypadkiem dzisiaj się same nie drukują? A słyszałeś może o automatyzacji przemysłu? Do tego dojdzie AI i pozamiatane. Jak pomyśleć to ludzie w tej układance stają się zupełnie zbędni, o czym zresztą mówi sam Klaus S.
Katarzyna TG
//ludzie w tej układance stają się zupełnie zbędni//
Stają się. A kto im kazał? Albo czy nikt nie motywował?
Też mi pożytek… Arbajtuje taki jak automat a resztę czasu biega jak żyd po pustym sklepie i szuka kora do d. Inspirowany zawiścią wobec miejscowego oryginału, kozłem ofiarnym zwanego.
Zabrać im te namiastki zajęcia zwane pracą to już sobie życia z takimi nie wyobrażam.
Są obłąkani… Jakie to stawanie się? To destrukcja.
@Katarzyna TG. Nie, same się nie drukują. Tak jak papier sam się nie robi i farby same się nie tworzą, o maszynach drukarskich nie wspominając. W XIX w., gdy wprowadzano silniki parowe, tacy jak Ty, również biadolili, że maszynizacja odbierze ludziom pracę. I co? I obecnie wielokroć więcej ludzi pracuje w przemyśle niż wtedy. Ani AI, ani automaty nie zrobią wszystkiego za ludzi.
> Ani AI, ani automaty nie zrobią wszystkiego za ludzi.
Mylisz się.
> robi i farby same się nie tworzą, o maszynach drukarskich nie wspominając. W XIX w., gdy wprowadzano silniki parowe, tacy jak Ty, również biadolili, że maszynizacja odbierze ludziom pracę. I co?
I odebrały pracę.
> I co? I obecnie wielokroć więcej ludzi pracuje w przemyśle niż wtedy.
Obecnie przemysł zwalnia właśnie ze względu na automatyzację a porównywanie sytuacji z początkiem XIX wieku to bardzo prymitywny chwyt.
> Tak jak papier sam się nie robi i farby same się nie tworzą, o maszynach drukarskich nie wspominając.
Obecnie 99% „pieniądza” na świecie to zero-jedynkowe zapisy na serwerach. Za chwilę to będzie 100%. Do tego nie potrzeba ani ludzi, ani farby ani papieru.
Jedyne czego trzeba do funkcjonowania nowego systemu w którym będziemy zbędni to energia i zasoby.. których jesteśmy konsumentami.
//Ani AI, ani automaty nie zrobią wszystkiego za ludzi//
Zmniejszy się zakres tego „wszystkiego”.
Już teraz ich „wszystko (albo nic)” to jakiś dzień świstaka.
//W XIX w., gdy wprowadzano silniki parowe, tacy jak Ty, również biadolili, że//
Mniejsza z tym „że”…
A jak wprowadzano na ten przykład rozszczepianie atomu to co biadolili?
Przykłady można mnożyć…
Ja tam wolałbym dwie godziny na jazdę rowerkiem plus sześć pracy niż siedem i pół na pracę plus pół godzinki na wąchanie spalin z węgla.
@Katarzyna TG. I gdzie ten przemysł zwalnia? Automatyzacja wszak przyspiesza i ułatwia produkcję. A te cyfrowe pieniądze są na serwerach, które też same się zrobiły? Tzw. darmowa energia z wiatru i słońca, i te zasoby, to również same z siebie powstają?
> I gdzie ten przemysł zwalnia?
Wybacz ja za Ciebie pracy domowej nie odrobię :))
Niestety, wciąż myślisz analogowo, dwudziestowiecznie. Mamy XXI wiek i samoświadomą AI.
KatarzynaTG, masz rację.
//Obecnie przemysł zwalnia właśnie ze względu na automatyzację//
I ten zwolniony (dziś) nie jest już tym samym człowiekiem jakim był przed zatrudnieniem (wczoraj).
Wtedy była dzietność bo każde ręce się do pracy nadawały. Teraz depopulacja… Bo? To już niech każdy sam oceni.
> Teraz depopulacja… Bo? To już niech każdy sam oceni.
Bo stajemy się jak to Amerykanie mawiają „obsolete”.
@Katarzyna TG. I dyskusja się skończyła, zaczynają się argumenty ad personam.
I gdzie ten przemysł zwalnia?
Drogi Wujku Samie… W Polsce mówimy: „Spiesz się powoli”. Albo: „Jak się człowiek spieszy – to się diabeł (czyt.: maszyna) cieszy.”
@Wujek Polonii
Definicja ad personam jest zupełnie inna – tak łatwo się nie wywiniesz. No chyba że uważasz że „myślisz analogowo” to jakaś wysublimowana obelga 😀
A „współcześni naukowcy” drapią się po baniakach… mówiąc: „Jak te prymitywy kiedyś to zbudowali?”.
I to jest inżynieria z najwyższej półki… Mówi się czasem o nich „architekci”.
Przy obecnych technologiach wystarczy obecnie 2-dniowy tydzien pracy.
3/4 rzeczy ktore robi przemysl sa niepotrzebne , wiekszosc rzeczy ktore robi przemysl sa robione tak by sie jak najszybciej psulo i by trzeba kupic nowe, bylo juz kilka procesow o specjalnie przez producenta zanizanie wytrzymalosci uzytkowania np. Nokia po przejeciu przez amerykanow.
Gdyby wykorzystac wode z oceanow do rolnictwa, to zlikwidowaloby sie caly przemysl nawozow sztucznych.
Gdyby wykorzystac technologie ktore sa znane, ale ukryte to to mozna spokojnie zrobic 1-dniowy tydzien pracy.
Tylko co wtedy pozostanie, przeciez ci ludzie gdy nie beda pracowac, i nie beda zajecie pogonia za utrzymaniem sie, to zaczna sie spotykac i rozmawiac ze soba, a wtedy moga im przyjsc do glowy dziwne rzeczy, a to juz jest niebezpieczne.
> A “współcześni naukowcy” drapią się po baniakach… mówiąc: “Jak te prymitywy kiedyś to zbudowali?”.
„Współcześni naukowcy” nawet nie są w stanie się zdecydować ile mld lat liczy sobie nasz Wszechświat, nie mówiąc o bardziej przyziemnych sprawach.
> wiekszosc rzeczy ktore robi przemysl sa robione tak by sie jak najszybciej psulo i by trzeba kupic nowe
Taki Amazon na przykład potrafi sprzedawać za grosze całe palety zwrotów od klientów albo i utylizować nowy niesprzedany sprzęt bo tak jest taniej.. Było o tym głośno ostatnio.
Katarzyna TG
Ja też wolę stare dobre „kukuryku” i przeciąganie się pod pierzyną niż…
Wrzask ze szczekaczki i wypad z kojo bo „arbeit macht frei”… Ale „dali pracę”…
Rici, dobrze mówisz… To by zniszczyło relacje… między nami a nimi… Mimami ze spalonego teatru.
Tak, było też o zakazie niszczenia niesprzedanej odzieży w Jełopie. Ostatnio.
@Katarzyna TG. Oczywiście, że tak. Masz inną definicję? Można napisać, że ktoś jest zacofany, można, że myśli analogowo. A to, że nie odrobiłem pracy domowej, jest sugestią, że jestem nieukiem.
A co z tym ryżem? AI zapewni choć miseczkę?
> Można napisać, że ktoś jest zacofany, można, że myśli analogowo.
Normalnie strach cokolwiek pisać 😀
> A co z tym ryżem? AI zapewni choć miseczkę?
Skoro AI może zaprojektować system na robota, zaprojektować samego robota, inne maszyny go zmontować, jeszcze inne maszyny zasiać ryż i nad nim czuwać a na koniec zebrać i zapakować to tak.. zapewni. To kwestia najbliższych dziesięcioleci. Gdy piszę o „analogowym myśleniu” to piszę o pewnym niezrozumieniu procesów (w tym ich tempa i złożoności zmian) które zachodzą.
A sprostowanie informacji też? Nie znaczy, że ktoś jest… https://synonim.net/synonim/niechluj
Moim zdaniem dopóki „piłka jest w grze” to nic obraźliwego – to nie twierdzenie a przypuszczenie…
Jeśli Cię coś nie dotyczy to czemu się obruszasz? A jeśli się obruszasz to czy nie dlatego, że Cię dotyczy?
//to piszę o pewnym niezrozumieniu procesów//
I bardzo dobrze. Jak byk mi to wygląda na pomaganie – nie szkodzenie.
Nie ma niczego złego w niezrozumieniu. Każdego to dotyczy. Teraz nie rozumiesz potem rozumiesz… I co z tego?
Trzeba mieć pretensję, że ktoś np. się później urodził? No tak, zabijmy dzieci bo nas nie rozumieją.
//Masz inną definicję?//
Jest taka jak ta o „mowie nienawiści” czy „obrazie uczuć religijnych”…
Nawet to, że podajesz (obojętnie) jakąś informację a nie inną jest osobiste – tzn. personalne…
To, że podniesiesz wzrok czy zmarszczysz brew w czasie słyszenia jakiegoś słowa też coś znaczy.
– Dzień dobry, kim jesteś?
– Jestem który jestem.
– Ale czego chcesz?
– Chcę tego czego chcę.
@Katarzyna TG. A wyszliśmy od tego, że nie podoba Ci się czterodniowy tydzień pracy. Syndrom niewolnika, czy właściciela niewolników?
Wujek… Sam Ty.
> nie podoba Ci się czterodniowy tydzień pracy.
Uuu Wujek ale żeś poleciał. Już jednemu takiemu dyskutantowi wczoraj na forum gazety napisałam że myli interpretacje z faktami.. pasuje jak ulał. Wyobraź sobie że tam to jedna z ulubionych metod erystycznych. Taki mają poziom.
@Rozbi
1) false
2) true
3) false
4) false – nie masz pojęcia co dziś potrafi AI
5) proponuję nie używać w tym kontekście pojęcia „inkluzywne”.
6) co nie znaczy że nie spowoduje w najbliższych latach
7) to jest DZISIEJSZA perspektywa, ta z 2030 może być zupełnie inna.
8) nie wiemy jak będzie ale zawsze możesz sobie gdybać.
Zamiast pisać o luddystach przeczytaj sobie „Czwartą Rewolucję Przemysłową”. Swoją drogą w rękach panów tego świata byliśmy zasobem wtedy i jesteśmy nim dziś.
//Zamiast pisać o luddystach//
Napomknął tylko choć w złym świetle. Gdyby o tym pisał to chętnie bym skorzystał.
A tak to taka rozmowa po łebkach, bez wnikania… czemu ma służyc?
//1. AI NIE JEST SAMOŚWIADOMA//
To zarzut – to Ty udowodnij. Proponuję zacząć od definicji świadomości.
To na początek wystarczy… Jeśli można się wgryźć w rozmowę czy w czymś pomóc?