Liczba wyświetleń: 675
Rynki kapitałowe zdominowane są przez dwa aktywa: akcje postrzegane jako bardziej ryzykowne oraz tzw. bezpieczne obligacje. Gdy gospodarka świetnie się rozwija, kapitał napływa na rynki akcji, podnosząc ich wyceny. Gdy sytuacja ekonomiczna się pogarsza, kapitał natychmiast ucieka w kierunku obligacji rządowych. Praktycznie przez całe ostatnie stulecie te dwa aktywa były odwrotnie ze sobą skorelowane. Oznacza to, że kiedy rosły ceny akcji, równolegle malały ceny obligacji – i na odwrót.
Pewnym specyficznym typem obligacji, poruszającym się całkowicie odmiennie, były obligacje korporacyjne z ratingiem CCC, czyli tzw. obligacje śmieciowe. Rating (czyli ocenę wiarygodności emitenta) przyznają zazwyczaj trzy największe firmy: Moodys, S&P oraz Fitch. Obligacje z najniższym ratingiem, czyli CCC, postrzegane są jako papiery wysoko spekulacyjne, w przypadku których poważnie musimy brać pod uwagę ryzyko upadłości emitenta. Na przestrzeni lat 1970-2012 współczynnik bankructwa na 10-letnich obligacjach tego typu wyniósł 12,5%. Ryzyko, jak widać, było znaczące, co z drugiej strony wynagradzały znacznie wyższe odsetki.
W okresach spokoju odsetki od długu korporacyjnego CCC kształtowały się na poziomie 7-10%. Gdy jednak na rynku pojawiała się niepewność, inwestorzy porzucali obligacje tego typu szybciej niż akcje, w efekcie czego ich rentowność rosła do niebotycznych poziomów.
Powyższy wykres obrazuje przebieg głównego indeksu akcji S&P 500 (linia żółta), oraz rentowność obligacji śmieciowych (linia niebieska). W roku 2008 wskutek paniki, ich rentowność wystrzeliła z 10% do 42% w ciągu zaledwie kilku miesięcy. Tym samym, cena obligacji została dosłownie zmasakrowana.
Artykuł ten postanowiłem napisać nie tyle w kontekście samych obligacji śmieciowych (junk bonds) lecz nagłego spadku ich ceny (wzrost rentowności), gdyż tego typu zjawiska w przeszłości postrzegane były jako sygnał wyprzedzający, sugerujący nadchodzącą wyprzedaż na rykach akcji.
TROCHĘ TWARDYCH DANYCH
W ciągu ostatnich 16 miesięcy, rentowność obligacji korporacyjnych z ratingiem CCC lub niższym wzrosła z 6,3% do 15% obecnie. Oznacza to wzrost nominalnej rentowności o 130%.
Podobny ruch na obligacjach śmieciowych nastąpił w ciągu kilku miesięcy poprzedzających pęknięcie bańki na NASDAQ-u w 2000 roku, kiedy to rentowność nagle wzrosła z 11,6% do 22% (wzrost o 89%). W tamtym czasie mieliśmy ogólnie dużo wyższe stopy procentowe niż obecnie, ale zmiana w ujęciu procentowym jest bardzo podobna.
Analogiczną sytuację mieliśmy w 2008 roku, kiedy to w ciągu kilku miesięcy poprzedzających krach na giełdzie, rentowność wzrosła z 4,2% do 8,9% (wzrost o 111%).
Aby pozostać obiektywnym, koniecznie należy zwrócić uwagę na fakt, iż podobny ruch jak obecnie nastąpił także w 2012 roku, kiedy to odsetki od długu korporacyjnego z najniższym ratingiem wzrosły z 7,4% do 15,4% po czym sytuacja wróciła do normy.
DŁUGI SEKTORA ŁUPKOWEGO
Obecna sytuacja na rynku długu korporacyjnego jest bardzo skomplikowana ze względu na ogromne problemy sektora łupkowego. W artykule „Niskie ceny dobijają producentów ropy” podkreślałem, iż obecnie 83% przychodów firm zajmujących się wydobyciem ropy i gazu łupkowego, przeznaczanych jest na spłatę zadłużenia. Jeszcze trzy lata temu współczynnik ten oscylował na poziomie 40%.
DŁUG KORPORACYJNY
Dziś, po 8 latach od wybuchu ostatniego kryzysu finansowego, wartość długu korporacyjnego (bez instytucji finansowych) w zasadzie się podwoiła. Porównywanie jednak zadłużenia w ujęciu dolarowym w dłuższym czasie jest niemiarodajne, gdyż wartość USD spada w efekcie inflacji.
Dużo lepszy obraz daje nam odniesienie długu do wartości PKB Stanów Zjednoczonych. W trakcie poprzednich dwóch cykli bessa na rynkach akcji rozpoczynała się, gdy zadłużenie korporacji przekraczało 42% w relacji do wielkości gospodarki USA. Dziś wartość ta przekracza już 45%.
PODSUMOWANIE
Obecna sytuacja na rynku długu korporacyjnego o najniższym ratingu ewidentnie wskazuje na poważne problemy. Potwierdza to także rekordowo niskie zaangażowanie największych banków inwestycyjnych. Najpotężniejsze instytucje finansowe w USA chętnie pośredniczą w kolejnych emisjach, ale same posiadają rekordowo niską pozycję na długu śmieciowym.
W całej sytuacji najważniejszy jest jednak fakt, że w ostatnich miesiącach bardzo wzrosła rentowność tego typu obligacji, co w przeszłości inicjowało bessę na globalnych rynkach akcji.
Tym razem możemy powiedzieć, że jest inaczej. Banki centralne manipulują każdym rynkiem poprzez QE, zerowe stopy procentowe czy bezpośrednie zakupy akcji i obligacji. Siła oddziaływania banków centralnych jest w pewnym stopniu ograniczona. Miejcie to na uwadze, gdy będziecie analizować rynki akcji.
Autorstwo: Trader21
Wykresy: NYSE arca, Myrmikan Research, Inflation.us
Źródła: IndependentTrader.pl, WolneMedia.net
@admin
Ja zawsze czytam.
Dzięki Traderowi21 mam o wiele większą wiedzę na temat pieniądza i gospodarki niż kilka lat temu.
Ja na spekulacjach się nie znam ,i w tym temacie się nie udzielam. Za dużo „sztŁuczek” magicznych:Dhehe A nie widać magików?
Ja też czytam.
Zawsze czytam, ale może dlatego że zajmuje się statystyką finansową z zamiłowania.
@admin
dla mnie artykuły Tradera21 to chyba najważniejszy kawałek na WM, trudne i wymagające wiedzy ale zanim się z nimi spotkałem musiałem czytać 5-10 artykułów po angielsku zamiast jeden polski od niego.
Admin, to ciacha i staty nie pokazują ci co kto dokładnie i w jakiej bieliźnie czyta na WM? Tradera czytam zawsze, ale tego artu akurat jakoś ni panimaju 😀
Też czytam Tradera21. Czasem tutaj, częściej na jego stronie.
Jeśli ktoś to czyta i bierze to na poważnie to niech się nie zdziwi jak się obudzi
w nędzy bez pieniędzy .
Ponad 20 lat temu kiedy otworzono u nas giełdę kupiłem jakąś książkę maklera z Wall Street , jakie tam były mądre i trudne rzeczy do zrozumienia ,
można było po tej lekturze traktować tych finansistów jako bez mała bogów dla bezmózgich małpiatek .
A jaka jest prawda , jak zawsze prawda prosta i zrozumiała dla każdego .
Giełda to jest wyciąganie forsy z frajerów
Bo co to znaczy
„Analogiczną sytuację mieliśmy w 2008 roku, kiedy to w ciągu kilku miesięcy poprzedzających krach na giełdzie, rentowność wzrosła”
To znaczy można zapytać czyja rentowność wzrosła ? ,
bo z tego co ja pamiętam to stracili pieniądze zwykli ludzie którzy inwestowali w spółki internetowe a zarobili jak zwykle ci co mieli zarobić ,
Można tak cytować w nieskonczoność bo takich artykułów będzie więcej albo tu albo gdzie indziej ,
na otrzeźwienie proponuję przemyśleć sytuację z życia .
20 lat temu prywatyzowano coś co teraz nazywa się Bank Śląski ING
każdy kto kupił 1 akcję mógł zarobić co najmniej 10 razy więcej .
Można powiedzieć , alleluja mamy wolny rynek który gwarantuje to że my takie cwaniaki którzy kupili wcześniej te akcje zarobimy bo tacy jesteśmy mądrzy i itp .
ale jaka łatwa jest do zrozumienia prawda ,
ano taka że spryciarze prywaciarze zaniżyli realną wartość Banku Śląskiego i tylko dlatego jakiś ciułacz który przez przypadek kupił te akcje mógł zarobić ,
bo giełda to jest Eldorado
Eldorado dla pasożytów a frajerom śmierć .
@robi1906
rentowność-ile ktoś Ci obiecuje oddać za każde XX goldu wydanego na jego papiery dłóżne w okresie 1-kilku lat. jak zbankrutuje to masz całe G, jak zapłąci to masz to swoje xx plus %
co do giełdy to Trader21 przynajmniej sam uczciwie pisze czasami „może”, „prawdopodobnie”, „nie wiem” etc. a analiza wykresów i danych jest naprawde dobra-na inwestowanie w kategorii lat wystarczy, na inwestowanie w giełde-obejrzyj sobie „pretty women” i popatrz jak zachowuje się główny bohater jako giełdowiec. dobry przykład jakim się trzeba stać by być rekinem.
na giełdzie duzi zawsze reagują z wyprzedzeniem-małe rybki nie.
pozdrawiam.
@Agama
jak masz kamerke w laptopie to google, microsoft, i pare innych firm wie. ale po %%% Bogu patrzeć na konkretną mróweczke w 7 miliardowym mrowisku?
😉
@admin- staram się czytać jak najwięcej, ale ostatnio ograniczam liczbę artykułów do tych najbardziej interesujących, a przynajmniej się staram. Po prostu dla mnie to za dużo.
@admin
Przypuszczam ,że dużo ludzi czyta teksty Tradera21 ,jednak ich tematyka jest czasami dość skomplikowana aby przeprowadzać jakieś dysputy w komentarzach.
WM bądź co bądź nie jest portalem stricte ekonomicznym.
Osobiście przyznam ,że często po przeczytaniu artykuły muszę troszkę poszukać w necie wyjaśnień sformułowań ekonomicznych użytych w tekście:)
Wolę gdy Trader21 wplata w sprawy ekonomiczne geopolitykę.
Zastanawia mnie też, czy Trader21 nie jest czasem osobą , która z zmienionym głosem na pewnym portalu opowiada o masonach, iluminatach, kościele katolickim , satanistach.
PZDR
sandvinik
Giełda to nie tylko obligacje państwowe , które to państwo obiecuje odkupić od ciebie po roku po cenie 20 % (załóżmy) wyższej
(ale to też dobrze pokazuje że obecne państwo aby istnieć musi się zadłużać zgodnie z doktryną klanu żydowskiego ) .
Giełda to jest przede wszystkim kupowanie tego samego po coraz wyższych cenach , działa to dzięki reklamie i oszustwu (patrz bańka spekulacyjna spółek internetowych z roku bodajże 2003 (post wyżej mi się pomyliło z 2008 ) ,
działa to również dzięki istnieniu tzw. brokerów którzy dla zwykłych „szaraków” wydają się tak jak guru dla sekciarzy .
Oni wiedzą wszystko trendy , spadki , lewary i dźwigary jak i reszta tej snobistycznej nowomowy dla „wtajemniczonych „.
Ale tak naprawdę nie wiedzą nic , 3 przykłady z życia
1.asystent Rydzyka na giełdzie przefurgał wszystko to co ludzie przesłali na ratowanie „kolebki” czy stoczni gdańskiej , ile to było kasy tego nikt nie wie (pewnie nawet Rydzyk nie wie )
2.OFE przerąbało ponad 24 miliardów zł . , suma znana na pewno
Można zadać pytanie to kto zyskuje ?
albo szczęściarze i idioci albo ci którzy znają plany żydowskiego klanu
i tu przykład
3.Kennedy (zwyżka fortuny w czarnych latach przedwojennego kryzysu ) .
Ja czytam wszystko (nawet jak coś mi się nie podoba i tu taka uwaga dla wszystkich , ludzie czytajcie wszystko ,każda nowa rzecz poszerza horyzonty )
tak że Tradera nie mam jakiś zarzutów tylko stwierdzam fakt .
Przeczytałem kiedyś esej dlaczego to powstała giełda ( już to kiedyś pisałem ale powtórzę) .
Giełda miała być oderwaniem od żydowskich banków które pod pozorem dawania pożyczek przejmowała interesy . Otóż ludzie wpadli na pomysł jak rozwijać swoje firmy bez obawy przejęcia tego co wypracowali przez lata ,
sprzedamy kawałek firmy ale mamy na rozwój i itp,
ale dzięki giełdzie dali swoim wrogom najlepszy oręż obok kryzysu
do ograbiania ludzi z ich ciężkiej pracy
Czyli Giełdę .
@robi1906
moje zaufanie do giełdy to 0%. jak sam zauważyłeś bogacą sie swoi a giełda jest po to by nie inwestować swoich oszczędności w ziemię, złoto, biżuterie etc tylko kupić papier albo mieć kawałek plastiku i konto w banku.
chyba myślimy podobnie nawet jeśli inne sformułowania.