Liczba wyświetleń: 704
Poziom skażenia toksynami łososia, śledzia i dorsza, złowionego w Morzu Bałtyckim, jest bardzo wysoki. Eksperci ostrzegają, że istnieje niebezpieczeństwo związane z wykorzystaniem bałtyckich ryb w przetwórstwie żywności, donosi Skaties.lv.
Argumenty naukowców przedstawiono na konferencji, która odbyła się w Rydze. Wzięło w niej udział około 800 ekspertów z całego świata. Według nich, Bałtyk jest stale zanieczyszczany, głównie chemią gospodarczą i kosmetykami. Substancje trafiają do kanalizacji i w konsekwencji, docierając do morza, przyczyniając się do niedotlenienia. Bardzo niebezpieczna jest mikroplastmasa zawarta w kosmetykach, szczególnie w piance do golenia.
Naukowcy podkreślają, że zanieczyszczenie śledzia w Bałtyku jest pięć razy większe niż zanieczyszczenia ryb w Oceanie Atlantyckim. Trucizny kumulują się głównie w wątrobach ryb i w ikrze śledzi. Ponadto, im cięższa tusza, tym większe prawdopodobieństwo występowania dioksyn.
Dlatego miłośnicy wątróbek z dorsza powinni zachować ostrożność przy wyborze ryb do konsumpcji, a w niektórych przypadkach całkowicie zrezygnować z ich stosowania w kuchni.
Autorstwo: tallinn
Na podstawie: Skaties.lv
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Co będziecie się truć jakąś dziko żyjącą padliną. Zapraszamy do zakupu świeżutkich ryb z naszych hodowli w Chile. Dostarczamy im najlepszej paszy opartej o soję gmo i mączkę z „niewiadomoczego”, z solidną dawką antybiotyków i hormonów wzrostu, wraz z dużą ilością barwnika beta-karotenu, przekroczonego o 1000 razy względem europejskiego prawa, nadającego naszym rybkom kolor marchwi. Oczywiście wszystkie dodatki są w ilości dopuszczonej przez brak regulacji prawnych w tym zakresie w krajach naszych wspaniałych hodowli. Acha, no i mrożone są te świeże rybki na czas podróży przez ocean i sprzedawane jako świeże po rozmrożeniu i dodaniu kilku konserwantów przed zapakowaniem w folię i pudełko. Palce lizać.
Widzę @dfg bardzo dobitnie podsumował intencje takich artykułów.
Od siebie dodam, że ryby dziko żyjące owszem zawierają metale ciężkie ale są też najlepszym źródłem selenu, cynku. A te mineraly są antidotum (ściślej rzecz biorąc są antagonistami metali ciężkich) właśnie na toksyczność metali ciężkich.