Rośnie liczba „śmieciówek”

Opublikowano: 09.12.2014 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 996

Już ponad 5,2 mln osób zatrudnionych jest na podstawie umów terminowych, zleceń i o dzieło. Według GUS 3,6 mln osób pracuje na podstawie umów terminowych, a szacuje się, że około 1,6 mln na podstawie umów cywilno-prawnych, które znacząco ograniczają prawa pracownicze i są wyjęte spod jurysdykcji kodeksu pracy. W 2014 roku, pomimo spadku bezrobocia o 1,6%, nastąpił wzrost zatrudnienia na podstawie tzw. „śmieciówek” o 10%(w odniesieniu do 2013 roku).

W Polsce, która od początku kryzysu gospodarczego, jawi się jako „zielona wyspa” na mapie Europy lawinowo rośnie zjawisko niestabilnej pracy. Na nic zdają się zapewnienia kolejnych rządów, że nasza gospodarka prężnie się rozwija, zwłaszcza na tle pogrążonego w kryzysie Starego Kontynentu. Pomimo wzrostu gospodarczego praca, a co za tym idzie sytuacja materialna pracowników jest coraz bardziej niestabilna. Mimo wzrostu zatrudnienia na podstawie tzw. „śmieciówek”, które coraz częściej jest normą, wręcz jedyną perspektywą na znalezienie jakiegokolwiek zatrudnienia, bezrobocie w Polsce jest stosunkowo wysokie – 11,2%.

Obalony został w ten sposób kolejny neoliberalny mit, mówiący o tym, że im bardziej elastyczny rynek pracy, a z drugiej strony brak zabezpieczeń społecznych i świadczeń socjalnych, tym mniejsze bezrobocie. Coraz więcej pracujących na zyski korporacji i międzynarodowego kapitału, osiągającego ogromne dochody w Polsce, zarabia tak niewiele, że nie jest się samemu wstanie utrzymać. Wzrost zatrudnienia na podstawie umów śmieciowych będzie rósł niezależnie od cyklu gospodarczego. Wszelkie zapewnienia, że wraz ze wzrostem gospodarczym zostanie ono ograniczone, są niewiele warte i nie będą mieć pokrycia w rzeczywistości.

Autor: Krzysztof Derebecki
Źródło: Lewica.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

17 komentarzy

  1. dagome12345 09.12.2014 10:43

    Powolutku małymi kroczkami wychodzi na światło dzienne to co mówiłem od ponad 5-7 lat w rodzinie, na forach dyskusyjnych, w rozmowach z znajomymi itd.
    Umowy śmieciowe w naszym kraju są zaprzeczeniem idei tych umów, czyli jeśli pracodawca poniesie mniejsze koszty utrzymania pracownika to zapłaci mu większą pensję 🙂
    Najgorsze ,że jest to samo zaciskająca się pętla na szyi naszej gospodarki. Jeśli pracodawcy mimo bezkarnego oszukiwania prawa nie wypłacają większych pensji to nie mogą oczekiwać zwiększenia się obrotów w ich firmach bo ludzie po prostu nie maja kasy w portfelach.
    Tworzy się to do czego dążą tzw Kapitaliści od ponad 100 lat. Kasta ultra bogaczy oraz kasta pracującej biedoty , która z powodów ekonomicznych nigdy nie podniesie głowy bo będzie się bała o każda kromkę chleba!

  2. dobramama 09.12.2014 15:45

    Po co dagome dzielisz ludzi na pracodawców i pracowników. Raz się jest w życiu pracownikiem, raz można być pracodawcą. Po cholerę takie podziały i nagonka na pracodawców. “Kasta ultra bogaczy” – no i dobrze,że tacy są, alternatywą jest komunizm, socjalizm i odbieranie nam wolności. To nie wpisy na wolnemedia, ale bardziej wglebiduszyjestemkomunista

  3. atoreli123 09.12.2014 20:07

    @dagome12345

    Dagome, pracodawcy sa tak samo gnojeni jak pracownicy, kontrole, podatki, nakazy i zakazy. Winni są bankierzy; przez ich nieustanne wysysanie kasy rosną podatki, co powoduje zaciskanie pętli

  4. l82 09.12.2014 22:19

    Wy serio wierzycie, że pracodawca sam z siebie uzna że człowiekowi trzeba więcej zapłacić bo on już się zarobił ile chciał? Nie twierdzę, że pracodawcy mają lekko bo wielu walczy o życie swoich firm a zatem i swojej pracy ale… przecież nie wszyscy

    wierzę że właściciel małej firmy kilkuosobowej który z pracownikami przebywa na co dzień, zna ich problemy i są to relacje niemal koleżeńskie jeśli go stać to o tym pomyśli i niejednokrotnie zdobędzie się na takie zachowanie

    ale reszta i znaczna część i tych właścicieli małych firm zrobi to tylko jeśli będzie musiał walczyć o tego konkretnego pracownika- raczej pracowitość tu nie starczy bo ludzi gotowych ciężko pracować za godne pieniądze jest u nas w kraju dużo. Może co najwyżej chodzić o jakichś ekspertów w wąskich dziedzinach lub szkolony długo personel. Niemniej większość nawet nie namawia na pozostanie bo zwyczajnie na rynku jest kilka osób na to stanowisko i to się nie zmieni zbyt szybko- choćby za sprawą płynących szerokim strumieniem do nas Ukraińców

    a tam kombinacje z tymi śmieciówkami itp. Jakby PIP nie było kolejną g… wartą instytucją i pracowały tam nie święte krowy a zapaleńcy to (zapewne Panom powyżej ta instytucja wydaje się złym ciemiężycielem pracodawców i nie powinna istnieć) szybko rynek by się uregulował bo pracodawca wolałby zatrudnić kogoś na umowie o pracę niż co chwilę płacić kary, umowy zlecenia trwałyby max te 3 miesiące jak to zdaje się jest w przepisach a dzieło… cóż- 90% tych umów nie powinna mieć miejsca ze względu na stałe miejsce, godziny i zakres obowiązków raczej aniżeli konkretne dzieło.

    niestety z nimi tak samo jak z zusem- informujesz że pracodawca Cię w wała robi i nie płaci- Ty ryzykujesz że jak coś się stanie to nawet na leczenie nie możesz liczyć czy cokolwiek – oni żeby się nie martwić i że to problem pracodawcy i oni załatwią i co? i g… po jakimś czasie znika że w ogóle pracodawca miał cokolwiek zapłacić.

    Patologia jaką jest przechodzenie na umowy śmieciowe (którą jak widzę część z Was popiera bo niby więcej dostaje pracownik ??!!) powoduje że kolejne firmy też są do tego zmuszane bo nie są w stanie zapewnić tak niskich cen i takie minima stają się zasadą. Umowa o dzieło ze stawką 10zł brutto (wiem to już nie dzieło ale jednak tak to wygląda) to taki nowy wymiar solidarności pracodawcy z pracownikiem i dobrobytu przy okazji. Ale rzecz jasna są i stawki o połowę niższe dla niewykwalifikowanych pracowników…

  5. dockx 10.12.2014 09:27

    Śmieciówka czy umowa o pracę bez różnicy. W każdym przypadku pracownik dostanie te same pieniądze.

    Jest tylko jeden powód dla którego “śmieciówki” są tak popularne wśród pracodawców. Jest nim chęć płacenia jak najmniejszych danin na pazerne Państwo. Wszystko co pracodawca zyskuje na tych różnicach to zagarnia dla siebie – zazwyczaj. Nie ma co się pracodawcom dziwić bo i tak są rżnięci przez aparat ucisku w Polsce. Osobiście nie widzę problemu w tym by z pracownikiem podzielić się tą zaoszczędzoną częścią a nawet dołożyć mu coś od siebie. Tak mam i tak robię. Jeśli mogę to staram się docenić pracownika o ile mogę. Czasy, że z działalności zgarnia się kokosy dawno już minęły.

    Każdy kto prowadzi działalność w tym kraju, widzi jak jesteśmy okradani przez fiskus. Pracodawcy i pracownicy. Dlaczego nikt nie zauważa, że problem leży nie w pracodawcach wyzyskiwaczach a w rozbuchanym aparacie Państwa. Codziennie mamy przykłady jak są nasze pieniądze przeżerane. Pieniądze pracodawców i pracowników.

    Jeśli Państwo chce tak “walczyć” o pracowników to niech zacznie od siebie. W mediach starają się nie pokazywać tego głównego winowajcy całej sytuacji.

    DLATEGO:

    zawsze będę wybierał tańszą opcję i wybiorę śmieciówkę dla pracownika. a w ciągu roku i tak staram się mu to jakoś rekompensować byle nie dać okazji urzędasom do położenia łapy na kasie. Jeśli Państwo będzie uczciwe wobec mnie to ja również. Wszystko da się zrobić ale konieczna jest wola obu stron. Niestety tylko od nas wymagają i łupią coraz bardziej.

    Więc skończmy już z tymi śmieciówkami bo winne jest tu Państwo tylko i wyłącznie. Ich próby walki mają jeden cel – zwiększyć wpływy do budżetu.

  6. Maximov 10.12.2014 11:06

    @dockx
    W pełni się z tobą zgadzam.
    To państwo z armią urzędników jest głównym sprawcą problemów pracodawców i pracowników.
    Mniej przepisów, jasne i przejrzyste prawo oraz jego żelazna egzekucja to jedyny sposób na wyjście z tego bagna.
    Wszystko powinno wynikać z jasno sformułowanego prawa.
    Urzędnik powinien tylko wykonywać to, co jest zapisane w przepisach.
    To nie urzędnik powinien decydować!

  7. beth 10.12.2014 11:41

    Póki co to urzędasy tworzą nowa armię nowych urzędasów. Armia ta urosła do niebotycznych rozmiarów.

    Wszem i wobec głoszono, że za tzw. KOMUNY było masę biurokracji, lecz dzisiaj można powiedzieć, że tamta liczba do kostek nie sięga do obecnej liczby biurokratów.

    Owych urzędasów w/g tworzonych struktur obowiązuje nowa zasada sowitego wynagradzania.

    Takie oto państwo utworzono po tzw. przemianie.

    W myśl starej maksymy ;

    zamienił stryjek siekierkę na kijek

  8. dobramama 10.12.2014 11:47

    Dockx ładnie ująłeś to, co sama miałam na myśli

  9. dagome12345 10.12.2014 12:01

    @dockx

    Jeśli to co opisałeś w swoim poście jest prawda to ci się to chwali i taki powinien być kierunek rozwoju wszystkich przedsiębiorców.
    Nie wiem czy ja mam takiego pecha czy co , ale nigdy nie trafiłem na biznesmena pomagającego swoim pracownikom , wręcz przeciwnie ( a pracowałem w kilkunastu firmach). Nawet jak osiągał duże zyski to nigdy to się nie przekładało na jakieś bonusy dla pracowników.
    Nikt nie otwiera firmy aby prowadzić działalność charytatywną i żyć z pensji na poziomie pracowników – po to się ponosi ryzyko biznesowe. Ale tez nie jest prawdą ,że w tym kraju nie ma podmiotów mogących płacić odpowiednio wysokie stawki. Jest ich bardzo duża liczba i to zazwyczaj te podmioty mają wpływ na otaczający nas system prawno-administracyjny.

  10. adambiernacki 10.12.2014 12:02

    “…nie można nazwać kapitalistą właściciela korporacji, który kombinuje tylko, któremu politykowi by tu dać w łapę żeby załatwił jego firmie jakieś przywileje.”
    Hahaha definicja kapitalisty:-))
    dagome12345 – zgadzam się

  11. atoreli123 10.12.2014 19:20

    @dagome12345

    @dockx to dobrze ujął (choć od śmieciówki też się płaci zus!) a najlepsze jest branie firm stąd taki u nas wysyp firm bo Polska to najbardziej inowacyjny kraj w EU 🙂 Ale do rzeczy: zmuszenie wszystkich do umów o pracę będzie miało 2 efekty:
    – duże firmy opodatkują się w Luksemburdu
    – małe padną
    – będzie jeszcze więcej działalności i jedyną osobą zatrudnioną zostanie prezes a ludzie będą na tej działalności pracować dla np. 3 firm by 1000zł danin móc opłacić

    końcowy efekt to wzrost stresu i niepewności oraz zniszczenie MSP w Polsce i finalnie koncerny które są jak sam zauważyłeś wszystkiemu winne będą miały jeszcze większy wpływ na sposób tworzenia prawa.

  12. dagome12345 11.12.2014 09:23

    @atoreli123

    Ale ja nie chce zniesienia umów cywilnoprawnych.
    Są on tak samo potrzebne jak umowy oparte o kodeks pracy. Niech tylko prawo będzie przestrzegane!
    Teoretycznie na śmieciu nie masz wyznaczonego miejsca pracy , czasu pracy oraz nie pracujesz pod bezpośrednim kierownictwem. Realne życie jest zgoła inne. Przyjmuję się pracownika na śmieciu , od którego wymaga się obowiązkowości regularnego pracownika. Bez problemu mogę się zgodzić na brak urlopu, brak możliwości udania się na L4, nienormowany czas pracy itd ale niech dzięki temu ,że wyzbyłem się swoich praw oraz pracuję ciężej moje wynagrodzenie będzie odpowiednio wyższe.

    Polskie realia wyglądają tak ,że mimo poświęcenia ze strony pracownika zarabia on mniej, a teoretycznie miła zarabiać więcej.
    Podobny mechanizm działa np: w Anglii. Możesz podpisać umowę gdzie zobowiązujesz się być w danym miejscu , wykonywać pracę pod kierownictwem przez daną ilość godzin, ale możesz tez podpisać coś na wzór naszego śmiecia. Tracisz prawo do urlopu, pracodawca może cię wezwać do pracy kiedy tylko chce, może cie zwolnić kiedy tylko chce, a ty bez szemrania masz wykonać w własnym zakresie powierzone obowiązki. JEST JEDNA mała różnica miedzy Polską, a Anglią tam pracownik godząc się na takie niedogodności potrafi dostać miesięcznie jeśli jest praca 2-4 krotności wynagrodzenia pracownika siedzącego 8 godzin, 5 razy w tygodniu ! Wiem bo mieszkałem z taki ludźmi na wyspach.I od tych umów tez są podatki, składki, obowiązkowe ubezpiecznienia itd

  13. dagome12345 11.12.2014 10:12

    @@atoreli123

    Zapomniałem o jeszcze jednym.
    W tym angielskim przykładzie pracodawcy nawet przez myśl nie przejdzie aby zmuszać zleceniowca do obowiązków osoby pracującej na stałym kontrakcie. Kary są niebotyczne i z dobrym prawkiem mogą dojść do równowartości kilkuletnich zarobków.
    W Polsce standardem jest oszukiwanie prawa, a pracownicy godzą się na taki stan rzeczy bo nie mają wyjścia i musza gdzieś zarabiać pieniądze, wiedzą też ,że nawet jak pójdą do sadu to wywalczą maks kilka tyś zł.

  14. Rozbi 14.12.2014 23:58

    Ja polecam wam artykuł
    http://libertarianin.org/korporacjonizm-to-nie-kapitalizm/

    który bardzo krytykuje korporacjonizm ale daje trochę inne rozwiązanie tego problemu. I znajdują sie ciekawe cytaty “ojców założycieli” USA czyli magicznego “wolnego rynku” – którzy pojmowali wolny rynek i wolność trochę inaczej – a korporacje były ich zdaniem zagrożeniem dla wolności, i słusznie.

    Kapitalizm / wolny rynek / korporacjonizm / socjalizm / interwencjonizm
    To tak naprawdę obecnie puste słowa – pojęcia wydmuszki które nic już nie znaczą.

    I ja nie jestem krową i zmienie zdanie – bez odgórnej kontroli największych firm nie może być “wolnego rynku” i ogólnego dobrobytu. Nie możemy pozwolić na to żeby całe bogactwo świata kumulowało się w rękach jednej małej grupy ludzi.

    Tylko pytanie jak to zrobić. Korporacje rozrosły się do takich rozmiarów że moim zdaniem tego procesu nie da się powstrzymać. Każdy kto będzie chciał wprowadzić zmiany będzie usuwany. Tak jak chociażby były premier Austrii który nazywany był w mediach “faszystą” a póżniej zginął w niewyjaśnionych okolicznościach w wypadku samochodowym.

    Bojkot produktów też nic nie da bo nawet jeśli wydaje nam się że kupujemy od lokalnego producenta żywności czy odzieży to obecnie system nie pozwala na to żeby mała firma zagroziła grupie producentów.
    Albo jest niszczona przez konkurencję, nowe opłacane przez korporacje regulacje, koncesje itp itd – albo najzwyczaniej jest wykupowana i wchłaniana przez swoją konkurencję.

    Sam jestem świadkiem tego że im większa firma tym więcej zazdrosnych spojrzeń konkurencji, tym więcej kontroli , donosów, fałszywych klientów i pracowników itp itd. Ogólnie im większa i bogatsza firma w tym większe moralne bagno wchodzi.

  15. Szaman 15.12.2014 01:01

    Rozbi@ ten artykuł zawiera jeden poważny merytoryczny błąd. Korporacjonizm to w brew bzdurom takim jak w wikipedii NIE system kolektywistyczny a oligarchiczny bo rzeczywistą władzę sprawują tu najbogatsi właściciele tych że korporacji. natomiast duża część artykułu porusza właśnie problem tegoż kolektywizmu korporacyjnego stawiając jednocześnie dwie sprzeczne rzeczy o bok siebie jak chociażby :

    “Zdawali sobie sprawę, że wszelkie wielkie stężenie bogactwa i władzy stanowi poważne zagrożenie dla wolności i swobody zwykłych obywateli. ”

    jak mamy “wielkie stężenie” czyli innymi słowy akumulację, to raczej w rękach garstki właśnie a nie kolektywu.

  16. Rozbi 16.12.2014 03:46

    Szaman – to też teoretycznie kwestia terminologii – niby oligarchia – ale czym jest oligarchia jeśli nie kolektywizmem ? Ja np rozumiem kolektywizm jako przekładanie dobra wspólnoty nad dobro jednostki – i w tym wypadku tak jest – przekłąda się dobro wpólnoty oligarchów nad dobro jednostki.

    tymbardziej że w kolektywizmie korporacyjnym praktycznie każda firma jest częścią tego “kolektywu” trochę niżej lub wyżej w drabinie ale jednak mimo wszystko są częścią wspólnoty korporacyjnej dla której dobro tej wspólnoty jest ważniejsze niż dobro jednostki.
    Tymbardziej że dla zachowania tego korporacyjnego systemu jednostki same z własnej woli zrzekają się swojej wolności dla “własnego dobra” – ot chociażby regulacje dotyczące żywności, ubezpieczeń społecznych, bezpieczeństwa , stosowanych produktów itp itd – to wszystko umacnia beton korporacyjny, a jednocześnie daje ludziom poczucie że są bezpieczni bo zrzekli się możliwości wyboru.

    Ale jak wspomniałem wcześniej – kolektywizm to szerokie pojęcie i można go różnie pojmować, od małych wiejskich samowystarczalnych komun poprzez kolektywizm jaki mamy np w Korei Północnej poprzez jakieś dziwne hybrydy i mutacje jak te w.w.

  17. eLJot 16.12.2014 07:51

    Problem który poruszyliście jest nieco szerszy, jak powiedział diagome “Wolny rynek to nierealna utopia jak socjalizm i komunizm prowadząca do zniewolenia.”. Problem nie wynika z systemu ale natury ludzkiej. Popatrzcie na historię, jaki by system nie był zawsze kończy się tak samo, mała grupka dyktuje warunki pozostałym ludziom, więc problem leży w naturze ludzkiej. I tu też należy szukać rozwiązania.

    Pieniądze to władza, władza to pieniądze, jeśli ktoś myśli że można rozdzielić politykę od gospodarki to jest naiwny. I jedno i drugie sprowadza się do dominacji nad pozostałymi ludźmi. Naprawdę nie rozumiem po co te święte wojny. O dziel i rządź ktoś tu jeszcze pamięta?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.