Liczba wyświetleń: 804
Po niemal dwóch latach od tragicznej śmierci działaczki Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów Jolanty Brzeskiej prokuratura opracowała jej profil psychologiczny.
Spalone zwłoki lokatorki, która pozostawała w konflikcie z warszawskim kamienicznikiem Markiem Mossakowskim znaleziono 1 marca 2011 roku w Lesie Kabackim.
Prokuratura okręgowa prowadzi od tamtego czasu śledztwo w sprawie ewentualnego doprowadzania kobiety do samobójstwa, nie wyklucza jednak, że było to zabójstwo. Z opracowanego profilu psychologicznego Jolanty Brzeskiej wynika, że nie przejawiała ona skłonności autodestrukcyjnych.
Działacze lokatorscy przypominają, że przez kilka miesięcy warszawska prokuratura lansowała wersję samobójstwa, a prowadząca dochodzenie policja starała się skierować sprawę właśnie na te tory. Działo się tak pomimo, że zmarła została spalona wolno palącym się płynem, który dodatkowo niszczy ślady. Nie było również wiadomo w jaki sposób znalazła się w miejscu śmierci.
Przez dłuższy czas policja nie zwracała uwagi na kamienicznika oraz jego współpracowników. Według obecnych na miejscu działaczy lokatorskich również policyjne przeszukanie w mieszkaniu zmarłej było prowadzone pobieżnie, w niedbały sposób.
Autor: Piotr Ciszewski
Źródło: Lewica
Kto ma jeszcze złudzenia, kto tak naprawdę rządzi w Polsce, niech pomyśli samodzielnie, niech weźmie też pod uwagę pochodzenie owego kamienicznika – co bezbłędnie obrazuje jego nazwisko.
Pytanie tylko – kiedy w końcu ludzie wybuchnął? Ministerstwo propagandy robi co może by lemingów nie niepokoić wiadomościami o demonstracjach z innych krajów europejskich, lecz i tak myślę, że wiosna ludów w końcu się rozpocznie.
Nie ma innej drogi niż rewolucja – obalenie obecnych „elit” a dokładnie:
אליטה
Skorumpowanie sięga najwyższych szczebli – a gdy chora jest nawet głowa, leczenie trzeba zacząć od jej ścięcia.