Prawnicy-antypiraci zapłacą za swoje

Opublikowano: 09.05.2013 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 626

Prawnicy-antypiraci, znani jako Prenda Law, nadużywali systemu praw autorskich w celu zastraszania ludzi i powinni być pozbawieni uprawnień adwokackich – uznał kalifornijski sędzia Otis Wright, który w wydanej decyzji ośmielił się nawet zamieścić cytat ze “Star Treka”.

“Dziennik Internautów” wielokrotnie opisywał działania prawników-antypiratów, którzy wyciągali od ludzi pieniądze, strasząc ich pozwami za naruszenia praw autorskich. Taka działalność była prowadzona w USA oraz w krajach UE. Jednym z najbardziej znanych przedsięwzięć tego typu była firma znana jako Prenda Law, mająca swoją siedzibę w Chicago i powiązana w nie całkiem jasny sposób z innymi firmami.

Prenda Law działała według klasycznego scenariusza. Firma zdobywała adres IP rzekomego pirata i występowała do operatora o jego identyfikację. Potem rzekomy pirat dostawał list z “propozycją nie do odrzucenia”. Dowiadywał się, że pozew w związku z naruszeniem praw autorskich został już złożony, ale można uniknąć procesu i bardzo wysokiego odszkodowania za jedyne 3-4 tysiące dolarów.

Firma Prenda Law atakowała wielu ludzi bezpodstawnie, ale oni mogli płacić, kierując się strachem. Przecież w USA można skazać za naruszenie praw autorskich na setki tysięcy dolarów kary, czego dowiodła sprawa Jammie Thomas-Rasset. Dodatkowym powodem, by zapłacić, był fakt, że prawnicy z Prenda Law oskarżali ludzi o pobranie pirackich kopii filmów pornograficznych. Wiele osób mogło nie chcieć, aby ich nazwisko znalazło się w pozwie dotyczącym takiej sprawy.

Oczywiście byli i tacy, którzy nie płacili. Prawnicy z Prenda Law postanowili ich pozwać i według danych ujawnionych “Forbesowi” złożyli 350 pozwów przeciwko 20 tysiącom ludzi.

Sędzia Otis Wright z Sądu Okręgowego w Kalifornii wydał decyzję nakładającą karę na prawników z Prenda Law. Sędzia nie miał wątpliwości, że prawnicy nadużywali systemu praw autorskich, aby w sposób karygodny wyciągać od ludzi pieniądze.

Prawnicy z Prenda Law będą musieli zapłacić podwójną kwotę wynagrodzenia, jakie należało się prawnikom broniącym ofiary prawników-antypiratów (ponad 81 tysięcy dolarów). Ponadto sędzia uznał, że prawnicy-antypiraci powinni być pozbawieni uprawnień adwokackich i skierował ich sprawy do odpowiednich organów stanowych, aby zbadały ich praktyki.

Serwis “Ars Technica” opublikował w serwisie Scribd kopię decyzji wydanej przez sędziego. Dokument jest z kilku powodów niezwykły. Na samym początku umieszczony jest cytat ze “Star Treka” (“Potrzeby wielu przeważają potrzeby kilku”), a w dalszej części dokumentu znajdujemy zrzut z Google Maps, który dowodzi, że niektóre informacje przedstawiane przez prawnika Bretta Gibbsa były “rażącym kłamstwem”.

To “rażące kłamstwo” dotyczyło jednej z ofiar prawników-antypiratów, która twierdziła, że być może ktoś korzystał z jej sieci Wi-Fi. Prawnik Brett Gibbs zaprzeczył takiej możliwości, stwierdzając w pozwie, że dom pozwanego był ogrodzony, co uniemożliwiało zbliżenie się do niego. Zdjęcia z Google pokazują jednak skromny domek w ciasnej zabudowie. Sędzia po prostu to sobie sprawdził… bo czemu nie?

Dokument sądowy zawiera też ciekawą grafikę na temat firm powiązanych z Prenda Law. Generalnie widać, że Otis Wright bardzo uważnie przyjrzał się działalności prawników i dostrzegł więcej, niż oni sami chcieliby ujawnić.

Czytelnicy “Dziennika Internautów” z pewnością pamiętają, że prawnicy-antypiraci byli już kiedyś karani w Wielkiej Brytanii. Chodziło zwłaszcza o Andrew Crossleya, właściciela firmy ACS Law, który został ostatecznie zawieszony na dwa lata. Wcześniej brytyjski Trybunał Dyscyplinarny Radców Prawnych ukarał prawników z kancelarii Davenport Lyons.

Utemperowanie takich nadużyć może cieszyć, ale smutne jest to, że trzeba było na to czekać aż do roku 2013. Wcześniej problemu nie dostrzegano, bo prawnicy-antypiraci albo unikali walki w sądzie (tak robiła ACS Law), albo sądy nie pytały o zasadność działań prawników, skupiając się na kwestii egzekwowania praw autorskich. Dopiero w roku 2011 amerykańskie sądy na dobre dostrzegły, że adres IP to żaden dowód, a pozwy przeciwko rzekomym piratom nie powinny być łączone, tylko rozpatrywane oddzielenie dla każdej osoby.

Jednym ze znanych prawników związanych z Prenda Law jest John Steele, który sam bez oporów naruszał cudzą własność intelektualną.

Autor: Marcin Maj
Źródło: Dziennik Internautów


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.