Byli tajni współpracownicy nie powinni uczyć studentów

Opublikowano: 23.01.2018 | Kategorie: Edukacja, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 763

Pracownicy uczelni, którzy w czasach PRL byli tajnymi współpracownikami nie powinni uczyć studentów – powiedział w poniedziałek szef koła sejmowego Wolni i Solidarni Kornel Morawiecki (ojciec premiera Mateusza Morawieckiego). Zapowiedział złożenie poprawki w tej sprawie do projektu nowej ustawy o uczelniach.

Kornel Morawiecki w poniedziałek na konferencji prasowej we Wrocławiu powiedział, że koło sejmowe Wolni i Solidarni zgłaszało od roku projekt lustracji na uczelniach wyższych. „Jesteśmy zadowoleni, że znalazł on odbicie w projekcie ustawy, który zaproponował pan minister Gowin” – mówił Kornel Morawiecki.

Jak dodał, jego ugrupowaniu zależy jeszcze na tym, aby od zajęć dydaktycznych zostały odsunięte osoby, które w okresie PRL był tajnymi współpracownikami. „Nie mają one moralnych, duchowych kwalifikacji do tego, by kształcić młode pokolenie. Chcemy by mogli oni pracować naukowo, brać udział w konferencjach, ale nie prowadzić zajęcia dydaktyczne” – powiedział Kornel Morawiecki.

Pierwszą wersję projektu nowej ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce, tzw. Konstytucję dla Nauki, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin ogłosił we wrześniu 2017 r. Od tego czasu trwały konsultacje tego projektu. W poniedziałek została zaprezentowana nowa wersja projektu – po uwzględnieniu uwag z konsultacji społecznych i międzyresortowych.

Projekt ustawy zakłada, że członkiem rady uczelni, członkiem senatu uczelni, członkiem Komisji Ewaluacji Nauki, Rady Doskonałości Naukowej, Polskiej Komisji Akredytacyjnej czy profesorem tytularnym może zostać osoba, która “w okresie od dnia 22 lipca 1944 r. do dnia 31 lipca 1990 r. nie pracowała i nie pełniła służby w organach bezpieczeństwa państwa w rozumieniu art. 2 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944–1990 oraz treści tych dokumentów oraz nie współpracowała z tymi organami”.

Autor: Piotr Doczekalski
Zdjęcie: Wikimedia Images (CC0)
Źródło: NaukawPolsce.PAP.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. MakSym 23.01.2018 11:09

    Aktualny tajny współpracownik krytykuje byłych tajnych współpracowników, za to że nimi byli. 🙂
    Poziom absurdu na poziomie szympansów z PIS. 🙂

  2. Majka 23.01.2018 11:54

    Słuszna sprawa, ale, i kto to mówi!!!
    Prokurator Andrzej Czyżewski, który robił kwerendę w Instytucie Gaucka, znalazl dokumenty Stasi (która w latach 80-tych miała w Polsce 6 tys. agentów) a Wrocław był szczególnie nasycony niemiecką agenturą (dzisiaj mówi się o układzie wrocławskim) Wg Czyzewskiego Solidarność Walcząca była od początku zorganizowana przez naszych zachodnich sąsiadów. Drugie pokolenie – czyli młody M – był prowadzony, wg Czyżewskiego, przez majora Jacka Ksenia. Ścieżka kariery młodego M jest naprawdę imponująca i po studiach nagle doznała przyspieszenia. Sześć uczelni (w USA, Wielka Brytania, Irlandia, Szwajcaria, Niemcy, Polska) w sześć lata, własna firma, praca w innej firmie, praktyki w Deusche Banku – imponująca, nieprawdaż? A na studiach historycznych nic jeszcze tego nie zapowiadało.
    Wywiad zniknął z YT, ale jest na glorii. Rozmowa jest w czerwcu i tam już Czyżewski sugeruje, że młody M szykowany jest na premiera.

  3. Jedr02 23.01.2018 14:42

    Uczelnie współcześnie i tak nie przekazują żadnych moralnych i duchowych wartości, więc nie ma dużo sensu taka argumentacja. Głównym motywem pójścia na studia jest chęć zdobycia dobrej pracy po nich(pieniądze) albo przedłużanie dzieciństwa zwykłe łączące się z brakiem pomysłu na siebie, entuzjaści to mały procent, a i bycie entuzjastą chociażby elektroniki nie implikuje bycia zainteresowanym moralnością czy duchowością.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.