Polak stanu wolnego kontra stereptypy

Opublikowano: 18.09.2023 | Kategorie: Społeczeństwo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 2622

Mężczyźni stanu wolnego są w złożonej sytuacji i muszą konfrontować się z tradycyjnymi normami męskości — jak wynika z polskiego badania, doceniają oni wolność, niezależność i spokój, ale mają w sobie także dużo lęku i trudnych emocji związanych m.in. z ojcostwem.

Doświadczenia polskich mężczyzn, którzy żyją w pojedynkę, przeanalizowały badaczki z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu: dr hab. Katarzyna Adamczyk, dr Marta Mrozowicz-Wrońska oraz dr hab. Emilia Soroko we współpracy z psychologiem z Uniwersytetu SWPS dr. Kamilem Janowiczem. Wyniki ich pracy opublikowano w czasopiśmie Sex Roles.

Naukowcy wysłuchali mężczyzn w wieku od 23 do 43 lat, z których kilku nigdy nie było w żadnym związku, zaś inni w przeszłości byli już bliscy zaręczyn. Badani pochodzili z dużych i małych miejscowości, byli na różnym poziomie zdrowia psychicznego i fizycznego, wykonywali różne zawody. Każdy z nich żył w pojedynkę od co najmniej 6 miesięcy. Z ich wypowiedzi wyłania się przede wszystkim duża ambiwalencja wobec życia w pojedynkę. Mężczyźni doświadczają „bycia singlem” w kontekście różnorodnych potrzeb i nadziei; status ten determinuje przebieg ich dorosłego życia.

Prawie wszyscy uczestnicy badania (91 proc.) dostrzegali, że życie w pojedynkę ma swoje zalety i wady. Wskazywane przez nich korzyści dotyczyły głównie niezależności, możliwości podejmowania autonomicznych decyzji oraz skoncentrowania się na rozwoju osobistym, przyjemnościach i hobby.

Podawane przez mężczyzn wady życia w pojedynkę dotyczyły głównie trudności związanych z brakiem partnerki lub partnera, niespełnionych potrzeb relacyjnych oraz poczucia samotności. Dla niektórych mężczyzn życie w pojedynkę oznaczało również utratę możliwości zostania ojcem. Takie doświadczenie zgłosił również uczestnik badania, który wcale nie pragnął być w romantycznym związku.

Podczas wywiadów mężczyźni chętnie opowiadali też o tym, jak adaptują się do życia w pojedynkę. Niektórzy wybrali stoicką postawę i próbę jak najlepszego wykorzystania tej sytuacji. Inni skupili się na unikaniu negatywnych uczuć wynikających z bycia samemu.

Wielu uczestników (77 proc.) mówiło również o wewnętrznym rozdarciu – czy powinni po prostu czekać na odpowiednią osobę, czy też podjąć aktywne działania w celu znalezienia kogoś. „Mężczyźni z mniejszych miejscowości skarżyli się na przykład, że po 30. roku życia ich pula randkowa i możliwości nawiązania relacji są bardzo ograniczone” – komentuje współautor publikacji dr Kamil Janowicz, cytowany w informacji prasowej Uniwersytetu SWPS

Uczestnicy badania (82 proc.) czuli, że mają cechy, które utrudniają im znalezienie osoby, z którą mogliby nawiązać poważny, długotrwały związek. Niektórzy mężczyźni jako powód wskazywali choroby lub zaburzenia psychiczne (np. chorobę zakaźną, depresję, alkoholizm). Inni zgłaszali negatywne doświadczenia w domu rodzinnym i mieli poczucie, że przeżycia z przeszłości utrudniają im możliwość zaangażowania w poważny związek romantyczny.

Równie licznie badani mężczyźni (82 proc.) deklarowali poczucie bycia „innym” w społeczeństwie mocno skupionym na związkach. Doświadczali też izolacji społecznej z powodu swojego statusu. Wyrażali oni również przekonanie, że coś ważnego w życiu ich omija, że zostają w tyle za „społecznym harmonogramem”, zgodnie z którym małżeństwo i założenie rodziny muszą nastąpić w określonym momencie życia.

Niektórzy uczestnicy wyrażali obawy związane z upływem czasu i „tykaniem biologicznego zegara”. Mężczyźni z tej grupy obawiali się, że późne rodzicielstwo wiąże się z ryzykiem związanym z chorobami genetycznymi, a po 40. roku życia to już – jak mówili niektórzy z nich – zbyt późno, by być odpowiednim ojcem.

Naukowcy starali się nie używać określenia singiel, lecz osoba żyjąca w pojedynkę. „To różnica, bo w naszej kulturze pojęcie singla ma specyficzne konotacje. Mówimy wtedy o grupie wielkomiejskiej, dobrze wykształconej, często dobrze sytuowanej ekonomicznie, z hedonistycznym nachyleniem. A termin »osoba żyjąca w pojedynkę« jest szerszy i bardziej neutralny” – tłumaczy dr Janowicz. „Z doświadczeń mężczyzn, którzy wzięli udział w badaniu, wyłania się przede wszystkim duża ambiwalencja wobec życia w pojedynkę. Z jednej strony doceniają wolność, niezależność i spokój. To, że nie ma trudności, które pojawiają się w związkach. Z drugiej strony doświadczają dużo samotności, niezrealizowanych pragnień dotyczących związków, pokrewieństwa emocjonalnego, możliwości dzielenia się doświadczeniami z jakąś bliską osobą. Jest w nich też sporo lęku, niepewności, trudnych emocji, nierzadko obniżonego nastroju. To dla większości z nich nie jest stan obojętny” – opisuje dr Janowicz.

Wyniki – jak podkreślają autorzy publikacji – kwestionują stereotypowe poglądy na temat mężczyzn żyjących w pojedynkę. Zaznaczają, że dla rodzimego kontekstu kulturowego charakterystyczne jest silne przywiązanie do małżeństwa i niska akceptacja dla życia poza związkiem romantycznym. Z analiz, które wcześniej prowadzono wśród mężczyzn – singli wynikało, że częściej zgłaszają oni objawy depresji i lęku niż kobiety w analogicznej sytuacji życiowej. Niektóre badania socjologiczne wskazują, że często postrzega się ich jako uwodzicieli czy maminsynków, w przeciwieństwie do mężczyzn żonatych, którzy przedstawiani są jako ojcowie, żywiciele rodziny, a małżeństwo jako „przejście w dorosłe, męskie życie”. „Jest to badanie jakościowe, więc nie można go przekładać na całą populację. Sądzimy, że to badanie było okazją do pokazania swojej perspektywy, perspektywy kontr stereotypowej tych mężczyzn, którzy czują się samotni” – zwraca uwagę dr Janowicz.

Wyniki badania mogą mieć praktyczne znaczenie dla terapeutów, doradców i edukatorów pracujących z mężczyznami. Specjaliści od zdrowia psychicznego mogą dzięki niemu pomóc mężczyznom w zidentyfikowaniu przeszkód stojących im na drodze do związku i zaproponować ukierunkowane interwencje, takie jak terapia lub szkolenia z umiejętności społecznych. „Odkrycia te podważają stereotypowe i nierealistyczne poglądy na temat samotności wśród mężczyzn i mają praktyczne implikacje dla psychoterapeutów, doradców i pedagogów pracujących z samotnymi mężczyznami” – ocenili autorzy w publikacji źródłowej.

Badanie zostało zrealizowane w ramach grantu Sonata BIS, którego kierowniczką jest prof. UAM dr hab. Katarzyna Adamczyk.

Autorstwo: PAP
Źródło: NaukawPolsce.pl


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. Kazma 18.09.2023 12:57

    I tak źle i tak niedobrze, chociaż częściej trochę lepiej niż w samotności.

  2. emigrant001 18.09.2023 17:54

    kobiety które jeszcze nadają się do prawdziwego związku emocjonalnego są już pokoleniowo po 40-stce a to spore ograniczenie. Dzisiejsze księżniczki czekające na księcia z bajki nie nadają się do niczego:) a już na pewno nie do związku. Wydaje mi się że dla obecnych 20-sto latków lepsza jest samotność i płatny seks niż zawiedzione oczekiwania:) i grube alimenty, które ksieżniczki dostają przy każdym rozwodzie choćby z ich winy. Świat już nigdy nie będzie taki jak wcześniej.

  3. replikant3d 18.09.2023 19:27

    Kobietom obecnie poprzewracało się w głowach od kiedy ,,kwitnie,, u nas feminizm. Wyciągnąć maksimum korzyści, a zamian NIC nie dając od siebie. Taka jest smutna prawda. Masa przywilejów , ułatwień i ,,palma,, uderza do głowy. A spróbuj zawalczyć o ,,swoje,, Momentalnie stajesz sie celem ataków i wrogiem numer jeden. Nie dziwię się tym singlom. I apeluję do nich: UNIKAJCIE wszelkich oficjalnych związków. To pułapka. I to paskudna. W razie kłopotów zostajecie z niczym. Nie warto w to brnąć. Nie jest to tego warte…Kiedyś kobiety były inne. bardziej uczuciowe. Teraz to wyrachowane ,,maszynki,, do dojenia frajerów. Oglądaliście kiedyś ,,Królowe życia,, i nne tego typu programy? Te kobiety NIC sobą nie reprezentują. Teatr bufonady i zarozumialstwa…I w dodatku miały konflikty z prawem. No jeśli teraz są takie ,,wzorce,, pokazywane, to mamy przechlapane….a o dzietności zapomnijcie…

  4. Elektryczny Groszek 18.09.2023 21:34

    Polecam dla mężczyzn kanał na YT ” Musisz wiedzieć” . Pięknie otwiera oczy. Dla młodych facetów kobiety są teraz dużym niebezpieczeństwem, doją bez sumienia.

  5. Drnisrozrabiaka 19.09.2023 00:02

    Elektryczny groszek : moje ulubione kanały to: “musisz (to) wiedzieć” oby dwa otwierają oczy.

    Odnośnie tematu: jakie masz korzyści jako mężczyzna z małżeństwa w obecnych czasach? – żadnych, a prawdopodobieństwo przyszłych kosztów (m.in alimenty jest gigantyczne)
    Co do podrywu: miej wy.. ne a będzie Ci dane – ta zasada to podstawa!

  6. las 19.09.2023 06:46

    Potwierdzam, YT i MUSISZ WIEDZIEC dla każdego mężczyzny wiedzą obowiązkowa. Kobiety w dzisiejszych czasach graja tak jak przeciwnik pozwala i maksymalizują swój zysk (czyli tylko przyjemność). Resztę mają od systemu (opiekę i bezpieczenstwo). To naturalne, tacy są ludzie. Kobiety są na to szczególnie podatne wiec dlaczego maja nie korzystac? Ale to choroba cywilizacyjna akurat naszej cywilizacji i zostanie to naprostowane (prędzej/gwaltowniej lub pozniej). Setek tysiecy lat ewolucji nie da sie zmienic przez 20 lat doby internetu. Na obecną chwilę można sytuację znienawidzić lub samemu korzystać (czyli mały procent kobieciarzy zwanych przez kobiety samcami alfa-kiedyś myślałem że błędnie ale wcale nie bo definicja się zmieniła; samcem alfa jest obecnie ten który dostarcza rzeczy najbardziej pożądanej czyli przyjemności-resztę zapewnia system).

  7. Vaunes 19.09.2023 07:02

    Najśmieszniejsze, że mężczyźni żonaci choć wiedzą że są w pułapce, udają kogoś lepszego i że im się powiodło 😁😁😁
    Tymczasem po ślubie są sprowadzeni do roli bankomatu i tak długo, jak długo są grzeczni i dostarczają kobiecie coraz więcej pieniędzy jest w miarę ok, ale ich potrzeby kompletnie się nie liczą. Są odstawieni na drugi plan. Liczy się tylko kobieta i dzieci.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.