Liczba wyświetleń: 939
Z uwagi na rychłe przekroczenie limitów zadłużenia na rok 2015, przedstawiciele resortu finansów właśnie obwieścili, że już teraz zamierzają rozpocząć zaciąganie nowych długów na poczet roku przyszłego. Jakby tego było mało, pożyczki w formie obligacji mają być wyrażone w walutach zagranicznych (euro), co przy nagłej zmianie kursów może oznaczać ostry wzrost należności do zwrotu.
Zgodnie z najnowszym komunikatem Ministerstwa Finansów – rząd planuje emisję 6-letnich obligacji denominowanych w euro. Organizatorem emisji mają być zagraniczne banki: Santander, Barclays, Societe Generale i UniCredit. Cytowana w komunikacie wiceminister finansów Dorota Podedworna-Tarnowska powiedziała, że „Środki z emisji powinny stanowić prefinansowanie przyszłorocznych potrzeb pożyczkowych”. Co to oznacza w praktyce? Niewykluczone, że limity nowych długów na ten rok dobijają do krańcowych wartości, a kasy na bieżące funkcjonowanie państwa coraz mniej. Stąd pomysł, aby już teraz zacząć wykorzystywać limity na rok 2016.
Co gorsze – nowe długi mają być wyrażone w euro. W praktyce oznacza to dla Polski potężne ryzyko walutowe, które może się objawić przy wzroście kursu euro do złotówki (a to w perspektywie cyklu koniunkturalnego jest bardzo możliwe). Na marginesie przypomnijmy, że na początku września rząd Kopacz już raz pokusił się o zaciągnięcie nowych długów w euro. Zgodnie z oficjalnym komunikatem – ministerstwo Finansów pożyczyło (głównie od zagranicznych funduszy inwestycyjnych i banków) kwotę 1 miliarda euro, która po przeliczeniu na złotówki stanowiła równowartość ok. 4,2 miliardów złotych.
Źródło: Niewygodne.info.pl
Frank szwajcarski tym razem rządowy. Banksterzy już wiedzą, że złoty straci na wartości. Będzie się działo czyli zbliża się reset.
Trzymajcie się z dala od rządowych obligacji bo przy resecie stracicie wszystko.
Nie tylko od obligacji ale też różnych innych „produktów finansowych” (paradne!).
Wszelkie fundusze powiernicze również polecą dramatycznie na pysk, gdyż sporo ich posiada obligacje rządowe w portfelu.
Ja już zamknąłem jedną poliso-lokatę, kolejną wkrótce.
Ciekawe, czy zdążę?
Niektórzy ostawiają datę 17.10.2015 jako początek upadku obecnego systemu finansowego.
Zobaczymy.
„Ciekawe” czasy nadchodzą…
@Maximov
Mam prośbę, możesz podać „namiary” na tą datę 17.10.2015.
Dziękuję.
PZDR
To było gdzieś na Independent Trader ale w jakim artykule to, niestety, nie pamiętam.
Banksterzy chcą zastąpić papierowego dolara papierowym SDR’em. Jeżeli system upadnie wcześniej będą musieli oprzeć się na złocie. Obligacje w euro to być może tylko zabezpieczenie gdyby im nie wyszło. Konkretna data nie jest możliwa do obstawienia, bo nie zależy tylko od Fed-u. Poza tym stopy procentowe i złoto drastycznie nie rosną, $ jest stabilny a obligacje są na wykupie 6-letnim. Obstawiam reset najdalej za 5 lat.
Pamiętajmy, że większość naszych długów to tylko elektroniczny zapis na serwerach różnych instytucji.
W sytuacji braku zasilania lub/i niedziałającej infrastruktury informatycznej długu, de facto, nie ma, przynajmniej do czasu usunięcia awarii.
W przypadku niemożności usunięcia awarii mamy reset i powrót do zdrowej gospodarki opartej na walutach z metali szlachetnych lub barteru.
Masowy atak na infrastrukturę energetyczną kraju praktycznie powoduje jego rozpad.
A w skali kontynentu? Nie sposób przewidzieć.
Czy bojownicy ISIL, którzy przeniknęli do Europy mogliby tego dokonać? Moim zdaniem z łatwością.
to teraz jak rozumiem każdy z was idzie do banku i bierze kredyt hipoteczny na max kwote na 40 lat i czeka na reset
no według tego co wyzej- jest pewne, że reset bedzie w ciagu 5 lat wiec bierz hipoteke, po resecie nieruchomosc bedzie twoja!!! czy moze jednak nie?