Liczba wyświetleń: 2511
Od ubiegłego miesiąca w Płocku trwają szkolenia w ramach akcji „Szacunek nie ma koloru”. Politycznie poprawna kampania dotycząca imigrantów prowadzona jest przez Orlen i lokalną policję, a ma związek z budową miasteczka przy nowej inwestycji tamtejszej rafinerii. Będzie ona tymczasem realizowana przez pracowników ściągniętych specjalnie z Pakistanu, Turcji czy Indonezji.
Przy nowej instalacji petrochemicznej w Płocku ma pracować blisko 10 tys. osób. Inwestycji będzie towarzyszyć budowa specjalnego miasteczka dla pracowników, w którym znajdą się mieszkania, miejsca rekreacyjne, stołówki czy kaplice. Orlen ma zamiar zrealizować swoje plany przy pomocy pracowników z Hiszpanii, Korei Południowej, Turcji, Indii, Indonezji, Filipin, Malezji i Pakistanu.
Planowany masowy napływ imigrantów do Płocka skłonił firmę kierowaną przez Daniela Obajtka i miejscową policję do prowadzenia propagandowych warsztatów. Radio Dla Ciebie informuje, że akcja „Szacunek nie ma koloru” skierowana jest przede wszystkim do uczniów szkół średnich i studentów uczelni wyższych.
Policja prowadząca politycznie poprawną kampanii przekonuje, że jej „celem jest przede wszystkim promocja wielokulturowości, przeciwdziałanie stereotypom, zwalczanie hejtu i mowy nienawiści”. Według TVP 3 już w ubiegłym miesiącu w miejscowych szkołach rozpoczęły się „lekcje, które mają przybliżyć kulturę, ale też odpowiednie zachowania wobec obcokrajowców”.
Na podstawie: RDC.pl, TVP.info
Źródło: Autonom.pl
W kazdym plynie czerwona krew a ludzie dziela sie na dobrych i zlych bez dzielenia na rase, tylko kolor skory latwiej rozpoznac niz charakter co jest bledem.
Ludzie sa rozni wiec nie mozna powiedziec ze ta rasa ma takie cechy , to jak by powiedziec ze kazdy kulawy jest wredny co jest nieprawda bo ludzie rozni.
Dandi1981, spróbuj to napisać na którymś z ,,rządowych,, portali. Odwiedziny ABW o szóstej rano GWARANTOWANE…
Znajomy ma coś czego można mu pozazdrościć. W swojej willi ma aż trzy pisuary w strefie spa. Każdy jeden jest unikatowy. Zrobiony przez artystę, który robi fantastyczne wyroby w ceramice dla głównie zamoznych klientów z niemiec i francji. Otóż ma trzy pisuary i każdy przedstawia jeden chazarski łeb. Taką rozdziawioną gębę do której lejesz. Ma tam Karakana z metra ciętego tego homo od kota, ministrela Siobrę i Morowego Wacka. Powiem Wam, że ma to swój urok. Idziesz co piwko i lejesz prosto w te chazarskie gęby. A na koniec niespodzianka. Pisuar gada ich głosami. Ale nie będe cytował już może. Niech ten wynalazek cieszy właściciela i grupę jego polskich znajomych. No i oczywiście ten napis na ścianie… PISuary. Można? Można.
Ciekawe tylko czy Ci „goście” będą przestrzegać tych zasad. A jeśli nie, to czy będą nietykalni jak w Szwecji czy Niemczech.
Jeleń do łani -Halina, patrz co się koło nas wprowadziło-
Halina -O mój boże, sarnuch!
Czyżby u nas nie było pracowników , oczywiście że są ale dla nich nie ma miasteczek z infrastrukturą czy abonamentu na paliwo aby dojechać do pracy . Mają robić za najniższą krajową , ponosić wszystkie koszty i utrzymać rodzinę .