Liczba wyświetleń: 1071
Ludzie, zwłaszcza w dużych miastach, zachowują się tak jakby byli na nieprzyjaznej planecie. Odgradzają się od świeżego powietrza, zjadają przetworzoną żywność z marketu chętniej niż jabłko z dzikiego sadu, wyjaławiają organizm setkami antybiotyków. Ubieramy się w kombinezon cywilizacyjny i chodzimy w nim, jakby na zewnątrz czekała nas śmierć. Czy takie życie nie jest przerażające? Na szczęście coraz więcej osób „odłącza się od matrixa”.
Do ludzi, którzy postanowili nie narzekać na system, lecz działać należą Artur i Katarzyna Miliccy. Artur jako prezes „Fundacji dla Ziemi i Ludzi” nabył ponad 16 ha ziemi w okolicy Barkowa, na Mazurach Garbatych. Tutaj powstaje ekowioska. W ciągu ostatniego roku państwo Miliccy na własnej skórze mogli się przekonać o trudach, ale przede wszystkim urokach życia w tym pięknym miejscu. Niedawno powstał projekt, który pozwoli maksymalnie wykorzystać dobrodziejstwo miejsca i znajdujących się w okolicy ludzi. Nadano mu nazwę Akademia Bosej Stopy. To przestrzeń, w której odbywać się będą warsztaty z budownictwa naturalnego, samowystarczalności żywieniowej, naturoterapii czy głębokiej ekologii. Założeniem Akademii jest wykształcenie ludzi samowystarczalnych oraz nauka poza systemem. Dlatego nie będą się liczyć certyfikaty, a zapłatą za warsztaty będzie wolontariat. Tylko studenci zaoczni zapłacą niewielkie kwoty. Nie będzie też ścisłego podziału na uczniów i nauczycieli. Ten kto uczy się budować piec może innym zaproponować wykład z rozpoznawania polnych ziół.
Żeby konsekwentnie unikać rozwiązań systemowych twórcy Akademii postanowili ją sfinansować na zasadzie finansowania społecznościowego (crowdfundingu). Zamiast pisać program dla instytucji, stworzono go dla dobrowolnych sponsorów. Na portalu Polak Potrafi każdy, kto zechce wpłacić choć złotówkę na rzecz tego projektu ma dostęp do bardzo szczegółowej informacji na temat założeń i proponowanej oferty szkoleniowej. Jest to pisane nie dla urzędników, żeby projekt „przeszedł”, ale dla zwykłych obywateli, żeby wiedzieli na co dają swoje pieniądze. Dostępna jest również ankieta, w której każdy ma możliwość zaznaczenia jakie warsztaty i w jakim terminie najbardziej mu odpowiadają. Artur i wszyscy wspierający Akademię chcą, aby była ona tworzona dla ludzi i przez ludzi. To jedna z najbardziej demokratycznych inicjatyw ekologicznych w Polsce. Wspólna i samodzielna praca na rzecz pogłębiania świadomości ekologicznej i umiejętności survivalowych – to najlepszy sposób by wyjść z cywilizacyjnego skafandra.
Autor: ludzia_w
Nadesłano do „Wolnych Mediów”
Zrealizowali połowicznie moje marzenie. Zazdroszczę im.
Mam nadzieję że kiedyś będę miał środki na to żeby wystartować z taką wioską opierającą się o idee samopomocy sąsiedzkiej, a co za tym idzie pracy na rzecz społeczności, a nie wypracowywania podatków.
Wiem, że mi się uda.
MichalR
Życzę Ci,żeby ci się udało:)Marzenie piękne, ja też kocham naturę i nie nawidzę płacić podatków.
Pomysł świetny i życzę jak najbardziej powodzenia.Obawiam się tylko że biurwy zaczną wymyślać wszelkie przeszkody aby tylko pomysł okazał się fiaskiem.Taka ludzka natura że jak drugiemu gorzej to tobie lepiej.Pomieszkałbym w takiej wiosce żeby zobaczyć jak można żyć inaczej niż miejskich molochach gdzie każdy obcy to z definicji „wróg”.
„Mam nadzieję że kiedyś będę miał środki na to żeby wystartować z taką wioską opierającą się o idee samopomocy sąsiedzkiej..”
Biegun pozytywny 🙂
„Pomysł świetny i życzę jak najbardziej powodzenia.Obawiam się tylko że biurwy zaczną wymyślać wszelkie przeszkody aby tylko pomysł okazał się fiaskiem.”
Biegun negatywny.
Kolega już zaczął działać przeciwko fajnemu pomysłowi 😉
MichalR życzę wszystkiego najlepszego i wytrwałości w dążeniach 🙂
Super pomysl, fajnie by bylo gdyby zrezygnwali z pieniedzy i w zamian wymieniali sie towarami i usługami. Marze o takim mcu czy kraju na ziemi gdzie nie mam kasy a liczy sie czlowiek.
@Takie_tam – Nie myślenie negatywne, tylko znam życie i polskie realia.Kiedy ktoś chce coś zmienić na lepsze, co najważniejsze nie wyciaga ręki po dotacje, zaraz ktoś sie znajdzie komu to przeszkadza.Ze zwykłej zawiśći ludzie robią robią takie rzeczy że trudno uwierzyć.
Naprawdę wierzę że tym ludziom uda się to co planują i nie powstrzyma ich jakiś urzędas lub zawistny sąsiad.
PS.Nie jestem pesymistą wbrew temu co napisałeś 🙂
Zycze wszelakiej pomyslnosci temu przedsiewzieciu, jak i wszystkim ludziom dobrej woli. 🙂
Świetna inicjatywa, muszę się do nich kiedyś wybrać 🙂
Jak najbardziej życzę powodzenia 🙂 Więcej takich projektów ludzie a poślemy ten gó**iany system do klozetu tam gdzie miejsce gó*na 🙂
Ale zbieg okoliczności, pół godziny temu rozmawiałem z moją mamą o tym, jakie jest moje marzenie w życiu, i mówiłem o właśnie o stworzeniu takiej wioski/osiedla, która byłaby samowystarczalna.
Gdybym był bardzo bogaty, spróbowałbym zbudować osiedle zasilane przez kilka źródeł energii (ogniwa fotowoltaiczne lub wieża solarna, może wiatraki, ale działałyby tylko w okresie długiego braku dostępu do słońca, myślałem jeszcze o wykrzesaniu nieco energii z grawitacji, czyli podczas deszczu woda spływałaby z dachów na mini turbiny; nie wiem na ile jest to możliwe czy opłacalne). Budynki byłyby pasywne, aby nie marnować energii na ogrzewanie. Oczywiście dookoła dużo różnorodnej roślinności i drzew, które byłyby źródłem pożywienia dla ludzi i innych organizmów (brak chemii do ochrony upraw). Itd. Ogólnie chodzi o to, żeby ludziom żyło się dobrze i tanio w moim osiedlu 🙂
Tylko najpierw muszę zostać miliarderem 😛
„Jedyny mankament jest taki, że to wioska dla wegetarian i nie ma w niej miejsca dla osób uzupełniających dietę o mięso.”
A jak można zrobić ekologiczną, przyjazną wioske i jednocześnie jeśc w niej mięso? 😛 Produkcja mięsa jest nieekologiczna, a dla twórców pewnie też nieetyczna i pewnie nie zamierzają organizować mordów na żadnych istotach. Można więc powiedzieć że to nie żaden mankament ale naturalna cecha tego typu wioski.
A moim marzeniem jest wprowadzenie takiego systemu gospodarczego, żeby Was wszystkich było stać na założenie takich wiosek 🙂
„A jak można zrobić ekologiczną, przyjazną wioske i jednocześnie jeśc w niej mięso?”
Według mnie można. Kilkanaście zwierząt na całą wioskę powinno wystarczyć, żeby od święta ludzie mieli trochę mięsa do zjedzenia. Na codzienne spożywanie nie ma mowy ale tak jak było kiedyś, że na ślub zabija się świnię.
Strangersama, prawde mówiąc przy takim spożyciu o jakim Ty mówisz to faktycznie odpadają względy zdrowotne czy ekologiczne. Ale jest aspekt „przyjazności” – etyczny i w tym przypadku zabijanie od świeta istot jest przez wrażliwych na to ludzi nie mile widziane. Właściwie to akurat twórcom tej konkretnej wioski chodzi bardziej o aspekt etyczny z tego co wyczytałem na ich stronie. Jak dla mnie wegetarianie za często mówią o tym aspekcie zamiast ekologicznego i zdrowotnego, nie da się kogoś racjonalnie przekonać do tego że to nieetyczne, bo na poziomie racjonalnym jest to kwestią retoryki, aksjomatów itp. A większośc ludzi interesuje ich własne zdrowie znaczną część inni ludzie.
Przesada bo uderza w twoje dogmaty żywieniowe?
no dlatego tak właśnie wygląda nasza planeta realisto bo niektórzy to sie tylko mięsem żywią. nie wiem czy wiesz ale prawie 50% zasobów wody pitnej i podobna ilośc pól jest przeznaczana na naszej planecie tylko po to żeby wyprodukować mięso którego wartość odżywcza jest mizerna a zanieczyszczenia z produkcja związane to już w ogóle nie mówię.. 😛 gdyby tak naprawdę wszyscy nie żarli mięsa i innych produktów zwierzęcych na okrągło tylko od święta to nie trzeba by było żadnych ekologicznych wiosek bo cały świat był by ekologiczna wioską ;]
@ Jedr02 mieszanie w dyskusji na temat wegetarianizmu argumentów ekologicznych , racjonalistycznych oraz etycznych to niebezpieczna mieszanka.Staram się nie mieszać do etycznych wyborów innych.Dobrze byłoby aby inni odpłacali się tym samym.Dla każdego co innego jest racjonalne rozziew od vegan oszczędzających istnienia zwierzęce i hektary powierzchni potrzebne do wyżywienia jednej osoby aż do JKM zaprzeczającego istnieniu efektu cieplarnianego. Znam paru wegetarian i dyskutuje się z nimi ciężko.Jak z katolikiem o aborcji.Gdy chodzi o wybory etyczne ciężko rozróżnia się argumenty racjonalne od etycznych.Raczej epatują etycznymi argumentami typu: a wziąłbyś nóż i własnoręcznie zabił świnię?Albo krowę?Po dwóch miesiącach bez schabowego zabiłbym.I jeśli myślą ,że będę miał poczucie winy to głęboko się mylą. Mięsożerność jest naturalna dla wielu gatunków zwierząt może niech podyskutują etycznie z tygrysem najlepiej bez kraty o zabijaniu.
kochani! nie ma się co kłócić o mięso. Każdy może założyć samowystarczalną wioskę dla mięsożerców. Tak na prawdę nie trzeba wielkich pieniędzy, żeby coś takiego zrealizować. Natomiast potrzebna jest konkretna idea i grupa która ją zrozumie i wesprze. Na czas warsztatów nawet mięsolubni mogą się dostosować do diety, otruć się nie otrują 😉
Super sprawa. Oby więcej powstawało takich miejsc. Człowiek umie sobie poradzić bez wyzysku rządzących.
Super sprawa ale jak z bliska się przyjrzeć to …
Sami się przekonajcie.
Grunty Skarbu Państwa Polskiego są gruntami wspólnotowymi Polaków.
Dlaczego więc jacyś lichwiarze zarabiają na handlu wspólnotowymi gruntami wszystkich Polaków tworząc podatkożerny i pasożytniczy system urzędniczy ?
Kościół RZYMSKOkatolicki NIEODPŁATNIE ze Skarbu Państwa Polskiego dostał mnóstwo hektarów nie wiadomo dokładnie za jakie zasługi z przeszłości.
Dlaczego Polska Rodzina nie może otrzymać NIEODPŁATNIE części wspólnotowych (państwowych) gruntów na utworzenie skromnego gospodarstwa?
„państwo w państwie” – pedofilskie kolesiostwo kręci biznes terroryzując społeczeństwo systemem wymiany walutowej.
Powie mi ktoś gdzie ta wioska leży? Bo nie mogę jej znaleźć na mapie Google?