Liczba wyświetleń: 837
U kobiet, które częściej niż raz w tygodniu biorą udział w obrzędach religijnych, stwierdzono o 30% mniejsze ryzyko zgonu w ciągu 16 lat trwania badań niż u kobiet nie uczestniczących w obrzędach. Częste uczestnictwo np. w mszach świętych znacząco zmniejszało tez ryzyko zgonu z powodu chorób układu krążenia i nowotworów. Wyniki badań prowadzonych przez uczonych z Uniwersytetu Harvarda zostały opublikowane w piśmie „JAMA Internal Medicine”.
„Uzyskane przez nas wyniki sugerują, że poza przeżyciami duchowymi uczestnictwo w obrzędach religijnych ma też inne, ważne znaczenie. Wydaje się, że część z korzyści zdrowotnych wynika z faktu, iż uczestnictwo w obrzędach zwiększa poziom wsparcia społecznego, zachęca do rzucenia palenia, zmniejsza depresję i pomaga ludziom w bardziej optymistycznym pełnym nadziei spojrzeniu na życie” – mówi profesor epidemiologii Tyler Van der Weele z Harvard T.H. Chan School of Public Health.
Do cotygodniowego lub częstszego uczestnictwa w obrzędach religijnych przyznaje się niemal 40% obywateli USA. Już wcześniejsze badania wskazywały na związek pomiędzy uczestnictwem, a zmniejszoną śmiertelnością. Były one jednak krytykowane ze względu na liczne ograniczenia. Jednym z nich miało być m.in. nie branie pod uwagę faktu, że w obrzędach religijnych są w stanie brać udział osoby o lepszym, a nie gorszym, stanie zdrowia.
Tym razem naukowcy przyjrzeli się danym dotyczącym 74 534 kobiet, które w latach 1992-2012 brały udział w Nurses’ Health Studies. Zastosowali przy tym rygorystyczną metodologię pozwalającą na uwzględnienie uczestnictwa w obrzędach religijnych, śmiertelność oraz zmierzyć zależność pomiędzy oboma czynnikami na przestrzeni lat. Kobiety, które brały udział w badaniach, co dwa lata odpowiadały na pytania dotyczące diety, stylu życia i zdrowia, a co cztery lata na pytania dotyczące uczestnictwa w obrzędach religijnych.
Autorstwo: Mariusz Błoński
Na podstawie: News.Harvard.edu
Źródło: KopalniaWiedzy.pl
Każda technika relaksacyjna poprawia funkcjonowanie organizmu. Na zachodzie techniki relaksacyjne są często polecane jako integralna część terapii, np. Ornish w swoim „Spektrum” zaleca obok zmian diety uprawianie Jogi lub medytacji. W zalezności od predyspozycji dla kogoś „techniką relaksacyjną” będzie modlitwa w odpowiednim otoczeniu czy skupieniu, dla innego po prostu spacer na łonie natury. W Polsce ze względu ideologicznych (promocja wiary) traktuje się religijne wspomaganie terapii jako osobną kategorię i doszukuje się tu nie wiadomo jakich cudów.