Obligacje loteryjne – kolejne szaleństwa rządzących

Opublikowano: 14.07.2016 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 703

W zeszłym miesiącu pisałem o tym, jakie nowe sposoby może wymyślić rząd po to, by położyć ręce na oszczędnościach obywateli i sfinansować np. niewypłacalny sektor emerytalny. Dzisiaj już wiemy, w jaki sposób postara się to zrealizować. Ministerstwo Rozwoju przedstawiło swoje koncepcje na pozyskanie środków finansowych. Mają to być m.in. obligacje loteryjne, czyli hybryda handlu długiem z loterią lotto.

CZYM SĄ OBLIGACJE LOTERYJNE?

Od obligacji loteryjnych czy obligacji premiowych nie będą wypłacane odsetki. Zostaną one skonstruowane podobnie jak obligacje zerokuponowe, czyli takie, w których zarabia się na różnicy pomiędzy ceną kupna, a ceną sprzedaży (oczywiście za odpowiednią ilość lat). Dodatkową zachętą do kupna obligacji miałaby być możliwość wzięcia udziału w losowaniu. Każdy posiadacz takiej obligacji będzie miał szansę na wygraną, a jej wysokość będzie zależała od szczęścia właściciela obligacji w czasie losowania.

LOTTO DO LAMUSA?

Przedstawiony przez rządzących plan wprowadzenia nowego rodzaju obligacji jest jednocześnie próbą przejęcia klientów Lotto. Do uczestnictwa w tej grze przyznaje się co drugi Polak. W szarej rzeczywistości niskich płac i niskiego wzrostu PKB, wielu z nas ma ochotę pomarzyć o dużej wygranej i o tym, na co moglibyśmy ją przeznaczyć. Roczna sprzedaż Lotto wynosi około 3 mld PLN. Kwota nie jest imponująca, zwłaszcza w porównaniu z zapowiedzianym deficytem budżetowym na 2016 rok, który wynosi 55 mld PLN. Każdy „grosz” jest jednak ważny, gdy kryzys bankowy w Europie znów zbiera swoje żniwo.

DLACZEGO TERAZ?

Współcześnie państwa są wypłacalne tak długo, jak długo są w stanie znaleźć kupców na swój dług. W momencie gdy ich zabraknie, kraj może upaść bądź dodrukować pieniądze bezpośrednio z Banku Centralnego, a to w dłuższej perspektywie zawsze kończy się hiperinflacją.

Kryzys bankowy w Europie spowodował ucieczkę inwestorów w bezpieczniejsze aktywa, do których zaliczany jest również dług rządowy. Niestety nie wszystkie kraje znajdują się na liście, inwestorzy preferują kraje rozwinięte, ze stabilną sytuacją gospodarczą. Polska, jak widać po ostatnich niemrawych wzrostach cen obligacji w stosunku do np. obligacji USA, nie jest zaliczana jeszcze do tej grupy. Trend ostatecznie się odwróci, gdy pęknie bańka na długu, a inwestorzy porzucą obligacje – zarówno korporacyjne, jaki i rządowe. W konsekwencji politycy zostaną zmuszeni do znalezienia nowych kupców, którzy zechcą sfinansować wiecznie rosnącą dziurę budżetową. Pieniądze z OFE na długo nie wystarczą i trzeba będzie wymyślić nowe sposoby pozyskiwania kapitału, bez uciekania się do niszczącego walutę dodruku rodem z Zimbabwe.

PODSUMOWANIE

Polska, pomimo politycznych zmian, nadal kroczy bardzo niebezpieczną ścieżką rządowego rozdawnictwa. Zamiast ściąć zdecydowaną większość wydatków publicznych, przeprowadza się drobne, pozorne cięcia i dokręca śrubę podatkową całemu społeczeństwu. W ostatnim czasie rząd Rumunii zdecydował się na działania, które pokazały, że istnieje alternatywa dla trudnej sytuacji w jakiej znalazło się państwo. Obniżono VAT na żywność z 24 na 9 punktów procentowych, a na wszystkie pozostałe produkty z 24 na 20 punktów procentowych. Przełożyło się to bezpośrednio na wzrost sprzedaży o 15%. Społeczeństwo, które stać na więcej produktów jest bogatsze, a wzrost zamożności przekłada się w konsekwencji na wyższą demografię i wzrost poczucia bezpieczeństwa wśród obywateli. Takie działania rozwiązują więc kolejne problemy, z jakimi borykają się w obecnie kraje europejskie. Mam nadzieje, że politycy dojdą w końcu do podobnych wniosków zanim zostaną usunięci przez zdesperowany i rozwścieczony tłum.

Autorstwo: Zespół Independent Trader
Źródła: IndependentTrader.pl, WolneMedia.net


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. emigrant001 14.07.2016 10:09

    nazywanie politykami obecnie rządzących to spore nadużycie. Bardziej do nich pasuje: pacynki, nepoci, karierowicze. Jakie społeczeństwo takie pacynki.

  2. kozik 14.07.2016 10:56

    Pomysł z obligacjami “zerokuponowymi” w polskim przypadku traktuję jako spóźnioną informację z Prima Aprilis. Gdyby gospodarka w Polsce należała jeszcze do Polaków, to możnaby to jeszcze zrozumieć – przez analogię do sytuacji w Japonii.

    Dofinansowywanie rządu traktuję jako dofinansowywanie zagranicznego kapitału, który chce się wzbogacić na Polsce podobnie, jak na słabych krajach (Grecja, Hiszpania itp.). Wykazywany wzrost PKB, służący rządowi do zaciągania kolejnego zadłużenia, jest finansowany zadłużaniem zarówno w sferze prywatnej, jak i publicznej – dlatego nie biorę kredytów i zniechęcam do nich każdego znajomego Polaka.
    Piramida finansowa, zwana dla niepoznaki “ZUS” i coroczna “ustawa budżetowa”, muszą w obecnej formie upaść.

    Dlaczego ludzie rozumieją, że nie mogą rolować kredytów w gospodarstwie domowym, bo kończy się to wizytą smutnych panów i mieszkaniem pod mostem, a nie rozumieją, że w przypadku państwa kończy się tym samym – jak na Cyprze, w Grecji, Hiszpanii???

    Rząd PiS brnie dalej w korumpowanie Polaków środkami pozyskanymi od tychże Polaków. Jednocześnie MinFin zachęca do przyjęcia szkodliwych dla Polski TTIP, CETA, więc w sferze gospodarczej nie różni się znacznie od szkodników z poprzednich rządów.
    Bardzo możliwe, że zadłużenie i jakieś haki na rządzących, są podstawą szantażu polskiego rządu przez banksterkę międzynarodową, a zamiast budowania polskiej niezależności, polskiego przemysłu zbrojeniowego i polskiej armii, mamy nadal ustawę o “bratniej pomocy”, zamówienia na latające “karakany” i bazy nowej, bratniej armii.

    Chcę, by moje czarnowidztwo okazało się błędne, ale wygląda “NATO”, że ostatni gasi światło…

  3. Maximov 14.07.2016 13:30

    Trudno się z tym nie zgodzić. 🙁
    Idą ciężkie czasy i, w miarę możliwości, powinno się dążyć w kierunku samowystarczalności.
    Oczywiście dotyczy to głównie ludzi ze wsi.
    W miastach będzie najgorzej.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.