Liczba wyświetleń: 911
Brytyjski Sąd Najwyższy wydał bezprecedensowy wyrok w sprawie śmiertelnie chorych pacjentów. Zgodnie z jego decyzją, rodzina oraz lekarze, którzy opiekują się chorym, nie będą musieli czekać na pozwolenie sądu, aby odłączyć go od aparatury podtrzymującej życie.
Zarówno rodzina jak i lekarze nie będą musieli czekać na pozwolenie sądu, aby odłączyć pacjenta przebywającego w stanie wegetatywnym od aparatury podtrzymującej życie.
Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii właśnie wydał bezprecedensowy wyrok w sprawie 52-letniego mężczyzny cierpiącego na poważne uszkodzenie mózgu. Mężczyzna, którego tożsamość nie została podana do publicznej wiadomości i mówi się o nim jako o „Panie Y”, znajdował się w stanie wegetatywnym od czerwca 2017 roku. Specjaliści twierdzą, że to niemożliwe, aby kiedykolwiek odzyskał on świadomość i poparli decyzję rodziny o odłączeniu pacjenta od aparatury podtrzymującej życie.
Zgodnie z decyzją Sądu Najwyższego w Wielkiej Brytanii na podstawie porozumienia lekarzy z rodziną pacjenta, można odłączyć go od aparatury podtrzymującej życie (bez konieczności oddawania sprawy do sądu), gdy decyzja ta podjęta jest w najlepszym interesie chorego.
Źródło: PolishExpress.co.uk
„Zgodnie z decyzją Sądu Najwyższego w Wielkiej Brytanii na podstawie porozumienia lekarzy z rodziną pacjenta, można odłączyć go od aparatury podtrzymującej życie” A dlaczego jakiś sąd miałby o tym decydować? Sądy działają na podstawie opinii lekarzy, więc w sumie sąd i tak zasądzi tak jak chcą lekarze i rodzina. Co innego gdyby chodziło o eutanazję, lub zabicie kogoś. A co innego jak kogoś sztucznie się utrzymuje przy życiu.
Brak zgody rodziców Alfiego Evansa nie stanowił większego problemu dla sądów.
Widzę w tym wspólny mianownik, charakterystyczny dla socjalizmu biurwokratycznego: chorych do piachu.
Same plusy! Ślad węglowy społeczeństwa będzie mniejszy, socjalizm i spleciony z nim monetaryzm upadną o kilka chwil później, a i przestrzeni życiowej dla elit zrobi się więcej!