Liczba wyświetleń: 1608
Na portalu Wykop.pl jeden z użytkowników podzielił się historią swojego znajomego Brytyjczyka, który pierwszy raz w życiu wybrał się na wakacje do Polski. Anglik był zszokowany tym czego doświadczył i nie mógł zrozumieć, czemu tak wielu Polaków wyemigrowało na Wyspy.
Brytyjczyk był zaskoczony nie tylko tym, że Polska nie jest miejscem zacofanym o 100 lat i nie wygląda jak wielka wieś, ale także cenami standardowych usług i produktów oraz poziomem życia – przejawiającym się w ubiorach, markach samochodów czy w zadbanych i czystych ulicach i budynkach, jakie zobaczył w Krakowie.
„Kolega z pracy w UK (Anglik) swoje urodziny zawsze organizował w lokalnym pubie. W tym roku powiedziałem mu, a weź zrób coś innego, bilety po 30 funtów, dobry hotel po 50 za noc, zaszalej, weź ziomków i poleć do Polski.
Klasycznie Kraków. Dla Jima to jak wyprawa do Afryki. Dla niego cywilizowana Europa kończy się na Berlinie. Dalej już tylko lasy, oranie koniem z pługiem i białe niedźwiedzie na ulicach.
Pomysł się przyjął. Wracają za 4 dni. I pierwsze wyznania: Nie ogarniam, czemu tylu Polaków emigruje do UK. Myślałem, że z biedy. A w Krakowie takie korki, że w Anglii nie uświadczysz. W korku stoi fura za fura, a każda warta 3 lata pracy tutaj.
Hotel z bajki, personel płynnie po angielsku, ludzie na recepcji nie mieli nawet problemu z jego wiejskim akcentem z południowego-zachodu (a bywa, że ludzie w Szkocji każą mu mówić wolniej, bo ch***a rozumieją i vice versa).
Na ulicach mnóstwo knajp, ludzie zaj***cie ubrani (Angole w swoich łachmanach się chowają), laski pachnące perfumami a nie mydłem w płynie, ceny zaj***te, pełno tych żółtych sklepów (Biedra), skrzynkę browarów da się kupić za godzinę pracy, wypieki z piekarni naprzeciwko hotelu do teraz mu w brzuchu burczą, bo Hovisem da się tylko gołębie karmić, zaj***ta pizza kilka ulic za Rynkiem.
Zamówili gdzieś kawę, podali im po turecku z 4 łyżek i pól kilo cukru. Mieli odjazd jak po 7 red bullach. Poza tym – ulice czyste (w UK syf i śmieci), sami biali ludzie na ulicach, co było szokiem, język śmieszny, ale sympatyczny – szzzzzz, czzzzzz, słuchali jak dobrej muzyki. Generalnie zachwyceni i wyjazd życia. Więc chyba Polska nie jest taka zła.”
Zdjęcie: senzaverso (CC0)
Źródło: PolishExpress.co.uk
Miło się czyta 😉 Ciekawe na ile wiarygodna historia, oby na 100% 😉
Systematycznie bywam w UK i zgadzam się z artykułem. Im się pogarsza, nam się polepsza (jednak!). Oni swoje zauważają, sporo Anglików np. emigruje. My swojego nie zauważamy. Wkręceni w typowe polskie narzekactwo mamy tendencję do widzenia tylko tych złych rzeczy i nie umiemy cieszyć się dobrymi. Często, także w życiu, jeśli doznamy traumy, to odbija się to potem w jakości życia…Polacy to straumatyzowany naród, ludzie wiąż jeszcze zakompleksieni- nie zauważamy, że czasy się zmieniają, a my mamy bardzo wiele powodów do dumy.
I nie dajmy politykom sobie wmówić, że to dzięki tej partii albo innej takie dobroci w Polsce. Pamiętajcie, to dzięki ciężkiej pracy, zasobom naturalnym w które nasz kraj jest obdarzony i POLSKIM bohaterom walczącym o wolność.
Dorota Nawigatorka,
A wiesz ile się zarabia w Polsce? Ale nie na żadnych tam wysokich stanowiskach ani jako informatyk, grafik czy biznesłumen tylko w normalnej charuwie?!!! Im się pogarsza a nam polepsza? Zejdź na ziemię i zobacz realia – Polska w ogonie Europy w zarobkach! Obok nas Litwa i Rumunia itd.
@Dorota Nawigatorka racja – mamy bardzo wiele powodów do dumy. Dlatego emigrantom z umiejętnościami jest łatwiej za granicą niż w Polsce, bo nie ma takiej konkurencji.
@Atos trochę nie rozumiem statystyki. Jakiego kraju ona dotyczy?
Emigracja dziś to nie to samo co w roku 2004. Dzisiejsza młodzież nie potrafi sobie wyobrazić biedy bez smartphona. Zarobki i ich siła to pojęcie względne zawsze i wszędzie. Polskę od krajów starej unii różni pojęcie wolności osobistej i szacunku do jednostki a to jest bezcenne.