Nie mówcie ludziom

Opublikowano: 20.04.2013 | Kategorie: Paranauka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 746

Kilkanaście miesięcy po objęciu przez Margaret Thatcher funkcji premiera, w Lesie Rendlesham doszło do słynnej obserwacji UFO, której dokonali stacjonujący tam amerykańscy żołnierze. Kilkanaście lat później, podczas spotkania z dziennikarką, która chciała się dowiedzieć o tej sprawie czegoś więcej, Thatcher, zapytana o sprawę niezidentyfikowanych obiektów, odparła: „Nie można o tym mówić ludziom”. Co miała na myśli?

Margaret Thatcher zmarła 8 kwietnia 2013 r. w wieku 87 lat. W 19. miesiącu pełnienia przez nią funkcji szefa rządu, w grudniu 1980 r., amerykańscy lotnicy stacjonujący w bliźniaczych bazach RAF-u w Bentwaters i Woodbridge donieśli o „niezidentyfikowanych światłach” widzianych nad Lasem Rendlesham w Suffolk.

Tamtejsze wydarzenia przypadły na przełomowy moment Zimnej wojny związany z wydarzeniami w Polsce. Ważnym elementem obserwacji w Lesie Rendlesham był fakt, iż przechowywano w nich broń jądrową. W późniejszych latach brytyjski MON podjął decyzję by przetransportować ją stamtąd do bazy RAF-u w Greenham Common oraz innych miejsc stacjonowania Amerykanów we wschodniej Anglii. Celem było uniknięcie przeciągających się pogłosek, iż niezidentyfikowanego pochodzenia obiekt wylądował pod nosem żołnierzy w sąsiedztwie arsenału.

Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii od początku twierdziło, że zdarzenie z grudnia 1981 r. „nie miało żadnego znaczenia dla obronności kraju”, jednak w 2001 r. – na podstawie Aktu o Wolności Informacji – udało mi się dotrzeć do dokumentów wskazujących, że ukrywano prawdę o oficjalnym zaangażowaniu w ten przypadek.

Z akt wypływał wniosek: „Jest niezwykle mało prawdopodobne, aby naruszenie przestrzeni powietrznej nad Wielką Brytanią wiązało się z obserwowanym wówczas zjawiskiem świetlnym. Uważamy, że równie mało prawdopodobne jest to, że za zdarzenie odpowiadał sowiecki pojazd szpiegowski.”

Nim jednak zaczęto o tym mówić szerzej, dziennikarka prasowa Georgina Bruni ujawniła, że w 1997 r. rozmawiała w cztery oczy o UFO z byłą premier Margaret Thatcher, którą zapytała również o sprawę Rendlesham.

Do rozmowy miało dojść na dobroczynnym spotkaniu, wkrótce po tym, jak Thatcher wróciła z Waszyngtonu. Bruni pracowała wówczas nad książką, która miała odsłonić tajemnice obserwacji UFO w Lesie Rendlesham, którą media nazwały „brytyjskim Roswell”.

Wykorzystując nadarzającą się okazję, Bruni zapytała Thatcher o jej opinię na temat UFO oraz to, co wiedzą o istnieniu na Ziemi obcej technologii czołowi światowi przywódcy. Uzyskała następującą odpowiedź:

– Nie można o tym mówić ludziom.

Rozmowie przysłuchiwał się mąż byłej premier oraz ochroniarze. Bruni zapytała, czy rzeczywiście chodzi jej o UFO. Zgodnie z jej relacją z 2001, dalsza rozmowa przebiegała następująco: „Chcąc kontynuować rozmowę, stanęłam naprzeciwko niej i niemal wyszeptałam: ‘A UFO i obca technologia, Lady Thatcher…’

– Musisz uporządkować sobie fakty – odparła.

– Jakie fakty? – zapytałam.

Nieco zmieszana, ale w typowy dla siebie sposób, Thatcher odparła:

– Musisz opierać się na faktach, ale nie można o tym mówić ludziom.”

To był koniec rozmowy. Zmarła w 2008 r. Bruni uścisnęła rękę pani premier, którą potem ochroniarze odeskortowali do innego pomieszczenia. Dziennikarka była tak zdumiona stwierdzeniem, że „ludzie nie mogą się o tym dowiedzieć”, iż zatytułowała tak swoją książkę, którą reklamowano jako „definitywne wyjaśnienie sprawy z Lasu Rendlesham”.

Wierząc w UFO-konspiracje, Bruni doszła do wniosku, że tak jak Winston Churchill oraz pozostali przywódcy światowych mocarstw, Thatcher zdawała sobie sprawę z zagrożenia, które wynika z obecności niezidentyfikowanych obiektów latających: „Jeśli Wielka Brytania byłaby w jakiś sposób zagrożona [przez te obiekty], Thatcher na pewno chciałaby znać wszystkie szczegóły. O jakich faktach wspominała rozmawiając ze mną? Dlaczego tak mocno upierała się, aby nie mówić ludziom o zjawisku UFO?” – pisała Bruni.

W kolejnym, rozszerzonym wydaniu książki Bruni pisała, iż śledztwo w tej sprawie przekonało ją, że: „Ufonauci to podróżnicy w czasie, przybysze z przyszłości albo z innego wymiaru. Wyjaśnia to niechęć światowych rządów do ujawnienia prawdy na ten temat. Jak bowiem powiedzieć społeczeństwu, iż istnieje inteligencja dużo bardziej zaawansowana niż my, zdolna do tego typu przedsięwzięć?”

Kilkakrotnie do biura Thatcher kierowano pytania o interpretację zdania: „Nie można o tym mówić ludziom”, jednak pozostawały one bez odpowiedzi. Nieżyjący już, uparty ufolog Eric Morris zdołał wyciągnąć możliwe wyjaśnienie od osobistej sekretarki pani premier, Mary Wakeley. W liście z 12 listopada 2001 r. Wakeley wyjaśniała, że słowa „musisz najpierw uporządkować fakty” były charakterystycznym powiedzonkiem Lady Thatcher, którego używała w odniesieniu do wielu spraw i „nie jest bardzo zaskakujące, że użyła go również w tym przypadku” – pisała sekretarka.

„Wydaje się jednak, że nie należy szukać w tym drugiego dna, jak zrobiła to autorka [tj. Bruni]” – wyjaśniała Wakeley.

Opowieść Georginy Bruni jest bardziej skomplikowana niż chcieliby zwolennicy UFO-konspiracji. Być może odnosząc się do „faktów” premier miała na myśli politykę Ministerstwa Obrony w kwestii niezidentyfikowanych obiektów, która głosiła pogląd, że obce statki nie odwiedzają Ziemi, ale ci, którzy usilnie w to wierzą nigdy nie zaakceptują „oficjalnej prawdy”.

Autor: dr David Clarke
Źródło oryginalne: drdavidclarke.co.uk
Źródło polskie: Infra


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. Wytagen 20.04.2013 11:45

    Wszystko co jest tajne, jest przeciwko nam.

  2. Zwiadowca 20.04.2013 15:04

    Nie ma innych cywilizacji. Sa tylko ludzie. Jestesmy my. Tyle tych obiektow po II wojnie widziano, tyle filmow nakrecono, tylu swiadkow i co? Kazdy widzial niby to samo, a jednak zupelnie inne rzeczy w szczegolach. Niektorzy byli nawet oblezeni przez obcych we wlasnym domu! Porywani na statki kosmiczne, ale nic nikt nie pamieta! Zaden film nie okazal sie autentyczny, zaden z tysiecy filmow! To tak jak w XIX wieku widziano wszedzie wampiry…

  3. danush 20.04.2013 16:58

    Zwiadowca Zadziwia mnie twoja pewność .Jest bardzo podobna do pewności Kościoła katolickiego,który głosił,że Ziemia jest płaska,a całą resztę wolnomyślicieli,ludzi nauki,oświecenia i postępu- po prostu palił na stosach…

  4. Quantus 20.04.2013 17:22

    @Zwiadowca/danush
    a czy to jest istotne czy jest UFO, czy go nie ma? Czy Ziemia jest płaska czy okrągła (w kształcie elipsy)? Według mnie ani trochę. Ludzie od zawsze szukali sensacji, czy to w II w. czy w XXI w. A może Ziemia jest płaska, tylko świat próbuje nam wcisnąć taki kit, że niby jest okrągła? Hmm… Na własne oczy nie widziałem, więc może coś w tym być. Dowiecie się wszystkiego po śmierci. 🙂
    Pozdrawiam

  5. Quantus 20.04.2013 17:23

    tfu. DowieMY się wszystkiego po śmierci ;))
    Miłego wieczoru.

  6. K’kto 20.04.2013 19:27

    Skoro już mowa o podróżach w czasie, to polecam Wam coś ‘pojechanego’.

    1
    Wywiad z człowiekiem (forma pisemna), który opowiada m.in. o liniach czasu i technologii “widzenia przyszłości” (Looking Glass) – a konkretnie widzenie wielu jej wersji:

    http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=964

    2.
    Drugi wywiad, niestety nie w języku polskim – transkrypty tego wywiadu są dostępne w języku angielskim, niemieckim, holenderskim i koreańskim.

    http://projectcamelot.org/dan_burisch.html
    [Pod linkiem, na dole strony, są linki do transkryptów w różnych językach – bądź materiału wideo]

    Ten wywiad traktuje w o wiele większym stopniu od podróżach w czasie – włącznie z twierdzeniem, że w Roswell nie rozbiło się UFO, tylko ludzie z przyszłości ^^

    Jak dla mnie fascynująca beletrystyka :))

  7. matimozg 20.04.2013 20:55

    Największym zagrożeniem dla ludzi są ludzie, więc nie ma się co obawiać póki co przybyszów z innego świata. Interesuje się od pewnego czasu tematyką UFO, sprawa jest ciekawa. Nie ma sensu czegoś drastycznie odrzucać, lepiej się zdystansować i zachować spokój.

  8. Wytagen 21.04.2013 10:42

    Teraz pytanie dla “realistów”, którzy uważają że nie ma twardych dowodów na ufo a wszystko może być mystifikacją: Czy widzieliście kiedyś zdjęcie kosmosu?

  9. goldencja 21.04.2013 11:00

    @Wytagen, to zdjęcie w dzisiejszych czasach to jakiś twardy dowód? Od twardych dowodów są: fizyka, chemia i urządzenia pomiarowe. Pewnych rzeczy nie da się zobaczyć, je trzeba zrozumieć. Wzrok to tylko jeden zmysł, nie zastąpi logiki.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.