Naukowcy ustalili, że anonimowość w sieci nie istnieje

Opublikowano: 13.12.2018 | Kategorie: Nauka i technika, Telekomunikacja i komputery, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 2839

Badacze z Massachusetts Insitute of Technology odkryli, że niezwykle łatwo jest zidentyfikować pozornie anonimowe dane generowane przez ludzi.

Kwestia prywatności w przestrzeni cyfrowej jest szeroko dyskutowanym tematem w obecnych czasach. Pytania zadawane firmom technologicznym często spotykają się z głośnymi zapewnieniami, że wszelkie udostępniane dane są anonimowe, a poufne informacje są natychmiastowo usuwane z systemu. Nic bardziej mylnego. W rzeczywistości sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Grupa naukowców z Massachusetts Institute of Technology odkryła, że bardzo łatwo można ustalić, kto jest kim w przestrzeni cyfrowej. Anonimowe informacje mogą być szybko zidentyfikowane, gdy ma się dostęp do wielu miejskich baz danych.

Na potrzeby badań, naukowcy połączyli dwa anonimowe zbiory danych obywateli Singapuru. Pierwszy zestaw obejmował logi z telefonów komórkowych, a drugi zawierał tzw. “znaczniki lokalizacji”, określające czas i miejsce pozyskania danych. Następnie skorzystano z algorytmu, aby zidentyfikować użytkowników, których dane nakładały się na siebie. Naukowcom zajęło 7 dni, by dopasować dane i ustalić tożsamość 17% użytkowników.

Na przestrzeni 11 tygodni badaczom udało się osiągnąć 95% dokładności. Naukowcy udowodnili, że ktoś działający w złej wierze może bez problemu scalić takie anonimowe zbiory danych i wykorzystać znaczniki czasu i lokalizacji, aby dowiedzieć się, kto jest kim w sieci. Można się więc pokusić o konkluzję, że w Internecie nie ma czegoś takiego, jak całkowita gwarancja prywatności.

Autorstwo: ZychMan
Zdjęcie: fancycrave1 (CC0)
Na podstawie: FastCompany.com
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. Szwęda 13.12.2018 14:15

    VPN na pewno pomoże ale trzeba za to płacić. Po za tym ważny jest rodzaj “higieny” polegającej na tym, że jeżeli się nie używa, to się wyłącza w smartfonie: GPS, internet, wifi… Przy okazji wydłuża się czas pracy baterii i chociaż trochę zmniejsza się przeżynanie siebie falami.

  2. jakiskretyn 13.12.2018 14:58

    @Prawda Boli
    1. Biorąc pod uwagę popularność wykorzystywania smartfonów, dane o telefonie i geotag trafiające do dostawców usług w sieci kompromitują anonimowość.
    2. Dane o id procka nie są dostępne jeśli używasz Linuxa. Tryby anonimowe to podpucha – nie rejestrują danych w systemie użytkownika, ale nie mają wpływu na ich rejestracje na zewnątrz. VPN szyfruje i “ukrywa” co się wysyła, ale nie ukrywa gdzie. Więc to też naruszenie anonimowości. Jedyny w tej chwili protokół, który pomaga w zachowaniu anonimowości to korzystanie z anonimowego proxy, ale tylko pod warunkiem, że jednocześnie z tego samego korzysta dostatecznie duża grupa osób. Inna metoda to używanie FreeNetu, ale to nie pozwala na anonimowość sensu stricte, a tylko maskuje część treści, do których się użytkownik odwołuje.

  3. Szwęda 13.12.2018 15:19

    Ludzie, którzy rzeczywiście potrzebują 100% anonimowości (np. przestępcy, hakerzy, wojskowi itp) pewnie mogą ją mieć za odpowiednią cenę. Nam, zwykłym szaraczkom taka anonimowość po prostu nie jest potrzebna, chyba że ktoś bardziej lub mniej odczuwa lekką paranoję…

  4. mbspam 13.12.2018 15:21

    Czy oby na pewno poza VPN ktoś może odczytać ID procesora lub MAC adres karty sieciowej ? nie wierzę jakoś w to, raczej będzie widział tylko dany serwer VPN z którym akurat się połączyliśmy. Podajcie źródło jeśli jest inaczej.
    VPN ważne aby miał kill switcha (aby po utraceniu połączenia z sewerem, nie połączony nas automatycznie za pomocą naszego IP) i dobrze jak ma tryb onion over VPN (czyli coś jak TOR) – ale to już dla np. dziennikarzy itd.

  5. Szwęda 14.12.2018 08:43

    Cebulowanie w VPN’ach to już chyba standard(?)

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.