Liczba wyświetleń: 778
Amerykański Sąd Najwyższy jednogłośnie oświadczył, że nie wolno patentować testów medycznych, które polegają na badaniu zależności pomiędzy dawkami leków a ich efektami terapeutycznymi. Sędzia Stephen Breyer, który napisał uzasadnienie wyroku stwierdził, że prawa natury nie mogą być patentowane same w sobie lub w połączeniu z procesami składającymi się z „dobrze rozumianych, standardowych, konwencjonalnych działań”.
Sporna sprawa dotyczyła interakcji pomiędzy tiopurynami a metabolitami z krwi pacjenta. Firma Prometheus Laboratories opracowała metodę, pozwalającą lekarzom na określenie bezpiecznej skuteczniej dawki tiopuryn. Po jakimś czasie nieco inną metodę opracowali lekarze z Mayo Clinic. Wówczas Prometheus pozwała klinikę o naruszenie dwóch patentów.
Spór dotarł aż do Sądu Najwyższego.
Sędzia Breyer stwierdził, że podstawą wynalazku Prometheusa są prawa natury, a konkretnie „związek pomiędzy koncentracją pewnych metabolitów we krwi, a prawdopodobieństwem, iż dawka tiopuryn będzie nieskuteczna bądź szkodliwa“. Sędzia zauważył, że „Einstein nie mógłby opatentować swojego słynnego twierdzenia, opracowując proces, który polegałby na poinformowaniu operatorów akceleratorów cząstek, by brali pod uwagę prawo dotyczące produkcji energii z masy”. Zdaniem sędziego Prometheus robi dokładnie to samo, „po prostu mówi lekarzom, by zebrali dane, na podstawie których mogą określić prawdopodobieństwo pojawienia się interferencji pomiędzy metabolitami a tiopurynami”.
Sąd Najwyższy odrzucił też sugestię rządu federalnego, by wstępnie zezwolić na przyznawanie podobnych patentów, a które mogłyby być obalane jeśli udowodni się ich oczywistość.
Opracowanie: Mariusz Błoński
Na podstawie: New York Times
Źródło: Kopalnia Wiedzy
dla mnie patenty to glupota! ale ja generalnie prawo wlasnosci widze inaczej ;)))
z jednej strony masz rację, ale jeśli ktoś poświęca np. pół życia na odkrycie czegoś to, jak mu za to adekwatnie zapłacić?
Albo z drugiej strony, jak sfinansować badania takiej osoby, jeśli na horyzoncie inwestor nie widzi profitów, które z tego popłyną?
Wszelkie badania winny być prowadzone dla dobra całej społeczności ziemi. Wtedy patenty nie będą potrzebne.
Powiedzcie to tylko globalistom, politykom i wszystkim instytucjom, które utrzymują swój stan istnienia, żerując na krzywdzie innych.
@bastardus
„z jednej strony masz rację, ale jeśli ktoś poświęca np. pół życia na odkrycie czegoś to, jak mu za to adekwatnie zapłacić?”
A co to za dziwne pytanie? Jeśli odkrywał coś na zlecenie to niech mu zapłaci zleceniodawca zgodnie z umową jaką zawarli. Płaca należy się za konkretną płacę wykonaną na konkretnych warunkach. Za twoje hobby nikt ci przecież nie będzie płacił. Co najwyżej jeśli odkrycie jest wystarczająco doniosłe to jako zapłatę otrzymasz miejsce w annałach historii. Ewentualnie nagrodę jeśli znajdzie się ktoś kto zechce taką ufundować i ci przyznać.
A jeśli chodzi o patenty, to absurdem byłoby patentowanie odkryć. Patentować można i co najwyżej wynalazki.
a kto ma główny patent na patentowanie? 😛