Liczba wyświetleń: 633
3 listopada kilka tysięcy osób demonstrowało w Sofii pod hasłami nacjonalistycznymi, m.in. „Bułgaria dla Bułgarów!”, „Precz z uchodźcami!”, żądając zamknięcia granic i wydalenia znajdujących się w kraju uchodźców. Dwa odrębne wiece zorganizowały parlamentarna nacjonalistyczna partia Ataka oraz kilka skrajnych pozaparlamentarnych ugrupowań, zjednoczonych w ruchu „Narodowy opór”. Demonstracje sparaliżowały centrum stolicy.
Impulsem dla nacjonalistycznych protestów stał się incydent sprzed dwóch dni, kiedy nieznany sprawca zaatakował sprzedawczynię w sklepie w centrum Sofii i dźgnął ją kilkakrotnie nożem. Według świadków napastnik był pochodzenia arabskiego. Policja na podstawie nagrań z kamer potwierdziła, że istotnie chodzi o Araba i ustaliła jego tożsamość. Po incydencie w ramach dużej operacji policyjnej zatrzymano 59 uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej – poinformowało w niedzielę MSW.
Lider Ataki Wolen Siderow przemawiał przed budynkiem MSW, zarzucając władzom uległość wobec UE w polityce imigracyjnej. „Pieniądze, które idą na ich utrzymanie, należy przeznaczyć na rdzennych Bułgarów. Nielegalnych imigrantów należy gonić, a nie przyjmować we własnym domu” – powiedział.
Dzień wcześniej Ataka zorganizowała protest w Ełchowie na południowych wschodzie kraju, gdzie znajduje się jeden z ośrodków dla uchodźców. „Rząd powinien natychmiast wydalić przybyszów” – wzywał pod oknami ośrodka Siderow.
Według innego nacjonalistycznego lidera – Angeła Dżambaskiego z pozaparlamentarnej partii WMRO „społeczeństwo bułgarskie nie może utrzymywać wszystkich nielegalnych imigrantów z Algierii, Czadu itd., którzy przedostają się do kraju obok Syryjczyków”. Dżambaski dał władzom „tydzień na uregulowanie sytuacji z przybyszami i wygnanie ich z kraju”. Potem ruch, jak zagroził, „Narodowy Opór podejmie bezpośrednie działania na rzecz ochrony granic i kontroli nad nielegalnymi imigrantami”.
Wezwania nacjonalistów w niemałym stopniu spotykają się z akceptacją w społeczeństwie bułgarskim, tym bardziej że krajowe media sprzyjają narastaniu nastrojów antyimigranckich. W kilku miejscowościach, w których rząd zamierzał zorganizować nowe ośrodki dla uchodźców, odbyły się demonstracje przeciw tym planom; blokowano drogi. W dwóch wypadkach władze musiały zrezygnować w obliczu silnego sprzeciwu.
Sondaż socjologicznej agencji Alpha Research z października wykazał, że 83 proc. mieszkańców Bułgarii uważa, iż fala uchodźców stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa socjalnego w kraju. 40 proc. współczuje ludziom wygnanym z domu przez wojnę, lecz 39 proc. uważa, że państwo jest zbyt tolerancyjne wobec nich w porównaniu z tym, jak traktuje własnych obywateli. Sondaż przeprowadzono wśród 1010 dorosłych obywateli Bułgarii.
Autor: jkl
Źródło: Lewica
… to lepiej powiedz to milionom rodaków na emigracji… m. in. dlatego: polskabieda.com …
Poza tym, nie rozumiem ludzi, którzy biorą jakiś mały fragment rzeczywistości, i twierdzą, że jest on winny „całemu złuuuu” tego świata.
Problem emigracji to nakręcające się błędne koło, znacznie bardziej skomplikowane, niż jakieś pitolenie o „Polskach dla Polaków” etc. np. właśnie dlatego, żebyś mógł napisać ten komentarz z fajnego smartphona, w Kongu od dziesięcioleci toczy się krwawa wojna domowa, podsycana przez wydobywcze i elektroniczne koncerny, państwa sąsiedzkie i wszelkie mocarstwa… ciekawym, co byś zrobił, gdybyś miał przyjemność się tam urodzić…
Emigracja to tylko skutek znacznie bardziej zawiłych układów, a zwykli ludzie obijający się szukając szczęścia po tym świecie nie mają za wiele do gadania.
PS. dane ststystyczne z artykułu obok:
komparatywne zestawienie 10 najbiedniejszych i 10 najbogatszych państw świata (w nawiasach: aktualna roczna wartość PKB per capita, dane zaokrąglone).
Najbiedniejsi: 1. Kongo (350 USD); 2. Liberia (460 USD); 3. Zimbabwe (490 USD); 4. Burundi (620 USD); 5. Erytrea (740 USD); 6. Republika Środkowo-Afrykańska (770 USD); 7. Niger (780 USD); 8. Sierra Leone (850 USD); 9. Malawi (860 USD); 10. Togo (900 USD).
Najbogatsi: 1. Katar (103 000 USD); 2. Luksemburg (81 000 USD); 3. Singapur (61 000 USD); 4. Norwegia (55 000 USD); 5. Hong Kong (51 000 USD); 6. Brunei (50 500 USD); 7. USA (50 000 USD); 8. Zjednoczone Emiraty Arabskie (49 000 USD); 9. Szwajcaria (45.500 USD); 10. Kuwejt (44 000 USD).
To nieprawdopodobna przepaść! (Polska – 13 500 USD, w 2013 r.).
Dodam tylko, że -przez wzgląd na bogactwa naturalne Kongo powinno być najbogatszym państwem świata (nie miałem pojęcia pisząc to, że jest najbiedniejszym!) – jakieś wątpliwości? Masz problem do ludzi (w tym własnych rodaków wybierających emigrację bez względu na „miłość/czy jej brak/ do ojczyzny” a ze znacznie bardziej prozaicznych względów) – że się po prostu urodzili w tych krajach, czy jak?