Nacjonalistyczne i antyimigranckie wiece w Sofii

3 listopada kilka tysięcy osób demonstrowało w Sofii pod hasłami nacjonalistycznymi, m.in. „Bułgaria dla Bułgarów!”, „Precz z uchodźcami!”, żądając zamknięcia granic i wydalenia znajdujących się w kraju uchodźców. Dwa odrębne wiece zorganizowały parlamentarna nacjonalistyczna partia Ataka oraz kilka skrajnych pozaparlamentarnych ugrupowań, zjednoczonych w ruchu „Narodowy opór”. Demonstracje sparaliżowały centrum stolicy.

Impulsem dla nacjonalistycznych protestów stał się incydent sprzed dwóch dni, kiedy nieznany sprawca zaatakował sprzedawczynię w sklepie w centrum Sofii i dźgnął ją kilkakrotnie nożem. Według świadków napastnik był pochodzenia arabskiego. Policja na podstawie nagrań z kamer potwierdziła, że istotnie chodzi o Araba i ustaliła jego tożsamość. Po incydencie w ramach dużej operacji policyjnej zatrzymano 59 uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej – poinformowało w niedzielę MSW.

Lider Ataki Wolen Siderow przemawiał przed budynkiem MSW, zarzucając władzom uległość wobec UE w polityce imigracyjnej. „Pieniądze, które idą na ich utrzymanie, należy przeznaczyć na rdzennych Bułgarów. Nielegalnych imigrantów należy gonić, a nie przyjmować we własnym domu” – powiedział.

Dzień wcześniej Ataka zorganizowała protest w Ełchowie na południowych wschodzie kraju, gdzie znajduje się jeden z ośrodków dla uchodźców. „Rząd powinien natychmiast wydalić przybyszów” – wzywał pod oknami ośrodka Siderow.

Według innego nacjonalistycznego lidera – Angeła Dżambaskiego z pozaparlamentarnej partii WMRO „społeczeństwo bułgarskie nie może utrzymywać wszystkich nielegalnych imigrantów z Algierii, Czadu itd., którzy przedostają się do kraju obok Syryjczyków”. Dżambaski dał władzom „tydzień na uregulowanie sytuacji z przybyszami i wygnanie ich z kraju”. Potem ruch, jak zagroził, „Narodowy Opór podejmie bezpośrednie działania na rzecz ochrony granic i kontroli nad nielegalnymi imigrantami”.

Wezwania nacjonalistów w niemałym stopniu spotykają się z akceptacją w społeczeństwie bułgarskim, tym bardziej że krajowe media sprzyjają narastaniu nastrojów antyimigranckich. W kilku miejscowościach, w których rząd zamierzał zorganizować nowe ośrodki dla uchodźców, odbyły się demonstracje przeciw tym planom; blokowano drogi. W dwóch wypadkach władze musiały zrezygnować w obliczu silnego sprzeciwu.

Sondaż socjologicznej agencji Alpha Research z października wykazał, że 83 proc. mieszkańców Bułgarii uważa, iż fala uchodźców stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa socjalnego w kraju. 40 proc. współczuje ludziom wygnanym z domu przez wojnę, lecz 39 proc. uważa, że państwo jest zbyt tolerancyjne wobec nich w porównaniu z tym, jak traktuje własnych obywateli. Sondaż przeprowadzono wśród 1010 dorosłych obywateli Bułgarii.

Autor: jkl
Źródło: Lewica