Liczba wyświetleń: 1516
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju na zlecenie MSWIA finansuje prace nad narzędziem do cenzurowania Internetu, ujawniania tożsamości ukrywających się w Sieci internautów oraz włamywania się komputerów, przeglądania ich dysków i podsłuchiwania komunikacji.
Cele szczegółowe projektu to:
– opracowanie narzędzi do identyfikacji tożsamości osób popełniających przestępstwa w Sieci, kamuflujących swoją tożsamość przy użyciu serwerów proxy i sieci Tor,
– opracowanie narzędzi umożliwiających niejawne i zdalne uzyskiwanie dostępu do zapisu na informatycznym nośniku danych, treści przekazów nadawanych i odbieranych oraz ich utrwalanie,
– opracowanie narzędzi dynamicznego blokowania treści niezgodnych z obowiązującym prawem, publikowanych w sieciach teleinformatycznych.
Na ten moment, w świetle naszego prawa, takie działania są nielegalne.
Art. 267 par. 3 k.k. mówi bowiem, że przestępstwo popełnia ten, kto „w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony zakłada lub posługuje się (…) urządzeniem lub oprogramowaniem”.
Art. 269 k.k. z kolei zabrania wytwarzania, pozyskiwania, zbywania i udostępniania programów komputerowych przystosowanych do popełniania przestępstwa, zaś art. 269a mówi, że przestępstwo popełnia ten „kto nie będąc do tego uprawnionym (…) przez utrudnienie dostępu w istotnym stopniu zakłóca pracę systemu komputerowego lub sieci teleinformatycznej”.
Na podstawie tych artykułów, stowarzyszenie Blogmedia24 skierowało do prokratury zawiadomienie o popełnieniu przestepstwa przez MSWiA oraz ABW – ich głównym oskarżeniem jest zlecenie przez MSWiA zbudowania narzędzi hakerskich.
Sebastian Serwiak, dyrektor departamentu bezpieczeństwa publicznego w MSWiA nie widzi problemu. „Najpierw powstał samochód, potem stworzono przepisy ruchu drogowego” – zauważa, zapewne przekonany, że po opracowaniu narzędzi do inwigilacji, pojawią się legalizujące je przepisy.
MSWiA już przygotowało nowelizację ustawy o policji, która da władzy odpowiednie uprawnienia do inwigilowania i blokowania bez uzyskania sądowego nakazu.
Źródła podają iż „podobne wydarzenia miały miejsce u naszych zachodnich sąsiadów. Już w 2008 roku niemieckie służby zasygnalizowały, że chciałyby mieć swojego trojana. W październiku wybuchł tam skandal, ponieważ okazało się, że mimo niekorzystnego wyroku niemieckiego trybunału konstytucyjnego, trojan ten był używany, np. do podglądania kogoś przez kamerkę internetową.
Na podstawie: webhosting.pl
Źródło: New World Order
Alex Jones o tym mówi w ostatnim swoim przemówieniu ( troszkę dla mnie podejrzany guru wolności ) ale prawdopodobnie ma jakieś info o tym co się dzieje . Prikaz NWO – uporać się z internetową wolnością słowa cała UE,USA i strefy wpływów . No i to się właśnie dzieje w większości krajów niemal równocześnie .
Dla mnie osobiście jest to narzędzie zbudowane przez człowieka i wyzbycie się go może przez jakiś tydzień skutkować swędzeniem ręki . Tyle .
Ps.Może załatwią sobie tym pół roku,ale pewnych spraw nie przeskoczą .
Jeśli chodzi o możliwość umieszczania plików zgadzam się z wami.Ale jeśli chodzi o inwigilację i śledzenie to kula w płot kto „w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony.A jeżeli Policja będzie ścigać jakiegoś oszusta ,co sprzedał cegłę na allegro?To co nie będzie uprawniona?Nie każdy internauta to bohaterski Julian Assange ujawniający brudy CIA.Są też złodzieje i oszuści.Piszę to choć nie jestem wielbicielem smerfów.Już Conrad pisał o przesadnym w Polsce szacunku dla praw jednostki.A nakaz sądowy powinien być w takich sprawach to jasne.
Mswia to taki szczoch polityczny.
msw i a powinno zająć sie inwigilacją złodziei kanciarzy i wszelkiej maści aferzystów i kłamców zasiadających na najwyższych grzędach i urzędach.
@jędrek.Chyba za dużo wymagasz ,musieliby się przecież sami siebie aresztować.