Liczba wyświetleń: 1563
Życie w Polsce bardzo niebezpiecznie zaczyna przypominać realia życia w czasie okupacji. Od marca wywrócono wszystko do góry nogami i sterroryzowano polskie społeczeństwo. Niestety końca covidowego szaleństwa nie widać, a nawet ono narasta. Okazuje się, że rząd ma plan, aby symbolicznie, od 1 września wprowadzić nową rzeczywistość dla Polaków w postaci obowiązkowego zaświadczenia wskazującego na to, że ktoś nie może korzystać z „kagańca” zwanego maseczką.
Nie wiadomo jeszcze jaka ma być forma tego zaświadczenia, ani kto będzie wydawał zezwolenia, ale już zapowiedziano, że będzie o nie bardzo trudno i tylko niewielki ułamek Polaków może na nie liczyć. Pozostali mają być przymusowo zamaskowani. Zapowiedziano, że nowe obostrzenie zostanie wprowadzone w najbliższych dniach podczas specjalnego posiedzenia Sejmu.
Problem w tym, że koronawirusa zdiagnozowano już u pierwszych parlamentarzystów i gdyby Sanepid działał z równą bezwzględnością jak wobec zwykłych Polaków, Sejmi i Senat powinny zostać zamknięte a posłowie i senatorowie skierowani na kwarantannę. Tak się jednak zapewne nie stanie bo prawo do przestrzegania jest dla mas a nie dla osób je stanowiących. Ostatnio politycy dali temu wyraz wielokrotnie, paradując bez masek.
Szczytem szczytów bezczelności była ostatnia kampania wyborcza gdzie można było odnieść wrażenie, że straszliwy bezobjawowy wirus nie dotyczy nie tylko zagranicznych sklepów, ale i wieców wyborczych. Premier Morawiecki przekonywał nawet publicznie, że koronawirus już jest w odwrocie. Wystarczyło, żeby zmanipulowany ciemny lud wybrał sobie takiego prezydenta jak chciał obóz rządzący i już po dwóch tygodniach okazało się, że koronawirus jednak powrócił, a wraz z nim tresura społeczeństwa na skalę, która się nie śniła generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu.
Wiceminister Janusz Cieszyński poinformował, że resort pracuje nad zmianą przepisów dotyczących zwolnienia z nakazu zakrywania nosa i ust. Obecnie osoby, którym nie pozwala na to stan zdrowia, nie muszą stosować się do tego nakazu, przy czym nie jest wymagane żadne zaświadczenie. Cieszyński zapowiedział, że od 1 września takie zaświadczenie ma być obowiązkowe.
Zdumiewające przy tym jest to, że lekarze twierdzą oficjalnie, że noszenie masek jest zdrowe, nie powoduje spadku saturacji i nie grozi hipoksją chociaż są tony badań wskazujące, że jest odwrotnie. Na przykład to badanie dowodzi, że PaO2, czyli ciśnienie parcjalne O2 w krwi tętniczej, spada u osób noszących maski. Jak lekarze mogą zatem twierdzić, że to jest zdrowe? Czy ci, którzy tak twierdzą są niedouczeni czy też cyniczni? Poza tym powinno się stale przypominać ludziom, że maski trzeba zmieniać co 30 minut, bo gdy ktoś chodzi w jednej przez cały czas to grozi mu grzybica płuc oraz bakteryjne zapalenie płuc, a potem już znajdzie się na kursie i ścieżce do covidowego szpitala, z którego może już nie wyjść. Być może właśnie taki jest cel tej maskarady.
Oprócz tego istnieją zaburzenia psychiczne natury lękowej. Obowiązek zabezpieczania się zwiększa szanse na zachorowanie i ciężki przebieg schorzeń psychicznych. U osoby chorej lękowo, zamaskowanie się znacząco pogarsza stan zdrowia, przez co muszą brać większe dawki leków, bądź mocniejsze leki, co ma swoje skutki uboczne. To jest ewidentne i jednoznaczne szkodzenie zdrowiu ludzi. Bez najmniejszych wątpliwości.
Rządzących nie interesuje jednak zdrowie społeczeństwa tylko wykonują czyjeś rozkazy w tym zakresie z jakichś ośrodków z zagranicy. O tym, że takie naciski istnieją zdradził niedawno prezydent Białorusi, Aleksander Łukaszenka, który przyznał, że oferowano mu pieniądze za wdrożenie w tym kraju covidowych obostrzeń. Kto wie czy podobnie nie dzieje się w przypadku innych krajów świata. Jako jeden z dowodów, że polski rząd robi dobrze dokręcając śrubę obywatelom wskazuje się, że inni robią podobnie, ale jeśli spisek jest ogólnoświatowy to nie ma w tym nic dziwnego.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Od dziś osoby, które nie mogą nosić maseczek ze względów zdrowotnych, muszą je nosić. Zgodnie z przepchniętym w nocy rozporządzeniem Rady Ministrów opublikowanym natychmiast 7 sierpnia, które weszło w życie dziś, 8 sierpnia, w trybie natychmiastowym.
zastanawiające czemu mój dwukrotnie napisany komentarz nie ujrzał światła dziennego
a dotyczy to umieszczenie linku, który jasno mówi kto stoi za tzw. obostrzeniami
https://wiernipolsce1.wordpress.com/2020/08/05/zaostrzenia-maseczkowe-dyktuja-zydzi-z-wall-street/?fbclid=IwAR2Gzq7xToL369x2MX53OThOoYAHRjjpyZXUE-9rtTCP6QRtl0tvnpJ6WKk
tu nieco więcej o tym co w trawie piszczy
https://wiernipolsce1.wordpress.com/2014/12/01/zydowscy-bankierzy-swiata-tajny-syndykat-zbrodni/
(Dublowanie komentarza – patrz regulamin, daję link do drugiego komentarza, tam znajdziesz też odpowiedź, że się mylisz.)
https://wolnemedia.net/rzad-i-minister-zdrowia-wlasnie-popelnili-zbrodnie/#comment-262383
@Jack Ravenno
Tak, masz rację, że rozporządzenie jest nielegalne. Sądy nawet wydają już wyroki uniewinniające. Dlatego należy odmawiać przyjmowania mandatów. Przyjęcie jest równoznaczne z przyznaniem się do winy. Tylko kto ma dużo czasu by łazić po sądach i denerwować się? A na dodatek jeśli raz odmówić mandatu, za kilka dni znów ktoś ci może wlepić i będziesz chodzić wiele razy. To zamordyzm, a policja słucha rozkazów rządu, który nakazał im wlepiać mandaty za nieprzestrzeganie rozporządzenia, a nie specjalistów od prawa.
https://wolnemedia.net/rzad-i-minister-zdrowia-wlasnie-popelnili-zbrodnie/
Rząd każąc osobom zdrowym nosić maseczki popełnił przestępstwo z art. 165 Kk, za które grozi od pół roku do 12 lat więzienia. W dodatku to zbrodnia, bo z tego co wiem, za zbrodnię uważa się przestępstwo zagrożone karą powyżej 3 lat więzienia.
@ Wojna INFO
Przyłbica nie rozwiązuje problemu – mam niewydolność oddechową (słaby dech). W maseczkach zacząłem mieć bóle głowy w 15 minut, po ok. 35 minutach zawroty głowy. Czasu zemdlenia nie mierzyłem, bo ściągnąłem. Przyłbice – ok. 30 minut ból głowy, bo w zamkniętych pomieszczeniach nie ma wiatru który przedmuchiwałby okolice twarzy z co2. Czasu do zawrotów głowy nie mierzyłem, bo zdjąłem i nie chciałem tego doświadczyć.
Więc nie nazywaj ludzi, którzy z powodów zdrowotnych nie mogą nosić przyłbic i zasłaniać usta i nosa w inny sposób, głupcami, bo sam pokazujesz że jesteś głupcem, który wypowiada się kategorycznie o rzeczach, o których nie ma pojęcia.
Oczywiście nie wiesz, że zgodnie z Art. 46b punkt 4 ustawy z 5 grudnia 2008 r., rząd może ogłaszać w rozporządzeniu dotyczącym stanu epidemii środki profilaktyczne wobec… osób chorych i podejrzanych o zachorowanie. Nie ma ani słowa o osobach zdrowych. Więc te wszystkie mandaty co policja wystawia, są nielegalne.
Powody zdrowotne to powody obiektywne. Powody zdrowotne wskazuje lekarz. Osoba mająca zaświadczenie lekarskie nie musi nosić maseczki. Inaczej 200 kilowy mężczyzna, który nie rusza się sprzed biurka i który ma problem z kondycją też może powiedzieć, że ma kiepski oddech.
Jeżeli osoba podejrzana o zakażenie ma zasłaniać twarz, a wirus w większości jest bezobjawowy, to znaczy, że każdy jest podejrzany. Zwłaszcza że ma to nie chronić przed zarażeniem, ale przed zarażaniem.
Sam pomysł mi się nie podoba z maseczkami itd., ale zastanówcie się, co by zrobiła opozycja i UE (w przypadku Polski, a nie np. Holandii), gdyby czegoś takiego nie zrobiono. Już widzę nagłówki:
PiS morduje Polaków!
PiS ma krew na rękach!
PiS gorszy od nazistów!
Itd.