Magiel cajtung

Opublikowano: 24.08.2007 | Kategorie: Media

Liczba wyświetleń: 727

Lubieżny duch. Zabójcze jezioro. Ohydny zboczeniec. Krwiożercza bestia. Dziennik „Fakt”.

Do uwiedzenia nieskomplikowanej nastolatki wystarczy znajomość 40 słów. 140 słów potrzeba, by wyrazić podstawowe emocje. Tzw. basic polish – czyli znajomość polskiego na poziomie elementarnym – liczy 700 słów, w tym deklinacje i koniugacje. Znajomy lingwista przetłumaczył pierwszy akt „Tragedii Makbeta” posługując się spójnikami, przyimkami, nazwami własnymi i zaledwie 25 wulgaryzmami. Ile polskich słów należy znać, by poznać świat „Faktu”?

Przeczytałem 10 kolejnych numerów papierowego sztandaru koncernu Springera w Polsce (od 1 do 12 lipca 2006 r.), pominąwszy krzyżówki, horoskopy, reklamy i wiadomości sportowe, które zajmują jakąś 1/3 objętości każdego numeru. Zajęło mi to dwie godziny – tylko dlatego, że powoli czytam… Spróbowałem sobie wyobrazić laboratoryjnego Polaka, dla którego „Fakt” byłby jedynym źródłem informacji. Albo jeszcze lepiej – cudzoziemca, który przed wizytą w naszym cudnym kraju chciałby się co nieco o nim dowiedzieć, a do dyspozycji ma tylko „Fakt”. Kierując się tak niewyszukaną wyobraźnią dokonałem kilku operacji, przepraszam za wyrażenie, intelektualnych, by informacje, które posiadłem, jakoś ułożyć sobie w głowie i przetworzyć w zrozumiałą wizję rzeczywistości. Oto, co mi wyszło z tej – ułomnej siłą rzeczy – analizy prasoznawczej.

Wrogowie publiczni (instytucje):– „Gazeta Wyborcza” – bo w pogoni za spadającą popularnością posuwa się już nawet do, na szczęście nieudolnego, naśladowania tabloidów; bo również nieudolnie próbuje fałszować dane o sprzedaży gazet w Polsce; bo zamieściła wywiad z aktorką Joanną Brodzik (patrz dalej); bo bagatelizuje antypolską publikację „Tageszeitung”.

– „Tageszeitung” – bo ośmieliła się zakpić z braci Kaczyńskich oraz ich matki; w odwecie publicysta Maciej Rybiński zakpił z redakcji „Tageszeitung”.

– Urzędy państwowe i samorządowe, biurokracja – bo okradają obywateli z czasu, o czym przekonali się rządzący politycy poproszeni przez „Fakt” o załatwienie czegoś w urzędach.

– Sejmowa Komisja Ochrony Środowiska – bo posłowie urządzili sesję wyjazdową, podczas której biesiadowali (raczyli się kiełbaskami z grilla) i wjechali autokarem do lasu nie zważając na zagrożenie pożarowe.

Wrogowie publiczni (istoty):

– Joanna Brodzik – bo ośmieliła się wytoczyć „Faktowi” proces o ochronę prywatności, a tymczasem udzieliła „Wyborczej” wywiadu, w którym opowiedziała o życiu prywatnym: urodzinach kota i nagwizdaniu się jak szpadel; w związku z tym redakcja „Faktu” powołała do życia postać kota Mariana, który opowiada o swoim życiu prywatnym, urodzinach, śpiewa piosenki i na różne inne sposoby szydzi z aktorki.

– Andrzej Kwiatkowski – bo ten były dziennikarz telewizyjny pracujący obecnie w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wyszedł z biura w godzinach pracy, by napić się kawy i kupić truskawki; jest więc leniem i obibokiem.

– Renata Beger – bo posłanka Samoobrony została skazana za fałszowanie podpisów na listach wyborczych, a mimo to zaprzecza temu i zapowiada apelację.

– Jolanta Kwaśniewska – bo idąc ulicą nagle (nie wiadomo, dlaczego) zaczęła krzyczeć „Daj mi spokój!” (nie wiadomo, do kogo).

– Kevin Aiston – bo angielski showman miał ochotę napić się żołądkowej gorzkiej z butelki, czyli z gwinta, ale w ostatniej chwili się rozmyślił i napił się z kieliszka.

– Szczupak z Wieściszowic – bo ryba (potwór, bestia) ugryzła w nogę mieszkankę wsi, redakcja wyznaczyła więc nagrodę (1000 zł) za schwytanie szczupaka, co udało się 12-letniemu bratu pogryzionej.

Plagi społeczne:– Picie alkoholu – w każdym numerze jakiś pijany obowiązkowo musi coś zbroić: a to rzuci butelką w ciężarówkę, a to rozjedzie trzy osoby, a to ucieka traktorem przed policją; pijani to idioci albo kretyni.

– Pedofilia – też w każdym numerze: zboczeńcy i zwyrodnialcy robią ohydne zdjęcia, uprawiają seks albo uwodzą dzieci przez Internet.

– Hałas – jedna pani przez hałasujące ciężarówki oraz odgłosy dobiegające z budowy nie śpi już od roku.

– Wyrodne matki – pijane zaniedbują dzieci, którym przydarza się nieszczęście, a niepijane są zwykle głupie i też narażają pociechy na niebezpieczeństwo.

– Wyrodni synowie i ojcowie – bo zabijają ojców i synów.

– Psy – bo gryzą ludzi.

Interwencje i akcje:

– Przywracanie wiary – dzięki „Faktowi” i jego czytelniczkom urzędnik stanu cywilnego z Nowego Sącza, któremu władze chciały odebrać możliwość udzielania ślubów, bo był niski i brzydki, odzyskał wiarę w siebie.

– Defekacja w godnych warunkach – interwencja „Faktu” spowodowała, że mieszkańcy domu w Sosnowcu dostali od władz sławojkę i teraz mogą w spokoju robić to, co dawniej robili w warunkach uwłaczających godności ludzkiej.

– Opalanie się topless – trzeba być kobietą, mieć imię, nazwisko, adres, telefon, dowód osobisty i pesel i przysłać do redakcji „Faktu” swoje nagie zdjęcie, by wziąć udział w konkursie, którego główną nagrodą jest dwutygodniowa wycieczka do Egiptu.

„Fakt” jest najlepiej sprzedającym się i najchętniej czytanym dziennikiem w Polsce. Sprzyja obecnej władzy, choć zdarza się, że pokrzykuje na polityków rządzącej koalicji. Zamieszcza niewiele drugo- i trzeciorzędnych informacji z zagranicy. Posługuje się prostym językiem. Nie pozostawia wątpliwości.

Można mi zarzucić, że czytałem „Fakt” akurat w czasie wakacji, a sezon ogórkowy ma swoje prawa. Stali czytelnicy „Faktu” potwierdzają jednak, że wakacje w tym dzienniku trwają przez cały rok.

Autor: Roman Stobnicki
Źródło: Tygodnik “NIE” – nr 29/2006


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.