Liczba wyświetleń: 1206
Naukowcy z norweskiego Centrum Badań Ekonomicznych Ragnara Frischa zauważyli, że od kilku dekad zmniejsza się średni poziom inteligencji. Wyniki badań przeprowadzonych przez Brenta Bratsberga i Ole Rogeberga zostały opublikowane w „PNAS”.
Wcześniej badania wykazywały, że w pierwszej połowie ubiegłego stulecia ludzie stawali się coraz bardziej inteligentni. Zjawisko to określono mianem efektu Flynna. Coraz lepsze wyniki uzyskiwane w testach IQ tłumaczono wieloma przyczynami, takimi jak lepsze odżywianie się, lepsza opieka zdrowotna, lepsza edukacja i inne. Wszystkie one powodowały, że kolejne pokolenia uzyskiwały w testach IQ lepsze wyniki, niż ich rodzice. Teraz, zdaniem norweskich badaczy, zjawisko to nie tylko zanikło, ale ludzie stają się coraz mniej inteligentni.
Bratsberg i Rogeberg przeanalizowali wyniki testów na inteligencję, jakim poddawani byli w latach 1970–2009 mężczyźni powoływani do wojska. W sumie mieli do dyspozycji 730 000 testów. Analiza wykazała, że średnia inteligencja pomiędzy pokoleniami zmniejsza się obecnie w tempie 7 punktów na pokolenie.
Zauważono też różnice w spadkach wskazujące, że część spadu może mieć związek z otoczeniem, w jakim się człowiek wychowywał. Zdaniem naukowców za spadki inteligencji odpowiada też zmiana stylu życia, zmiany w systemie edukacji oraz fakt, że dzieci coraz mniej czytają, a coraz więcej czasu grają w gry komputerowe.
Wyniki norweskich badań potwierdzają to, o czym wcześniej donosili brytyjscy naukowcy. Ci zauważyli, że mniej więcej od końca II wojny światowej średni poziom inteligencji spada o 2,5–4,3 punktu na dekadę. Z kolei przed kilkoma miesiącami przeprowadzono w USA badania, z których dowiadujemy się, że dzieci spożywające więcej ryb osiągają więcej punktów w testach IQ i lepiej śpią, co również ma znaczenie dla poziomu inteligencji w dorosłym życiu. Współczesne dzieci w wielu krajach niemal nie jadają ryb.
Źródło: KopalniaWiedzy.pl
W czasie gdy średnia inteligencji rosła dzieci w regionach dalekich od mórz to też raczej nie jadały ryb. Poza tym w USA dzieci jedzące ryby to pewnie z jakiś bogatszych domów i ogólnie mają sensowniejszą dietę, bo te biedne to mogę sobie najwyżej pozwolić na paluszki rybne. Tam biedniejsi to jedzą taką pasze, że to szok że tak da się żyć.
Powszechne pranie mózgu przez telewizję, ogłupiające reklamy, filmy, teledyski dla młodzieży (czas kiedy kształtuje się inteligencja), muzyka przestawiona na nienaturalne częstotliwości, upadek czytelnictwa, marksizm kulturowy, coraz wygodniejszy tryb życia co łączy się z brakiem wyzwań które rozwijają inteligencję, powszechność narkotyków… Powodów jest wiele.
https://www.youtube.com/watch?v=WaWvqKGZYtE
kiedyś wiedzę zdobywało się z książek i był to wysiłek. Dziś wiedzę zdobywa się klikaniem myszką ocenianym za podczas testów. Ogromna różnica tej innowacji. Wysiłek przeciw łatwości to jaki będzie wynik tego sporu?
http://bi.gazeta.pl/im/73/08/15/z22054003IE,Dzieci-coraz-czesciej-korzystaja-ze-smartfonow-.jpg
Ale o to przecież chodziło. „Elyty”, możni tego świata i media od lat pną do ogłupiania ludzi. Nawet kanały Discovery są mniej ciekawe, jak kiedyś.
Wrzucić w TV rozrywkowego bubla, dać człowiekowi kredyt, nastawić na konsumpcjonizm i zrobić z niego niewolnika zapieprzającego w pracy do końca życia . Zasada kija i marchewki. To przemyślane działania.
Co do czerpania wiedzy z netu i klikania myszką nie mam zastrzeżeń, pod warunkiem, że jesteśmy w stanie odfiltrować z tego prawdę od przekłamań,, lub nawet trollowania.
Z tymi rybami to może być prawda. Pamiętam za „komuny” ryby były najtańszym mięsem. Przynajmniej w Polsce. Ale to była chyba tendencja światowa. Dodatkowo ZSRR, Kanada i USA prześcigały się w połowach Antarktycznego kryla. Ze względu na popularność ryb, wręcz ich przesyt było takie PRLowskie powiedzenie „jedzcie Dorsze, g**no gorsze”. Dzisiaj Dorsz na stole to rarytas a z kryla to robi się drogie suplementy.