Liczba wyświetleń: 789
Według organizacji prozwierzęcych nasila się polityczny lobbing wokół projektu ustawy o ochronie zwierząt, który ma być zaprezentowany po świętach. Kością niezgody jest zakaz prowadzenia ferm futrzarskich.
Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt pracuje nad szeroko zakrojoną nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt – ma się w niej znaleźć wiele przełomowych zapisów: m.in. o zakazie trzymania psów na łańcuchu, zakazie wykorzystywania zwierząt w cyrkach, zmianach w funkcjonowaniu i kontroli schronisk, a także zakazie prowadzenia ferm futrzarskich.
Projekt powstaje we współpracy z „Vivą!” i Otwartymi Klatkami. Według działaczy dołączenie w ostatnim czasie do Zespołu posła Zbigniewa Ajchlera z PO nie było dziełem przypadku. Poseł ma reprezentować interesy hodowców i trzymać rękę na pulsie. Jego syn obecnie stara się przeforsować budowę fermy pod Pniewami, zaś asystentka posła należy do Polskiego Związku Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych. Jego brat Romuald Ajchler, który wcześniej był posłem SLD, również należał do Zespołu i również otwarcie lobbował. „Branża futrzarska została wystawiona na odstrzał, a „Viva!” i Otwarte Klatki przedstawiają warunki hodowli zwierząt futerkowych w sposób tendencyjny i jednostronny” – oburza się.
Projekt ustawy teoretycznie jest ponadpartyjny. Podpisy pod nowelizacją zbierane są już w PiS. Jest sporo głosów poparcia. Jawnie wyłamuje się minister Krzysztof Jurgiel. Tu może podać rękę kolegom z PO – w klubie zabroniono składania podpisów. Platforma słynie z tego, że w jej szeregach jest mnóstwo hodowców bądź ich rodzin.
Poseł Krzysztof Czabański z PiS, również zasiadający w Zespole, mówi, że sprawa zakazu jest dla projektu kluczowa. Postulat zlikwidowania ferm w Polsce popierać ma sam Jarosław Kaczyński. Natomiast szef Zespołu Paweł Suski z PO mówi: „Pozostałe elementy ustawy są na tyle ważne, że gdyby sprawa norek miała spowodować odrzucenie projektu, jesteśmy w stanie od niej odstąpić.”
Jednym słowem Platforma gotowa jest zaspokoić lobbystów i poświęcić dla nich ważny, przełomowy zapis ustawy.
Autorstwo: WK
Źródło: Strajk.eu
Zakonserwowany Orzeł gapi się do tył i patrzy czy go ktoś nie goni
Jest to ten jeden z momentów, zwrotów życiowych naszej polskiej kultury i rządzącej nią partii PiS która ma okazję PO raz kolejny wykazać się tym POpisem III RP – do której teraz już jawnie, formalnie się przyznaje, bo temat budowy IV RP, zdaje się został już całkiem wyciszony i ostatecznie pogrzebany.
Co do p. prezesa Jarosława Kaczyńskiego i jego postępowych poglądów: Przykro mi, ale ja raczej wolę pozostać sceptykiem. Wyczuwam tu pewną strategię, której obecność zauważyłem już wcześniej. Posądźcie mnie teraz o kolejną teorię spiskową; i chciałbym się bardzo mylić, ale obserwując już wcześniej deklaracje p. prezesa, sposób ich wypowiadania – np. po rozmowie z posłem Liroy-em na temat marihuany potrzebnej w leczeniu dzieci z padaczką lekooporną, którą w cywilizowanych krajach już dawno stosuje się w leczeniu również raka (Polskie kmioty mieszają to z wódom i piwem, dla tego sam jestem wrogiem pełnej legalizacji – żeby było jasne.), na temat rozmów o zmuszaniu polskich obywateli do przyjmowania substancji farmakologicznych w postaci szczepień – niezgodnego z prawami człowieka wymuszania tych szczepień pod groźbą wysokich grzywien… i odpowiedzi pana prezesa Kaczyńskiego na te sygnały i pytania skierowane do niego, które brzmiały według mnie dość wymijająco i w taki sposób że formalnie można było się z nich łatwo wycofać, wygląda mnie to raczej na kolejną propagandową strategię PiS-u, mającą na celu wyciszenie sprawy i na bazie tego co się dzieje, pokazanie jaki to prezes PiS jest nowoczesny, „ilu to członków PiS w naszej partii jest postępowych”.
Obym się pomylił, marzę o tym abym się teraz pomylił. Ale postęp u tych których głowy zwrócone są zwykle wstecz, u ludzi którzy jawnie deklarują siebie jako konserwatyści, w partii w której automatycznie – bez namysłu – odrzucane są rozwiązania przyjęte w krajach o wrogiej tak zwanym konserwatystom kulturze, w partii w której mówienie o czymś takim jak barbarzyńskie – https://waldorfus.wordpress.com/2017/04/14/od-maslanego-baranka-weganskie-maslo-z-oleju-i-mleka-sojowego/
– traktowanie zwierząt to niepoprawność polityczna, obciach, powód do wstydu przed innymi członkami partii, postęp między takimi ludźmi jacy obecnie rządzą PiS-em, jest bardzo mało prawdopodobny.
Zobaczymy, czy nasz Orzeł będzie wstanie wzlecieć na tyle wysoko żeby dostrzec perspektywy w przyszłości. Na razie potrafi korzystać tylko z już tzw – sprawdzonych, wypróbowanych – najlepiej w innych „lepszych” krajach, wzorców, a jak i te jemu nie odpowiadają, to sięga po te z czasów bardziej mrocznych, do których już się przyzwyczaił – dziejów Polski Ludowej.