Lecz przyczyny a nie objawy

Opublikowano: 06.05.2012 | Kategorie: Publicystyka, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 947

Prawdziwej mądrości nie otrzyma się w żadnej szkole ani na żadnej uczelni. Prawdziwą mądrość zdobywa się przez własne doświadczenie.

Poważną wadą dzisiejszego systemu edukacyjnego jest zupełny brak podjęcia choćby próby kształcenia i doskonalenia sfery duchowej człowieka. Otrzymany dyplom nie daje żadnej gwarancji czegokolwiek a zwłaszcza w stopniu najmniejszym, że dana jednostka wie jak ma żyć. Nikt bowiem tak naprawdę nie uczy elementarnych zasad etyki, zasad myślenia i dbania o sferę mentalną, także właściwego dbania o własny organizm. Stąd też wiedza przeciętnego człowieka na temat poprawnego odżywiania się, oczyszczania organizmu, na temat kierowania własną psychiką i wglądu we własną sferę duchową jest bardzo ograniczona by nie powiedzieć, że żadna.

Ile bowiem wie przeciętny człowiek na temat wpływu emocji na stan jego własnego zdrowia – można sobie na to samemu odpowiedzieć.

Według starej i mądrej medycyny chińskiej np. doznanie gniewu ma uszkadzający wpływ na wątrobę i pęcherz żółciowy, zbyt dużo doznanego lęku osłabia funkcje nerek, a nadmierny smutek może doprowadzić do osłabienia funkcji śledziony. Jeśli sytuacje te będą chroniczne dojdzie do uszkodzenia struktury narządu. I cóż wtedy zrobi przeciętny człowiek? Choć określone emocje związane są z określonymi zaburzeniami funkcji narządów, chory zamiast usunąć przyczyny zaistniałej choroby, będzie leczył jej cielesne objawy. Istniejące leki choć mogą przynieść częściowe zniknięcie danego objawu chorobowego nie likwidują wcale przyczyny choroby, a dodatkowo jeszcze najczęściej niekorzystnie i szkodliwie mogą wpływać na inne narządy ciała. 

Media nie informują o tych rzeczach, gdyż z oczywistych powodów zależy im na reklamie firm farmaceutycznych z czego żyją i dzięki czemu funkcjonują. A firmom farmaceutycznym wcale nie zależy na tym by ludzie stawali się zdrowsi, bo wtedy miałyby one coraz mniejszy dochód i w końcu doszłyby do bankructwa. 

Podobnie rządy nie są zainteresowane eliminacją podstawowych używek cywilizacyjnych, które mają bardzo niekorzystny wpływ na prawidłowe funkcjonowanie ludzkiego organizmu, bo przynosi to państwu ogromne zyski. Są to m.in. alkohol, cukier, herbata, kawa oraz tytoń. I choć nawet wiadomo o ich powszechnej szkodliwości pewne stereotypy żywieniowe i nawyki wrosłe w społeczeństwo nie pozwalają ludziom na trzeźwy pogląd w tej sprawie. Przestarzałe normy dietetyczne są nadal reklamowane i preferowane w większości krajów przemysłowo rozwiniętych przez co zaleca się dietę opartą na produktach pochodzenia zwierzęcego. I znowu oznacza to ogromne zyski z przemysłu mięsnego, lecz znacznie niższy poziom zdrowotności w przypadku, gdyby ludzie stosowali dietę wegetariańską lub wegańską. Oznacza to również zwiększone zanieczyszczenie środowiska naturalnego przez przemysł mięsny oraz nie humanitaryzm wobec zwierząt. Do tego dochodzi jeszcze wycinanie milionów akrów lasów pod uprawę paszy dla zwierząt hodowlanych, których mięso ma wyżywić coraz większą liczbę ludzi, przez co każdego roku Ziemia coraz bardziej zbliża się do punktu ekologicznej katastrofy.

Autor: Ro Astrom
Nadesłano do “Wolnych Mediów”


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

11 komentarzy

  1. davidoski 06.05.2012 08:20

    Gdyby jedzenie mięsa było szkodliwe/niezdrowe ludzie na diecie niskowęglowodanowej i wysokotłuszczowej szybko by się pochorowali. Jest jednak dokładnie odwrotnie – cieszą się znakomitym zdrowiem. W środowiskach alternatywnych panuje naiwna ideologia wegetarianizmu podyktowana współczuciem dla zwierząt. Jest to zrozumiałe, jednak natura nie jest humanitarna. Apologeci diety wegetariańskiej nie posługują się argumentami naukowymi tylko odwołują się do emocji (cierpienia zwierząt, katastrofa ekologiczna, niedobór żywności itd.). Żaden zwolennik wegetarianizmu nigdy nie wskazał w jaki sposób mięso jest szkodliwe dla organizmu człowieka.

  2. herodotrk 06.05.2012 10:18

    ja doczepię się tego aspektu ekonomicznego. Gdyby ludzie przestali pić alkochol, herbatę, kawę itp. a zaczęli wyłącznie pić np. lipę, miętę, czy nawet wodę to właśnie na te produkty państwo nałożyłoby akcyzę i podatek i wszystko byłoby po staremu.
    Sorry, ale ten argument akurat bez znaczenia.

    Ro Astrom. Wegetarianizm jest dobry, ale pod warunkiem że wypływa faktycznie z wewnętrznej potrzeby odrzucenia mięsa. Prawdziwy wegetarianin nie je mięsa bo mu nie smakuje – mdli go wręcz na samą myśl. Rozwój duchowy zaczyna się od kontroli umysłu a nie żołądka. W pewnym momencie człowiek nawet nie musi się specjalnie starać. Wystarczą regularne medytacje i już spada zapotrzebowanie na mięso. Zwłaszcza ssaków. I nie ma co tego procesu przyśpieszać poprzez ideologię i wbijać ludziom do głowy że mięso jest niezdrowe. Jak dla kogo.
    Skoro zajmujesz się rozwojem duchowym to powinieneś wiedzieć że co jest dobre dla jednego to niekoniecznie dla innych.

    A już szału dostaję jak czytam te bzdury typu, że nie należy jeść mięsa bo biedne zwierzątka… A co pokrzywy to co? To już nie są żywe organizmy? Życie żywi się życiem. I nie ma sensu łamać podstawowych praw przyrody. Jak ktoś rozwija się duchowo, to wie co dla niego dobre. Jeszcze raz powtórzę, rozwój zaczyna się od umysłu a nie żołądka.

  3. shuang 06.05.2012 11:51

    “Otrzymany dyplom nie daje żadnej gwarancji czegokolwiek a zwłaszcza w stopniu najmniejszym, że dana jednostka wie jak ma żyć.”
    W zasadzie to po co wiedzieć. Od tego są “starsi i mądrzejsi”. Wystarczy umieć liczyć do 100 i podpisać się krzyżykiem.
    A co do wegetarianizmu: “królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym.” (Rz 14,17) Byłem wegetarianinem przez parę lat i nie było to przeżycie religijne. Byłem też jednocześnie krwiodawcą i było dobrze. Dieta musi być zróżnicowana. A że nie jestem teraz. Tak wyszło. W każdym razie nie jest to dogmat wiary. Przynajmniej dla mnie.

  4. Essi 06.05.2012 14:07

    @Ro Astrom – ciesze się, że poszukujesz i pragniesz podzielić się swoimi przemyśleniami z innymi, ale zdaj sobie sprawę, że dróg do tego samego celu jest wiele i nie neguj dróg innych. Każdy rozwija się w swoim tempie. Są też oczywiście manowce – ale one też rozwijają hehe Nie wiem, czym się zajmujesz – zaciekawił mnie początek związany z medycyną chińska, która jest mi bliska w tym zawodowo. Ale jeżeli wchodzisz na ten grunt, to powinieneś mieć tym bardziej świadomość, że nic nie działa w oderwaniu i nic, absolutnie NIC nie jest jednoznacznie szkodliwe czy zdrowe, a ilośc zmienia jakość. Trzeba wiedzieć co, ile i po co. Jeżeli zgłebiasz med. chińską, to wiedz, że papierosy, kawa, herbata i wiele różnych organów zwierzęcych i wydzielin zwierząt używa się tam jako lekarstwa i właśnie med. chińska nie propaguje wegetarianizmu i uważa wegetarianizm zwł. nie poparty wiedza jak gotować i przyprawiać( zwł. odmiane kiedy wegetarianie odżywiają się “zdrowymi” kanapkami z serem, surówkami, nie gotują i nie używają przypraw) – za przyczynę wielu chorób i przeszkodę w terapii. Kiedyś się z tego śmiałam i przez 13 lat wegetarianizmu uważałam się za wielką moralizatorke – a nie wegetarian za bezmyślnych brutali. Teraz sama mam pacjentów wegetarian i widze jak ciężcy i oporni są to ludzie i ile szkody wyrządzają swojemu organizmowi i umysłowi swoim uporem. Gdyby nie ta moja 13letnia ścieżka na manowce to myślę, że nigdy nie dane by mi było tego zrozumieć. I żeby nie było – bardzo szanuje wegetarian, tylko widzę, że oni nie szanują mnie – za to, że już się nie podpisuje pod tym, ani żadnym innym ruchem.

  5. Yogipower 06.05.2012 16:53

    Powinniśmy jeść to co chcemy, i co lubimy. Zycie jest za krótkie aby odmawiać sobie przyjemności.

  6. Natasha 07.05.2012 05:05

    LtAdo,
    O jakim zachodzie mowisz? Europejczycy generalnie jedza duzo zdrowiej i mam na mysli tu cala Europe (wschodnia i zachodnia). Jesli masz na mysli Stany (jako zachod), to ludzie tam wchodza w drzwi bokiem. Nie ma bardziej schorowanego spoleczenstwa niz Amerykanie. Jest tylko niewielka grupa ludzi, ktorzy dbaja o swoje zdrowie, reszta to worki smieciowe. Reklamy suplementow i diet, to nic innego jak czysty biznes, niekoniecznie uczciwy. Basen wypelniony po brzegi chlorem, to nienajlepsze miejsce na podtrzymywanie zdrowia.

    Moja siostra, zrobila sobie weganska kuracje oczyszczajaca – wplynelo, to bardzo niekorzystnie na jej hormony. Pol roku dochodzila do siebie.

  7. xinrazs 07.05.2012 10:49

    @w i @Essi – święta racja! Artykuł pachnie trochę (bez urazy) – lewackim podejściem 🙂 do tematu!

  8. Ro Astrom 07.05.2012 11:48

    Aby się dokształcić polecam niedowiarkom :

    http://www.youtube.com/watch?v=VUZsZ0JD7Rw&feature=share
    http://www.youtube.com/watch?v=Mqu5HD1XSiM&feature=share

    Nadto polecam uzupełnić braki w wykształceniu poprzez :

    1.dr Maria Grodecka : Wszystko o wegetarianizmie
    2.Agnieszka Biernat : Zdrowiej jesz- zdrowiejesz !
    3.Michael Klaper : Ciąża, dzieci i dieta wegetariańska. Jak urodzić i wychować zdrowe dziecko
    4.Neal Barnard : Uciec przed chorobą
    5.Howard F.Lyman : Szlony kowboj
    6.Dean Ornish : milosc i przetrwanie ( wydane przez Jacek Santorski )
    7.Barbara Temelia : Odżywianie według pięciu przemian.

    Jednocześnie informuję, że nie interesują mnie sekty i ezoteryka a uważam, za społecznie szkodliwe wszelkie poglądy religijne, które zniewoliły ludzi i zabiły w nich humanitaryzm, wypaczyły duchowość
    oraz znieczuliły serca.

  9. Essi 07.05.2012 12:43

    @Ro Astrom – jako “niedowiarek” znam wymienione pozycje, a nawet więcej – przetestowałam leczniczą moc tych terapii – w tym wegeteriańskiej na sobie i wielu ludziach. Ba – uważam nawet, że wegetarianizm uratował mnie przed bardzo ciężkim kalectwem. Ale to było WTEDY. Mój umysł nastolatki(15l)nic nie wiedzącej o zdrowiu i jedzeniu odebrał – bo chyba tak to mogę określić – sygnał, że przy moim stanie zdrowia wegetarianizm to jedyna droga do zdrowia. Pierwsza pozycja M. Grodeckiej stała się niemal moją biblią. Lubię ją cytować zresztą do dziś. Co nie zmienia faktu, że nic nie jest stałe – ludzie, środowisko etc. Za wielką uważam wypowiedź Jezusa (cyt. z pamięci), że zanieczyszcza to, co wychodzi z ust, a nie to, co do nich wchodzi. Nie uważam tego zdania absolutnie za przyzwolenie na bezmyślne krzywdzenie innych istot w imię własnego ego – ale też nie nawracam – bo każdy daje wyraz swoim zachowaniem i jedzeniem swojemu stopniowi świadomości. Pamiętaj też, że ten sam objaw ma wiele przyczyn i sam w sobie nic nie znaczy. Na naszej planetce w zasadzie cały czas się nawzajem konsumujemy w różnych aspektach. Nie widzę w zasadzie różnicy między jedzeniem marchewki a królika. Nie uważam, żeby któryś z tych wyborów był gorszy lub lepszy. Na dobrą sprawę wysoko rozwinięci ludzie nie potrzebują jedzenia – masz wzmiankę o bresarianizmie u Grodeckiej m. in. I może ktoś taki jest wśród czytelników WM – ale nie widzę, żeby ktokolwiek zarzucał Ci niedorozwój intelektualno-umysłowo-emocjonalny i krzywdzenie marchewek w imię własnego ego;))

  10. Essi 07.05.2012 13:02

    Co zaś do ogólnej wymowy artykułu, który rozumiem jako stwierdzenie, że system edukacji nie uczy mądrości, a System rozumiany ogólne kreuje tępych konsumentów – bo chorzy i otępiali ludzie to świetny biznes – to zgadzam się w zupełności. Ale i tak uważam, że trzeba być przez chwilę tępym, żeby lepiej zakumać o co chodzi. Jesteśmy tu chyba dla doświadczeń właśnie – to i ciężko żyć pod kloszem. Czyli mądrość przez doświadczenie;))

  11. Travis 07.05.2012 15:49

    Przyczyną naszych chorób, w szczególności “cywilizacyjnych”, jest nieszczelny nabłonek jelitowy, którego skutkiem są toksyny egzogenne niekontrolowanie przenikające do naszego organizmu. Mówiąc prościej jest o jeden logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy prowadzący do TOKSEMII:
    (zakładając, że dziecko urodzi się ze szczelnymi jelitami, co teraz jest rzadkością)

    Śmieciowe/rafinowane jedzenie naszprycowane tablicą Mendelejewa(ale również te syfiaste szczepionki), które jest wysoko energetyczne (nadmiar niezużytej energii=otyłość), ale zawiera bardzo mało wartości odżywczych dla naszego organizm(niedobory)
    Czyli działania są na 2 frontach, z jednej strony nabłonek jelitowy jest narażony na chemie(konserwanty), a z drugiej strony dochodzi do niedoborów przez śmieciowe żarcie, co skutkuje słabnięciem zdrowych komórek oraz produkcją nowych zdefektowanych, słabych nie będących w stanie pełnić swoich funkcji. A to jest jednoznaczne z zdefektowanymi komórkami w nabłonku jelitowym, które po prostu są słabe i tworzą się wyłomy, czyli nieszczelności przez które toksyny docierają do organizmu mimo jego woli. Oczywiście nasz organizm ma odpowiednie środki do utylizacji i wydalania toksyn, ale endogennych, natomiast te wnikające niekontrolowanie są nadprogramowe, i tutaj wydolność organów wydalniczych się kończy, co skutkuje chronicznym stanem TOKSEMII – przyczyny wszystkich chorób, o czym mówił już sam Hipokrates.
    Mówił również, że choroby infekcyjne to nie są tak naprawdę choroby, tylko “anty-choroby”, podczas których organizm za pomocą wirusów i bakterii oczyszcza się z nazbieranych toksyn. Natomiast ludzie wolą jeść śmiecie a następnie blokować naturalne procesy oczyszczające organizm sripeksami lub antybiotykami, które dodatkową wyniszczają im tak ważna dla naszego zdrowia florę bakteryjną jelit, oraz dostarczają kolejną dawkę toksyn. Ludzie to jest naprawdę bardzo proste, zawsze było… Daliście się ogłupić propagandzie spożywczo-medyczno-farmaceutycznej, która bez wątpienia jest synonimem depopulacji, która trwa od dziesięcioleci!

    “Choroby są procesem pozbywania się toksyn z organizmu. Objawy są naturalną ochroną organizmu. Nazywamy je chorobami, lecz w rzeczywistości leczą one choroby. Wszystkie choroby mają jedną przyczynę, choć objawiają się w różny sposób, w zależności od miejsca, w którym występują.” Hipokrates

    http://www.bioslone.pl/ Jedyna droga do zdrowia to ta zgodna z naturą, Hipokrates doskonale o tym wiedział, jego nauki są ignorowane bo nie da się na nich zarobić, gdyż każdy może sam dbać o swoje zdrowie. O tym wszystkim można dowiedzieć się na portalu i forum bioslone.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.