Liczba wyświetleń: 1560
Norweskie związki zawodowe chcą sześciogodzinnego dnia pracy. Związkowcy uważają, że krótszy dzień pracy powstrzyma tendencję do nadmiernej konsumpcji i da pracę większej liczbie osób.
„Jesteśmy przekonani, że krótszy dzień pracy to właściwa droga dla Norwegii” – powiedziała gazecie „VG” Mette Nord, przewodnicząca jednego z największych związków zawodowych, Fagforbudnet. Jak donosi portal mojanorwegia.pl, prace nad projektem mają się rozpocząć już na wiosnę, ale wprowadzenie pomysłu w życie możliwe będzie dopiero około 2020-2022 roku.
Zwolennicy pomysłu podkreślają, że krócej pracujący pracownik ma w ciągu dnia więcej wolnych godzin, które może poświęcić rodzinie, przyjaciołom, pracy wolontariusza, studiowaniu i dokształcaniu się czy rozwijaniu swojej pasji. Zmniejsza się poczucie frustracji i przemęczenia, a zwiększa wydajność zatrudnionego, który jest zadowolony i częściej wraca do pracy wypoczęty i pełen energii. Taki pracownik bardziej przykłada się do swoich obowiązków, co przekłada się na lepsze funkcjonowanie całej firmy.
Skrócenie czasu pracy o dwie godziny w wersji uzgadnianej z norweskimi związkami zawodowymi wiązać się będzie z podniesieniem podatku dochodowego.
Źródło: NowyObywatel.pl
Pomysł mi się bardzo podoba. I zgadzam się z argumentacją tu przedstawioną. Ja sam w pracy jestem tak naprawdę najbardziej wydajny przez 6h a nie 8h. A zaznaczam, że uwielbiam swoją robotę. Jednakże trzeba mieć na uwadze fakt, iż w nie każdym zawodzie da się taką koncepcję wprowadzić.
Praktycznie w każdym da się wprowadzić i dawno powinna być. Zawyżony wymiar godzinowy wynika z faktu, że koncerny chcą by istniało bezrobocie co daje potem tanią siłę roboczą.
tamtejsza komuna i urojone głupoty w głowie skończą się razem z ropą.
Wydajny norek??? No nie powiem, zdarza się. Norki to fałszywe zacofańce. Dostali kasę z ropy a jeszcze 30 lat temu pasali owce w centrach miast. Coś takiego jak w przysłowiu „z chama na pana”. Ale ta kasa tak szybko im się nie skończy.
A czy nie lepiej pracować na swoim i nie mieć narzuconych gdzin pracy?
Norweskie wredne lewaki, nieroby, kto za to wszystko zapłaci??? Zaplute karły reakcji!
Przecież każdy biały narodoprawicowiec wie, że tylko praca, nic więcej. 6 godzinny dzień pracy to potwarz dla narodu, prowokacja przeciw świętym prawicowym wartościom, przeciw wolnemu rynkowi! (którego nota bene nikt tu nie widział 😉
;)))))))
a poważnie od dawna mnie to zastanawiało – ~100 lat temu ludzie walczyli (czasem niestety dosłownie) o 8-godzinny dzień pracy… i wywalczyli. Dziś, po stu latach mamy… 8 godzinny dzień pracy (jak dobrze pójdzie – korpoludy wiedzą o tym najlepiej), nasza produktywność wzrosła od tego czasu pewnie z 40-krotnie…
… ehh, szkoda klawiatury – po prostu NO COMMENTS. „Czy wy nas macie za idiotów??” – cytując za wieszczem ;]