Liczba wyświetleń: 960
Zagrożenia związane z aktywnością słoneczną są bardzo realne i poważne. Świadczy o tym chociażby to, że coraz więcej naukowców bije na alarm wskazując na Słońce jako czynnik ewentualnej katastrofy technologicznej na Ziemi. Ryzyka te są na tyle poważne, że grupa naukowców z Uniwersytetu Harvarda zaproponowała budowę specjalnej kosmicznej tarczy, która mogłaby uchronić Ziemię przed niszczącymi emisjami ze Słońca.
Nasza cywilizacja wytworzyła w ciągu ostatnich 100 lat bardzo wiele technologii, które zmieniły nasz świat czyniąc z niego komunikacyjną globalną wioskę. Przyzwyczailiśmy się, że prąd po prostu płynie w gniazdkach, a Internet jest wszędzie. To jednak może się skończyć i to nawet w ciągu jednego dnia. Aktywność słoneczna ma potencjał do tego, aby w jednym momencie cofnąć naszą cywilizację do poziomu z początku XX wieku.
Hiperaktywność słoneczna jest faktem, a nie domniemaniem i następuje na Słońcu co kilkaset lat. Ostatnie badania wykazały, że burze słoneczne mogą być znacznie silniejsze niż nam się wydaje. Odnaleziono ślady po takich wydarzeniach analizując rdzenie lodowe pozyskane na Grenlandii i na Antarktydzie. Kilka lat temu badacze odkryli również ślady gwałtownego wzrostu ilości węgla radioaktywnego w słojach drzew z lat 774-775 i 993-994. Zaproponowano, że przyczyną tego wzrostu mogły być ekstremalnie silne burze słoneczne, których intensywność znacznie przekraczała znane nam dzisiaj poziomy.
Aby ochronić Ziemię przed potencjalnie niszczycielskimi skutkami takiej ekstremalnej pogody kosmicznej, naukowcy zaproponowali zbudowanie olbrzymiej tarczy magnetycznej, umieszczonej w kosmosie i zdolnej odbić niebezpieczne cząstki. Manasvi Lingam i Abraham Loeb, z Centrum Nauki Astrofizyki Harvard-Smithsonian, obliczył straty ekonomiczne, które mogą wyniknąć z przyszłych burz słonecznych. Używając modelu matematycznego szacują oni, że w nadchodzących latach ewentualne straty ekonomiczne z powodu wystąpienia w naszych czasach takiego zdarzenia słonecznego „wzrosną wykładniczo”.
Więc jak można ochronić Ziemię przed dużymi burzami słonecznymi w przyszłości? Lingam i Loeb twierdzą, że zasadna może być budowa dodatkowej tarczy magnetycznej otaczająca Ziemię, oprócz naturalnego pola magnetycznego. Taka konstrukcja mogłaby pomóc w odbiciu niebezpiecznych dla nowoczesnej technologii naładowanych cząstek. Aby takie urządzenie mogło być skuteczne tarczę trzeba umieścić w pewnej odległości między Ziemią, a Słońcem.
Naukowcy przyznają, że propozycja budowy tarczy już teraz jest możliwa z technicznego punktu widzenia. Oczywiście będzie to wyzwaniem, zwłaszcza jak pozyskać i utrzymać prąd elektryczny potrzebny do uruchomienia takiej tarczy magnetycznej. Jednak według nich z ekonomicznego punktu widzenia tarcza ma sens. Szacują oni, że koszt takiej tarczy o wadze 105 ton to około 100 miliardów dolarów. Taka suma jest porównywalna do całkowitych kosztów budowy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Są to koszty, które zdaniem naukowców warto ponieść, aby potem zminimalizować ewentualne straty dla gospodarki, jakie może przynieść hiperaktywność słoneczna.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Nieśmiertelnego 2 się naoglądali?:)
„Rok 2024. Ziemię otacza „tarcza” sztuczna warstwa, która chroni mieszkańców przed promieniowaniem słonecznym…”
Jeżeli Manasvi Lingam i Abraham Loeb wyliczyli to na 100mld$ to zbudowanie struktury przyciemniającej gwiazdę będzie osiągalne dla nas za 10 lat. Kolesie wymyślają różne rzeczy, specjalizują się w dużych powierzchniach w kosmosie.
Pamiętam jak kiedyś w tvp (ok. 1984r) przylazł jakiś student i pokazał rysunki żeby 4 satelity leciały w kierunku księżyca z jakąś folią odblaskową…
Przedmiot o masie 105 ton miałby generować pole magnetyczne będące w stanie ochronić Ziemię przed Słońcem? I don’t think so.
byłaby to jednorazowa ochrona i nie wiadomo czy by zadziałała.
100 ton wagi takiej tarczy w stosunku do masy wyrzuconych ze słońca jonów może się okazać pyłkiem. Tarcza aby zadziałać musi być do czegoś umocowana – np do Ziemi. Tylko to jest technologicznie nie osiągalne w tej chwili i jeszcze przez długi czas prawdopodobnie.
@Atos
Zgadzam się z Tobą że nie trzeba budować tej bariery po to żeby nas chroniła przed promieniowaniem. Ale po tym jak obejrzałem co ci kolesie z artykułu który komentujemy – wymyślają to jestem za tym żeby spróbowali. Budowa takiej wielkiej przestrzeni w kosmosie może być większym strzałem technologicznym niż wysłanie człowieka na księżyc. Taka duża płachta, za nieduże pieniądze – w porównaniu do programu Apollo, może się przyczynić do budowy masztu napędzającego szybkie podróże do najbliższych gwiazd, a nawet sfery Dysona. Dzięki taki głupim pomysłom możemy przeskoczyć w skali Kardyszewa 🙂 szybciej niż się nam wydaje.
a jak walnie meteor, to cały misterny plan szlag trafił ;)… .. .
@Atos
Wierzę w to że albo ten księżyc ktoś ustawił, albo tylko w takim przypadkowym ustawieniu rozwija się inteligencja. Czyli: Albo ktoś celowo ustawił księżyc po to, żeby rozwijać u wczesnej inteligencji ciekawość, wiarę, naukę, magię, itd… Albo tylko przy takim ustawieniu Małpy i inne zdolne bestie zaczynają się zastanawiać.
To wszystko jest albo celowym działaniem intencjonalnym-zewnętrznym, albo jedynym przypadkiem w którym możemy się rozwinąć. To straszne, ale obie opcje są przerażające, więc jeśli masz trzecią to poproszę o taką, może będę żyć spokojniej…
To wszystko co mnie otacza jest dla mnie arcydziełem. Tylko nie jestem do końca pewien Kto, Co, Gdzie, Jak… jest autorem(?).
Film obejrzę później. Napisz mi na prv jak się zgadać z Waszą paczką. [email protected]
@realista
Jak walnie meteor to też może być część planu. Jeżeli jest jakiś plan to niekoniecznie jesteśmy jego ostatnią częścią.