Kościół a społeczeństwo

Opublikowano: 14.04.2013 | Kategorie: Publicystyka, Społeczeństwo, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 1144

Sympatię i szacunek wzbudziła we mnie rezygnacja Benedykta XVI z dalszego sprawowania funkcji papieża. Jestem przekonana, że chciał tym samym poddać w wątpliwość postawę polskiego papieża, który będąc ciężko chory, faktycznie nie sprawował władzy papieskiej, pozwalając na to innym. A więc Benedykt XVI swoją postawą milcząco krytykuje trwanie na tronie Jana Pawła II. Niewątpliwie powodem rezygnacji była też uczciwość wewnętrzna i poczucie bezradności. Benedykt XVI miał wiedzę na temat błędów i nieprawości popełnianych przez przedstawicieli Kościoła i zarazem narosła w nim pewność, że nie uda mu się tego zażegnać. Może być więc symbolem człowieka, który nie kocha władzy dla władzy lecz ceni ją ze względu na możliwość oddziaływania na innych. Rozumiejąc swoją bezskuteczność – zrezygnował.

Nowy papież przybrał imię Franciszka, co świadczy o tym, że bliskie są mu poglądy św. Franciszka. Są mu także bliskie poglądy bardzo krótko żyjącego papieża Jana Pawła I, na co wskazują jego pierwsze decyzje. Można mieć nadzieję, że będzie odradzać wartości pierwotnego chrześcijaństwa. Chrystus nie mieszkał w pałacu i nie żył w przepychu. Wywiera dodatnie wrażenie brak pychy. Należy być zadowolonym, że za sprawą tego wyboru przełamuje się niepokojący w skutkach europocentryzm. Należy jednak przypuszczać, że jeśli podejmie reformy w kierunku wspomnianym, to napotka potężnych wrogów.

Można mieć nadzieję, że nowy papież odrodzi idee II Soboru Watykańskiego i jego twórcy papieża Jana XXIII. Byłby to wspaniały powrót do tradycji, która została zaprzepaszczona poprzez wskazywanie przez kolejnych papieży, a zwłaszcza Jana Pawła II, wartości prywatnej własności, czyli kapitalizmu. Skutki liberalizmu ekonomicznego są w Polsce bardzo dotkliwe. Niepokojące jest, że polscy hierarchowie Kościoła rzymskokatolickiego podkreślają, że zadaniem kapłanów nie jest filantropia, lecz udzielanie rad, modlitwa i rozkwit religijności. Jest oczywiste, że filantropia nie jest pożądanym sposobem rozwiązywania problemów społecznych, ale doraźnie może uratować komuś życie.

Nastąpił u nas ogromny i wyrazisty podział na bogaty Kościół i biednych wyznawców. Grupa bogatych Polaków podkreśla swój związek z Kościołem, ale również nie podejmuje działań w duchu chrystusowym. Co więcej, przedstawiciele Akcji Katolickiej z niesmakiem i wyższością – co się zdarza – odnoszą się do małych liczebnie wyznań chrześcijańskich, a zwłaszcza do głoszonego przez nie pacyfizmu. Znany mi jest nawet publicznie wyrażany pogląd obciążający pacyfistów francuskich za wymordowanie Żydów we Francji przez faszystów.

Pacyfizm wciąż jest krytycznie oceniany, mimo że powszechnie słyszy się głosy odwołujące się do dziesięciu przykazań. Wciąż żyjące pokolenia powołujące się na wartości chrześcijańskie nie są poddawane procesom edukacyjnym, nasyconym pacyfizmem. Obecnie polscy żołnierze wyruszają na wojny, które nie mają ani charakteru obronnego, ani charakteru religijnego. Wymieniłam te dwa powody, bowiem one czynią wojny sprawiedliwymi według filozofii tomistycznej.

Kościół rzymskokatolicki stanowi bez wątpienia potężną siłę polityczną w Polsce, która ukształtowała się jeszcze w czasach PRL. Wbrew temu, co obecnie głosi propaganda, budowano w tamtych czasach bardzo wiele kościołów i obdarzono katolicki Kościół wieloma przywilejami. Wiadomo o tym, że Kościół miał wpływ na zapisy Konstytucji RP, która obecnie obowiązuje. Kościół doprowadził do tego, że referendum w sprawie wejścia Polski do Unii Europejskiej przyniosło pozytywny wynik. Kościół też w obronie głoszonej przez siebie etyki nie zezwala – liczącym się z nim wszystkim partiom parlamentarnym – na uchwalanie ustaw sprzecznych z etyką katolicką.

A świeccy? Polska religijność, jak wiadomo, jest powierzchowna i obyczajowa. W rezultacie Polacy nawet nie ukrywają tego, że żyją inaczej niż nakazy katolickiej etyki. Właśnie to lekceważenie w skali powszechnej wartości światopoglądu, który deklaruje się jako własny, jest zatrważające. Oficjalnym deklaracjom o przynależności do Kościoła towarzyszy często krytyka nakazów kościelnych i oczekiwanie, że kolejny papież dokona przemian w kierunku swobód obyczajowych. Nie bierze się pod uwagę tego, że siłą Kościoła są jego struktury oraz stanowisko utrwalone od wieków i niepodlegające w istotnych sprawach przemianom.

Twierdzę, że jest nieporozumieniem wiązanie nadziei na zmiany społeczne i gospodarcze, które miały by być rezultatem przemian w Kościele. Jest to instytucja hierarchiczna, prokapitalistyczna i trzymająca się tradycji. Należy ją, moim zdaniem, pozostawić w spokoju. Zbędne są też – o ile jesteśmy na płaszczyźnie rozważań politycznych – spekulacje na temat tzw. dwóch odmiennych Kościołów w Polsce: ojca Rydzyka oraz tego, bardziej, jak się określa, postępowego. Najwyższy czas, by w XXI wieku Kościół zajął się wyłącznie sprawami natury religijnej, do czego mogliby doprowadzić mądrzy politycy. To oni odpowiadają za klerykalizację Polski – a nie Kościół.

Zdecydowana większość naszego społeczeństwa deklaruje przynależność do katolicyzmu, aczkolwiek nie czyta Biblii i nie zna nawet encyklik uwielbianego papieża Polaka. Wytworzył się rodzaj swoistego poczucia wyższości w stosunku do osób o innym wyznaniu i do ateistów. Parafie stały się umowną organizacją, zlepkiem niepowiązanych ze sobą atomów. Rozbudowany jest kult katolickich instytucji kościelnych, co prowadzi do przekazywania pieniędzy z budżetu na budowę nowych Kościołów, czy nowych kosztownych pomników Jana Pawła II zamiast na przykład szpitali.

Autorka: Maria Szyszkowska
Źródło: Przegląd Socjalistyczny

O AUTORCE

Maria Szyszkowska – prof. zw. dr hab. filozof, działaczka społeczna i polityczna.


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. joker0skater 14.04.2013 12:33

    “Skutki liberalizmu ekonomicznego są w Polsce bardzo dotkliwe.” w Polsce liberalizm ekonomiczny? Tysiące opłat urzędowych, pogmatfane prawo, złożone regulacje i nakazy postępowania, wysokie opodatkowanie pracy to jest liberalizm ekonomiczny?
    Podajcie mi, która gospodarka zaliczyła największy progres bez liberalizmu gospodarczego.

  2. wolnykrytyk 14.04.2013 17:20

    Klerykalizm definiujemy jako tendencję, zmierzającą do podporządkowania życia społecznego, politycznego i kulturalnego duchowieństwu i zasadom danej religii. Przez klerykalizację rozumiemy wpływ duchowieństwa na życie społeczne, polityczne, kulturalne danego narodu, podporządkowanie tych dziedzin życia zasadom religijnym. Anty to przedrostek obecny w przymiotnikach i rzeczownikach wyrażający znaczenie: przeciwstawny, przeciwny, nastawiony niechętnie do kogoś lub czego, występujący, skierowany, wymierzony przeciw komuś lub czemuś, zwalczający kogoś lub coś. Zestawienie przedrostka anty z przymiotnikiem klerykalny lub rzeczownikiem klerykalizacja pozwala na ustalenie pola semantycznego nazwy antyklerykalizm, jako postawy wyrażającej sprzeciw wobec klerykalizmu i klerykalizacji. A więc sprzeciw wobec podporządkowania życia społecznego, politycznego i kulturalnego duchowieństwu i zasadom danej religii, a także opór wobec wpływu duchowieństwa na życie społeczne, polityczne, kulturalne danego narodu, podporządkowanie tych dziedzin życia zasadom religijnym. Środowiska sprzyjające klerykalizacji w Polsce dosyć skutecznie dokonały redefinicji znaczenia antyklerykalizmu, skutkiem czego wiele osób błędnie interpretuje znaczenie powyższego terminu, jako postawę wyrażającą wrogość wobec religii, kościoła czy kleru. Antyklerykalizm jako taki jest ideą bliską zdecydowanej większości osób, określających się jako postępowe, liberalne, ceniących sobie wyżej koncepcje filozoficzne, opierające się na indywidualizmie. Klerykalizm zaś nader często jest bliski osobom konserwatywnym, którym bliższe są koncepcje odwołujące się do kolektywizmu oraz hierarchizacji wszelkich struktur społecznych. Jednakże nie ma tutaj prostego przełożenia. Wśród antyklerykałów znajdziemy zarówno ateistów jak i osoby wierzące. I odwrotnie – jakkolwiek dziwne by się to wydawało – ateizm nie wyklucza klerykalizmu. Profesor Bogusław Wolniewicz, deklarujący się otwarcie jako ateista, prezentuje poglądy, które dają podstawę do stwierdzenia, iż jest klerykałem. Zgodzić się należy, z tym, że „nie cała lewica jedzie na antyklerykalizmie”, ponieważ wśród osób, które twierdzą, że bliskie im są poglądy lewicowe można znaleźć szereg ludzi, którzy aprobują w mniejszym lub większym stopniu klerykalizm. Na antyklerykalizmie „jedzie” zaś znaczna część społeczeństwa, która uznaje za niedopuszczalny nadmierny wpływ duchowieństwa na sprawy kraju. Profesor Maria Szyszkowska nigdy nie ukrywała swojego antyklerykalizmu, rozumianego w sposób wyżej przedstawiony.

  3. Czejna 14.04.2013 23:59

    joker0skater,
    nie wiem na ile te dane sa wiarygodne, ale zaprzeczaja Panskiemu twierdzeniu o:
    “wysokie opodatkowanie pracy”.
    Prosze zajrzec.
    http://wolnemedia.net/gospodarka/bardzo-niskie-koszty-pracy-w-polsce/

  4. pasanger8 16.04.2013 00:22

    Stanowisko kościoła nie ulega przemianom?Pani profesor raczy sobie żartować z czytelników. A zezwolenie na używanie prezerwatyw osobom chorym na AIDS po tylu wojnach o zakazanie i przekłuwanie kondomów?Dyskretne wycofywanie się z co bardziej śmiesznych poglądów na temat seksu?Od Augustyna uważającego ,że jeśli małżonkowie odczuwali przyjemność w czasie aktu płciowego to grzeszyli i powinni się z tego spowiadać.Po dzisiejsze ciche pochwały pettingu i wpadek.
    http://www.youtube.com/watch?v=ptTwi6-ii-s
    Polecam zwłaszcza rozmowę protestantów.Głównie tekst :Idea protestantyzmu polega na tym ,że mogę włożyć na mojego jasia co mi się żywnie podoba (oczywiście chodzi o gumę na instrument)

  5. bXXs 16.04.2013 19:38

    Żołnierz generała (czarnego papierza) przybrał imie Franciszka ale nie świętego ale z zakonu Jezuitów – warto zagłębić się trochę niż cieszyć powierzchownością. Ostatni papierz, który ucieknie z Watykanu to miał być czarny…

    Co ma Watykan wspólnego z Chrześcijaństwem po za tym, że sobie nim mordę. wyciera?

    Odpowiadam – to tylko biznes i marketing.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.