Liczba wyświetleń: 1054
Nowe badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Chieti-Pescara we Włoszech dowodzą, że przyjmowanie wyciągu z kory sosnowej w połączeniu z koenzymem Q10 służy poprawie kondycji fizycznej u pacjentów, którzy cierpią na schorzenia serca, poprzez wspomaganie utrzymania regularnego ciśnienia krwi, wzmacnianie funkcji śródbłonkowej, redukowanie nadciśnienia oraz poprawia ogólną kondycję fizyczną.
W ich badaniach ze ślepą próbą (typ badań naukowych, eksperyment, w którym osoba zbierająca dane naukowe zna przedmiot badań w grupie badanej lub eksperymentalnej, natomiast członowie tej grupy, celu badań nie znają – przypis tłum.), kontrolowanych z użyciem placebo, badacze przetestowali skutki działania Pycnogenolu, opatentowanej wersji wyciągu z kory sosnowej i koenzymu Q10, produkcji Kaneka, jaki jest sprzedawany w mieszaninie pod nazwą PycnoQ10. W grupie złożonej z 53 badanych uczestników w wieku od 54 do 68 lat, wszyscy mieli stan łagodnego lub zaostrzonego nadciśnienia oraz niewydolność zastoinową serca. Mieli również niewydolność serca ze zmniejszoną frakcją wyrzutową poniżej 40 % swej pierwotnej wydolności, co wskazuje na bardzo słabą funkcję wydolnościową serca.
Gdy zaczęto im podawać PycnoQ10 jako część regularnego leczenia, wykazano, że u pacjentów z chorobami serca, którzy przyjmowali specyfik, znacząco zmniejszyło się ciśnienie krwi, zarówno skurczowe, jak też rozkurczowe, spadła częstość skurczów serca, zmniejszyła się częstość oddechowa i poprawiła się frakcja wyrzutowa serca, w porównaniu do tych, którzy przyjmowali placebo. Grupa otrzymująca PycnoQ10 mogła również przespacerować się o 3,3 mili dalej niż grupa biorąca placebo, przy czym stwierdzono poważną poprawę kondycyjną.
“Koenzym Q10 był dogłębnie badany w zakresie zdolności do wzmacniania mięśnia sercowego, szczególnie u pacjentów, którzy cierpią na schorzenia serca. Próby przedkliniczne dawały podstawy do uznania, że Pycnogenol wzmacnia ściany komory serca i poszerza naczynia krwionośne”, powiedział dr Belcaro, jeden z autorów badań. „Te wstępne obserwacje dają podstawy, aby przypuszczać, że odpowiednie dawki koenzymu Q10 i Pycnogenolu w mieszaninie PycnoQ10, mogą znacząco poprawić kondycję serca”.
A w związku z tym, że zarówno wyciąg z kory sosnowej, jak też koenzym Q10 nie są opatentowanymi lekami farmaceutycznymi, są one szeroko dostępne u różnych wytwórców suplementów. Kosztują też znacznie mniej niż leki na receptę i nie niosą ryzyka niebezpieczeństwa wystąpienia skutków ubocznych.
Opracowanie: Jonathan Benson
Tłumaczenie: wMordechaj
Na podstawie: prnewswire.com
Źródło oryginalne: www.laleva.org
Źródło polskie: Stop Syjonizmowi
@ wMordechaj
szkoda tylko że nie wiemy jak wyciągać te substancje z kory sosnowej. Pewnie robi się jakieś potrójne fikumiku?
No właśnie dawać receptę na domowy system.Skoro spirytus można w domowym zaciszu wyprodukować,to tym bardziej koenzym – tak mi się wydaje 😉
a krystalizację wirusa przeprowadzamy na desce do krojenia chleba – tak mi sie wydaję 😉
normalnie taki koenzym Q10 albo tokoferol czy tam ligopen to wyciskasz przez ligninę – tak mi sie wydaje 😉
A tak napisać prawdę to nie można ….
To są silne antyoksydanty –
Po polsku – substancje chemiczne deaktywizujące wolne rodniki.
Wolne rodniki to przyczyna większości chorób w starszym wieku (rak i miażdżyca to ich sprawka).
I teraz najlepsze sprawy !
Całą sprawę mogą załatwić nasze polskie warzywa !!!!!
W nich jest cała masa substancji leczących – to są prawdziwe eliksiry młodości …..
Żaden lekarz Ci tego nie powie – nie przeczytasz też o tym na żadnym większym portalu oraz TV … one są opanowane (pośrednio) przez właściciela, który jest związany (ma interes w twojej niewiedzy) kartelem farmaceutycznym.
Ludzie kupują w aptekach preparaty za nie wiem ile kasy a zwykłe polskie nieprzetworzone warzywa jedzone regularnie działają cuda.
Jak ktoś chce więcej informacji niech poszpera.
podaję słowa klucze:
likopen, katechiny, selen, glutation, flawonoidy, flawony, kwas askorbinowy (wit C), tokoferol (wit E), karoten (Wit A), mikro makro ultra elementy.
Najlepszym lekarzem jest własny układ odpornościowy – wystarczy go dobrze zaopatrzyć ….
a ja sobie za mlodu sok brzozowy pilam na wiosne 😉
jadlam duzo jabluszek z wlasnego sadu i warzywek z ogrodka:)
i pilam wode ze studni przy domu…
a jak trafilam do miasta…to tak sie pochorowalam,ze mowie wam!!!
ale jakos po latach szlo sie przystosowac-nie bez bolu nie bez bolu 😀
Ale teraz bardziej uwazam co JEM i PIJE ! 😉