Liczba wyświetleń: 1529
Dzisiaj kończy się wsparcie dla Windowsa XP. Rząd Holandii wydał z tego powodu miliony euro, ale ty nie musisz! Są sposoby, by dość bezboleśnie i tanio spróbować czegoś nowego.
Dla systemu Windows XP czas się jakby zatrzymał. Ten system operacyjny ma 12 lat, a jednak wciąż wiele osób nie potrafi sobie wyobrazić życia bez niego. Wielu ludzi uparcie instaluje go na sprzęcie, który z powodzeniem mógłby mieć nowszy system.
Dzisiaj, 8 kwietnia, Microsoft kończy wsparcie techniczne dla Windowsa XP.
Mimo to, według danych StatCountera, Windowsa XP używa 18,61% internautów na całym świecie (jeśli weźmiemy pod uwagę tych korzystających z PC-tów). W Polsce, według danych Ranking.pl, Windowsa XP używa ponad 23% internautów, a więc co piąty użytkownik sieci w Polsce ma ten system.
Można dyskutować o tym, czy Microsoft postępuje odpowiedzialnie ucinając wydawanie poprawek bezpieczeństwa dla tak popularnego systemu. Z drugiej strony firma wcale nie ma obowiązku wspierania Windows XP dożywotnio. Trzeba się z tym pogodzić i poszukać odpowiedzi na pytanie: „jak żyć?”.
Na to pytanie od pewnego czasu starają się odpowiedzieć różne gazety, publikujące lepsze lub gorsze poradniki. Powtarzają się w nich następujące porady.
1. Nie zmieniaj tylko systemu. Najlepiej kup od razu nowy komputer z nowym systemem (tak, tak… łatwo powiedzieć).
2. Używaj Windowsa XP nadal, ale z bardzo dobrym antywirusem (to ryzykowne).
3. Zorganizuj sobie Windows 7 – jest dość udany i dość podobny do XP. Korzystanie z Windows 8 może być dla Ciebie ciężkim doświadczeniem.
4. Uważaj na Windows RT, bo możesz się bardzo rozczarować.
4. Kup sobie Maka… jeśli Cię stać.
5. Przejdź na Linuksa. Skoro i tak musisz zmieniać system i przyzwyczajenia, dlaczego przy okazji nie odciąć się od Microsoftu? Prawdopodobnie nie będziesz musiał zmieniać sprzętu.
Ostatnia porada jest naprawdę godna rozważenia i powinniście pamiętać o jednym – Linuksa można mieć na komputerze obok Windowsa XP. To pozwala na względnie bezbolesną migrację i zachowanie staroci, przy jednoczesnym oswajaniu się z nowościami. Wielu dzisiejszych linuksiarzy od tego zaczynało.
Załóżmy, że Windows XP jest wam potrzebny do uruchamiania ulubionej gry i pewnej aplikacji przydatnej w pracy. Możecie mieć na komputerze Windowsa XP i Linuksa. Jeśli chcecie pograć, uruchamiacie Windowsa XP i możecie grać. Linux może służyć do surfowania po sieci. Możecie mieć na komputerze taki folder, który będzie przechowywał pliki dostępne z poziomu Windows XP i Linuksa.
Linux Mint to chyba najczęściej polecana jako zastępnik Windowsa XP dystrybucja Linuksa. Warto jednak poczytać o innych dystrybucjach i poeksperymentować.
Problemy z Windowsem XP mają również firmy i instytucje publiczne. Przykładowo wiele bankomatów działa na tym systemie. Dziennik Internautów pytał o tę sprawę m.in. bank PKO BP. Wiemy, że obecne umowy serwisowe tego banku przewidują specjalne wsparcie dla PKO BP po 8 kwietnia.
Podobnie radzą sobie rządy. Jak donosi DutchNews, 34-40 tys. funkcjonariuszy publicznych w Holandii ma komputery z Windowsem XP. Wiadomo, że rząd tego kraju zawarł „wielomilionową” umowę z Microsoftem na wydłużone wsparcie. Również rząd UK zapłacił ok. 7 mln euro za wydłużone wsparcie dla systemu-staruszka.
Jest w tym coś absolutnie niezwykłego. 12-letni system jest źródeł przychodów nawet wówczas, gdy kończy się dla niego wsparcie.
Trzeba jakoś uczcić ten koniec Windowsa XP. Może posłuchajmy muzyki stworzonej z jakże swojsko brzmiących dźwięków tego systemu?
Autor: Marcin Maj
Źródło: Dziennik Internautów
Bardzo nie trafione porównanie,
masz gwarancje na samochód, więc jak usterka wyniknie po tygodniu Ci naprawią.
poza tym samochodu, nie modyfikujesz, nie zmieniasz, użytkujesz go w 1 celu.
Chyba że, zaczniesz mu, np docinać szyberdach czy wspawasz grill i byś narzekał, że zmieniła się charakterystyka jazdy, czy że auto cieknie.
Producent oprogramowania, często wypuszcza produkt pod dany stan aktualizacji inncch programów. Nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego, dlatego producent każdego oprogramowania daje wsparcie, w postaci aktualizacji.
Jak nie aktualizuje, to ich produktów nie kupujesz. Proste.
Mi się wydaje, że przy obecnym natłoku różnych programów mieszających kod między sobą i tak dobrze działa wszystko, przynajmniej na windows 8.1 na którym siedzę.
jak do teraz 0 bs, czy większych problemów z kompatybilnością.
Po pierwsze to te wsparcie nikomu do niczego nie jest potrzebne. System jaki jest zainstalowany taki będzie i nic ani nie trzeba ani nie należy zmieniać. To właśnie te niekończące się poprawki i zmiany powodują problemy. Skoro system działa dziś to będzie działał i jutro chyba, że coś zmienimy!
Tak samo żaden antywirus nie jest potrzebny. Wystarczy skonfigurować system tak, by nie odpalał wszystkiego natychmiast po włożeniu do portu USB i nie wchodzić na strony porno. Jak ktoś na nie wchodzi to antywirus też mu nie pomoże.
Najlepszym i najlepszym rozwiązaniem jest przejście na linuxa. To oprogramowanie dla ludzi a nie dla korporacji.
żenujący tytuł, dziadowski system. Tyle w temacie. 🙂
Do czego mi wsparcie techniczne? Nigdy z niego nie korzystałem. Usługi Automatic Update i Security Center mam zawsze wyłączone. I o dziwo przez 4 lat nie miałem żadnego antywirusa i wirusa też nie. Od 2 lat korzystam z win7 licencja studencka, także bez antywirusa od początku instalacji i po przeskanowaniu combofixem nic nie znalazł oprócz kilku błędnych wpisów w rejestrze, sprzęt dość stary bo 6 letni, ale zero zwiechy system gotowy do użytku po 20s, na zwykłym dysku miniHDD. Natomiast na laptopie z SDD startuje w 11s.
Na tym samym sprzęcie w porównaniu z XP, siódemka działa o wiele szybciej i stabilniej. O win8 nie warto mówić kompletna porażka no chyba że ma się dotykowy ekran, a ile mi sprawiło trudności by zamknąć system, co najmniej 30 min.
Jak ktoś chce się pobawić w Linuksie i zobaczyć czy to mu pasuje polecam zainstalować go na wirtualnej maszynie z pomocą programu VirtualBox.
Ja już nie wyobrażam sobie życia bez Linuxa i tyle. Żal mi ludzi, którzy męczą się z tymi Windowsami… nawet nie mają pojęcia jaka to tandeta. Ja też nie zdawałam sobie sprawy, dopiero gdy mąż namówił mnie żebym „przesiadła się” na Ubuntu 🙂
Jestem bardzo zadowolona.
@hashi, również nie korzystam a autoupdate, pierwsza rzecz jaką wyłączyłem po skonfigurowaniu systemu XP. Nie mam też antywirusa i innych rzeczy bo moim zdaniem to one głównie ściągają problemy. System działa i praktycznie nie mam z nim problemów. Jednak na komputerze domowym mam Ubuntu jak @Wadera i zdecydowanie wole ten system. Praktycznie większość programów jest pod tym systemem lepsza dla mnie. O wirusy w ogóle się nie martwię a autoupdate również wyłączyłem od razu. Uaktualniam tylko jak wiem, że jest mi to potrzebne.
Początki były troszkę trudnawe bo za dużo grzebałem z małym doświadczeniem. Więc popsułem coś od czasu do czasu. Teraz jestem zadowolony. Jak coś robię w systemie to ogólnie wiem czego się spodziewać i jak to zrobić.
Od dziś 0-dayów piszący szkodliwe oprogramowanie nie będą szukać po tematycznych forach, czy na zamkniętych lista dyskusyjnych. Po prostu wejdą sobie na stronę Microsoftu i w aktualnościach sprawdzą co to za błąd albo dziurę dziś Microsoft załatał w swoich nowszych systemach. Jeżeli jest jakaś dziura w nowszym systemie to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo że taka sama jest w starym XP. Tyle że XP nikt nie będzie łatał. Nie mniej jednak rozumiem doskonale że ktoś z was zainstalował sobie systemem, wyłączył aktualizację i tak sobie spokojnie siedzi i nic się nie dzieje. Do czasu. Pamiętam czasy Sasera/Blastera. wystarczyło mieć komputer podłączony do internetu i dosłownie nic nie robić, nawet myszką nie klikać 😉
PS. to ktoś jeszcze używa Windowsa ?
Cóż mogę powiedzieć… Mało mnie obchodzi, czy Micro$oft kończy wsparcie dla XP czy nie. Od trzech lat używam wyłącznie Ubuntu (12.04 LTS – ze wsparciem do 2017 roku) i Windows mógłby dla mnie nie istnieć. To system, który swoje najlepsze lata ma już dawno za sobą. Teraz jest już na dobrą sprawę tylko jedną z kilku propozycji na rynku, a nie monopolistą, bez którego nie dałoby się w ogóle używać komputera. Linux Ubuntu czy Mint to systemy tak proste, że nawet kompletny laik może z dnia na dzień zacząć ich używać. Nawet GG jest teraz dostępne w natywnej wersji na Linuksa, a to już chyba o czymś świadczy.
Ubuntu wykrywa cały sprzęt (wifi, Bluetooth, webcam, karta graficzna, dźwiękowa, porty USB i SD) na moim komputerze od razu, podczas instalacji. Komputer jest gotowy do pracy, a instalacja Windowsa (zwłaszcza XP) to był dopiero początek. Doinstalowanie wszystkich sterowników zajmowało mi drugie tyle. Większość ważnych programów ma swoje linuksowe odpowiedniki. Wszystko legalnie i za darmo.
Przyłączam się do opinii przedmówców, że Linux jest przyjemny. Używam go od kilku lat, ale mam też Windowsa 7 i w zasadzie w działaniu obydwa systemy są przyjazne. Różnica pojawia się przy instalacji oprogramowania. Ilość śmieci i ukrytych działań różnorakich oszukańczych programów na Windows zdecydowanie odrzuca mnie od tego systemu. Nigdy nie wiadomo co się instaluje.Trzymam 7-kę tylko ze względu na specjalistyczne oprogramowanie, którego na Linux po prostu nie ma. Na Windows sprawdza się zasada: zainstaluj co trzeba i zapomnij o innych instalacjach.
Linux jest ładniejszy niż Windows.