Kim naprawdę byli „żołnierze wyklęci”?

Opublikowano: 02.03.2024 | Kategorie: Historia, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 2256

W czasach III Rzeczpospolitej nie da się wyobrazić pojęcia patriotyzmu w oderwaniu od apoteozy tzw. żołnierzy wyklętych. W ich święto warto jednak uzmysłowić sobie, że bajka o dobrych Wyklętych to jedna z najgłupszych i najbardziej podłych historyjek z mitologii III RP.


Ofiary zbrodni wojennej oddziału „Burego”

Żołnierze Biedy

Głównym celem przyświecającym wszelkiemu uczestnikowi antykomunistycznego boju w latach 1940. i 1950. było obalenie rządów partii komunistycznej, co bezpośrednio wiązałoby się z uczynieniem Polski państwem kapitalistycznym. Oznacza to, że żołnierze wyklęci chwycili za broń w służbie nieprzeważającej większości Polaków, ale nielicznej garstki będącej beneficjentem gospodarki rynkowej.

W celu przekonania się, jakie byłyby skutki zwycięstwa antykomunistycznego zrywu, zestawmy dwa porównywalne pod względem potencjału i znajdujące się w 1950 roku na podobnym poziomie rozwoju kraje europejskie o odmiennym charakterze gospodarczym — Polskę i Hiszpanię. Podobne porównanie można by poczynić także dla Grecji, ale ta odnotowywała wysokie wskaźniki wzrostu typowe dla ożywienia powojennego (wojna skończyła się tam dopiero w 1949 roku). Podobnie wskazać można również Portugalię, ale idąc na rękę obozowi kapitalistycznemu, weźmiemy uzyskującą lepsze wyniki Hiszpanię. Oczywiście takie porównanie wymagałoby oddzielnego opracowania, dlatego na temat spojrzymy w sposób skondensowany, aczkolwiek nie nadmiernie uproszczony.

Z racji zgoła odmiennego charakteru funkcjonowania ekonomii i mierzenia tempa wzrostu gospodarczego w państwach kapitalistycznych i socjalistycznych odpada porównanie przy użyciu PKB. Wskaźnik ten jest dostosowany typowo do gospodarki rynkowej, zawyżając jej rezultaty. Można jednak porównać tempo wzrostu socjalistycznego odpowiednika, czyli dochodu narodowego w Polsce i PKB w Hiszpanii. W celu uniknięcia oskarżeń o używanie sfałszowanych przez rząd komunistyczny danych wartości podane zostaną w cenach z 1961 roku, a więc wykluczając wykorzystywany do propagandowego zawyżania dynamiki ukryty wzrost cen. Równocześnie za początek rachunku dla Polski uznamy rok 1951, gdyż dopiero od tej pory efekty powojennej odbudowy nie są widoczne w tym wskaźniku. Za koniec przyjmę rok 1956, gdyż rozpoczęte wtedy reformy gospodarcze w znacznym stopniu zdemontowały model gospodarki nakazowej, który funkcjonował najpóźniej do końca lat 1950.

O ile w latach 1951-1955 dochód narodowy w Polsce rósł średnio w tempie 8,6% rocznie [1], tak w Hiszpanii PKB wzrastał średnio o zaledwie 5,8% rok do roku [2]. Znalazło to wyraz w wyraźnie szybszej poprawie poziomu życia przeciętnego Polaka względem Hiszpana. Wedle syntetycznych obliczeń, w latach 1950-1960 warunki życia w Polsce polepszyły się o ok. 83%, podczas gdy w Hiszpanii zaledwie o 55% [3]). W porównaniach między tymi dwoma krajami należy także pamiętać, że Hiszpania rozwijała się w nieporównywalnie korzystniejszych warunkach międzynarodowych. Nie musiała więc utrzymywać gigantycznych wydatków wojskowych, znacznie obniżających rozrost gospodarki i poprawę warunków życiowych. Oznacza to, że przy porównywalnych warunkach wzrost gospodarczy byłby w Polsce jeszcze wyższy. A to prawdopodobnie stałoby się, gdyby nie demontaż gospodarki nakazowej w ZSRR i demokracjach ludowych w drugiej połowie lat 1950. i latach 1960.

Polskie podziemie faszystowskie

Żołnierze wyklęci kierowali się ideologią faszystowską. Nie jakiś tam margines, ale najbardziej aktywna niezależna z grup NSZ planowała w swoim programie utworzenie jednopartyjnego, faszystowskie imperium katolickiego rozciągającego się od granic Kresów po Odrę i Nysę Łużycką. Wobec mniejszości narodowych w takiej Polsce miało zostać zastosowane wygnanie siłą lub przymusowa asymilacja, ze szczególnie ostrym nastawieniem do Żydów [4].

Miało to szerokie przełożenie w czynach. Ci tzw. bohaterzy masowo rozwieszali ulotki wzywające do zabijania Żydów i ratunku Polski. Tylko w ciągu 7 miesięcy po wyzwoleniu kraju zamordowali 350 Żydów ocalałych z Holocaustu. Żydów zabijano, gdy przychodzili prosić o zwrot domów, warsztatów, gospodarstw i gospodarstw rolnych. Byli atakowani, gdy próbowali otworzyć sklepy lub warsztaty. Bomby umieszczano w sierocińcach i innych żydowskich budynkach użyteczności publicznej. Żydów atakowano w ich domach i siłą wypędzano z autobusów i pociągów [5].

W ramach realizacji swojego narodowego programu, żołnierze wyklęci często dokonywali pacyfikacji wsi zamieszkanych przez mniejszości etniczne, w stylu banderowskim, paląc żywcem wszystkich i nie oszczędzając małych dzieci. „Nasza siostra Marysia chciała podnosić ojca z ulicy, po strzale. Wtedy jeden z bandytów podbiegł i strzelił jej w usta, z bliska. Siostra, wyjąc z bólu, zdołała przebiec ulicę i upadła przy wierzbie. […] Kolejny bandyta podbiegł i dobił siostrę” – oto jedna z wielu relacji ocalałych z tego typu rzezi [6]. Jeśli bojownicy NSZ znaleźli w domu obraz Matki Boskiej, oszczędzali jego mieszkańców. Jeśli była to ikona prawosławna, rozstrzeliwali ich. Tylko w latach 1945-1946 zamordowano ponad 1000 samych Ukraińców [7]. Największe pacyfikacje, takie jak ta w Pawłokomie, dorównywały pod względem liczby ofiar największym zbrodniom UPA w czasie tzw. krwawej niedzieli na Wołyniu [8]. Skala mordów wskazuje więc na to, że nie były to jedynie pojedyncze przypadki, ponadto jak pisze historyk Grzegorz Motyka działania te „wydają się nieodosobnionymi incydentami buntowniczych dowódców, lecz raczej próbą realizacji nacjonalistycznego programu politycznego”. Daje to niezłe wyobrażenie o kształcie hipotetycznej Polski rządzonej przez NSZ.

Na celowniku Leśnych Band znaleźli się wszyscy uznani za komunistów, przy czym ichniejsza definicja komunisty mocno wykraczała poza ten termin. W istocie mordowano chłopów, którzy wzięli choćby kawałek ziemi z reformy rolnej, stanowiącej dla nich długo wyczekiwaną poprawę nędznego losu, inżynierów, nauczycieli oraz wszystkich podejrzanych o współpracę z komunistami. Często zabijano na podstawie domysłów i ofiarami padały przypadkowe osoby [9]. Powszechne było także mordowanie młodzieży z ZMP. Z racji konspiracyjnego charakteru oporu, bandyci utrzymywali się głównie z rabunków gospodarstw domowych. Odmowa pomocy partyzantom równała się rozstrzelaniu.

Całkowita liczba ofiar polskiego podziemia faszystowskiego, obejmująca czystki etniczne i terror polityczny nie jest znana. Najpopularniejszy szacunek historyka Tadeusza Kosowskiego mówi o 5043 zamordowanych cywilów, w tym 187 dzieci do lat 14. Nowsze szacunki jednak zwiększają ten bilans do 10 000 ofiar [10].

Podsumowanie

Żołnierze wyklęci nie dzielą się na dobrych i złych, ale złych i bardziej złych.

Do tej pierwszej grupy należy zaliczyć tych, których działalność ograniczała się do walki o obalenie w Polsce ustroju socjalistycznego. To skutkowałoby obniżeniem tempa rozwoju gospodarczego, a więc znacznie gorszym poziomem życia dla większości Polaków. Przedwojenne rarytasy takie jak głód, brak prądu czy brak kanalizacji mogłyby być jeszcze przez długo rzeczywistością dla milionów, gdyby “żyjący prawem wilka” triumfowali.

Do tej drugiej grupy należą ci, którzy oprócz powyższego dokonywali czystek etnicznych i wykazywali się zbrodniczą przemocą wobec ludności cywilnej. Ich ocena nie wymaga komentarza.

Biedne i zacofane państwo faszystowskie dokonujące masowych morderstw etnicznych — oto jaka byłaby Polska Wyklętych.

W końcu możemy więc odpowiedzieć na tytułowe pytanie, kim naprawdę byli „żołnierze wyklęci” – jednymi z najbardziej wyrodnych synów, jacy kiedykolwiek stąpali po biało — czerwonej ziemi.

Autorstwo: Włodzimierz Józef Postępowski
Źródło: FaktyiAnalizy.info

Przypisy

[1] Landau, Zbigniew, „Etapy rozwoju gospodarki Polski Ludowej”, „Przegląd Historyczny” nr 78/2, s. 226.

[2] https://cepr.org/voxeu/columns/spanish-economic-growth-long-run-what-historical-national-accounts-show

[3] Starościk, A., „Analiza poziomu życia w wybranych krajach europejskich w latach 1950-1990”, Politeja, 4, s. 511.

[4] Rafał Wnuk, „Armed Anti-Communist Resistance in Poland, 1944–1956”; w: Michael Gehler and David Schriffl, „Violent Resistance, From the Baltics to Central, Eastern and South Eastern Europe 1944–1956”, s. 96-97.

[5] David Cymet, „Polish state antisemitism as a major factor leading to the Holocaust”, „Journal of Genocide Research”, 1:2, s. 196-97.

[6] https://wielkahistoria.pl/romuald-rajs-i-pacyfikacja-bialoruskich-wiosek/

[7] Wnuk, Rafal, „History of the Anti-Communist Conspiracy in Poland after the Second World War (1944–1956). in: Topics in Feminism, History and Philosophy”, IWM Junior Visiting Fellows Conferences, Vol. 6, edited by Rogers, Dorothy, Joshua Wheeler, Marína Zavacká, and Shawna Casebier. Vienna: IWM s. 8.

[8] Rafał Wnuk, „Armed Anti-Communist Resistance in Poland, 1944–1956”; w: Michael Gehler and David Schriffl, Violent Resistance, From the Baltics to Central, Eastern and South Eastern Europe 1944–1956, s. 101.

[9] Mikołajczyk, Marek. 2018. „Anti-Communist Resistance in Poland from 1944-1947: Bandits or Heroes?”, Forum Historiae 12, s. 115.

[10] tamże, s. 113.


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

16 komentarzy

  1. rici 02.03.2024 15:46

    Bardzo dobry artykol.
    Dla niektorych patriotyzm rowna sie faszyzm.
    Czes tych “wykletych” byla czesto wczesniej funkcjonariuszami MO i UB.

  2. rozrabiaka 02.03.2024 15:56

    W artykule zabrakło wspierania przez CIA (powstałej w 47roku) podziemia antykomunistycznego, w celu wywołania konfliktu/wojny domowej.

  3. Szwęda 02.03.2024 19:19

    Oj jak przydałoby się dzisiaj podziemie, ruch oporu i sądy i szybkie wymierzanie kar prawdziwie polskiego prawa szczególnie na tych wszystkich zdrajcach, ludobójcach Polaków, niszczycielach Polski…

  4. Dobroca 02.03.2024 23:34

    „Biedne i zacofane państwo faszystowskie dokonujące masowych morderstw etnicznych – oto jaka byłaby Polska Wyklętych.”

    Aha, teraz rozumiem. A obecnie masowych morderstw ekonomicznych [na Polakach] dokonuje bogate i postępowe państwo demokratyczne. Do czego nie trzeba żadnych żołnierzy, ani nawet Piłsudskiego. Z powodzeniem starczają ci nie-faszyści, których Polacy sami sobie wybrali, bądź nawet nie wybrali.

    A więc…

    „kim naprawdę byli »żołnierze wyklęci«”

    A więc nie „byli”, a nadal są, wręcz dopiero się rozkręcają.

  5. adambiernacki 03.03.2024 07:44

    Żałosny jadowity prowokatorski artykulik propagandowy mający na celu podsycanie waśni używający starych wyssanych z palca stalinowskich pomówień. Oto cała mordusia lewiczki – obleśny stalinizm się tam ukrywa. Antypolskie mordusie stalinowskie przykrywają sobie maską socjalizmu. Dzieci i wnusie donosicieli i zdrajców genetycznie wręcz ku temu uwarunkowanych. Tchórze chowający się po lepiankach kiedy trzeba było faktycznie walczyć o Rzeczpospolitą i jeszcze wysługujący się wszystkim okupantom jacy tu kiedykolwiek przyszli.

    “Część z tych Wyklętych była często wcześniej funkcjonariuszami MO i UB” – obleśne zdanie sugerujące, że połowa Wyklętych to i tak była milicja i ubecja. Coś żałośnie obrzydliwego a i głupiego. Gratuluję. A konkretnie? Jeden? 🙂

    Owszem całe oddziały ubecji wszelkiej podszywające się pod Wyklętych (prawdziwi Polacy) mordowały i dokonywały rozbojów co nie jest żadną tajemnicą bo ubecja składała się elementu (ogromna ilość volksdeutschów) w przeciwieństwie do Wyklętych hehe.

    Jeśli natomiast Wyklęci kogoś zabili to wyłącznie dlatego, że na to zasługiwał 🙂 Robił to mój Dziadek z niezłym wynikiem z czego jestem dumny.

    I jeszcze jedno. Armia Krajowa istnieje. W nieco zmienionej formie i już nie taka grzeczna, honorowa i grająca w otwarte karty. Uczymy się. Zdajemy sobie sprawę, że żyjemy pośród miłośników antypolskich totalitaryzmów takich jak stalinizm i nazizm. My bowiem PRAWDZIWI Polacy walczyliśmy i ginęliśmy a cuchnące tchórze i glisty za wszelką cenę chciały przeżyć i jeszcze się nakraść przy jak najmniejszym wysiłku fizycznym bo to genetyczne lenie co goniły wszystkich do “czynu”.

    Rozumiem, że Wolne Media umożliwiają wypowiedź każdemu ale stalinistom…w dodatku w ramach ewidentnej prowokacji ?? To chyba naziści też mogą bo to to samo praktycznie.

  6. Admin WM 03.03.2024 08:22

    @adambiernacki

    “Część z tych Wyklętych była często wcześniej funkcjonariuszami MO i UB” – obleśne zdanie sugerujące, że połowa Wyklętych to i tak była milicja i ubecja. Coś żałośnie obrzydliwego a i głupiego. Gratuluję. A konkretnie? Jeden?

    Pytasz, więc masz – Józef Kuraś »Ogień«. Poniżej wklejam cytat z artykułu pt. „Znów zabrakło umiaru…”:

    „Józef Kuraś »Ogień« jest równie kontrowersyjną postacią. W czasie wojny to Armia Krajowa wydała na niego wyrok śmierci. W 1944 roku go anulowano. Niewielu o tym wspomina. On zaś znalazł się w Batalionach Chłopskich. Ściśle współpracował z Armią Ludową „Za Wolną Ojczyznę” Bruno Skuteli, czyli Izaaka Gutmana i radzieckim zgrupowaniem Zołotara. Na ręce Skuteli-Gutmana złożył oświadczenie o podporządkowaniu się PKWN-owi. Żołnierz NSZ-tu Władysław Wójcik mówił nam w katowickim Stronnictwie Narodowym, że w tym czasie działał propagandowo przeciwko AK. Po wojnie organizował MO, a nawet krótko był szefem bezpieki w Nowym Targu. Potem zaś został wyklętym”.

    Osobiście uważam (bo poglądy autora są jego poglądami, a nie moimi), że z jednej strony nie powinno się wybielać faktów historycznych — żołnierze wyklęci nie byli święci i też popełniali zbrodnie wojenne (tłumacząc swoje bestialstwo np. „akcją odwetową” za zbrodnie banderowców, czym postawili się na równi z nimi), to z drugiej strony nie wolno stosować odpowiedzialności zbiorowej i uogólniać, jak zrobił to autor. W każdej grupie są ludzie i ludziska. Czy jeśli ktoś z mojego miasta kogoś zamorduje, to oznacza, że wszyscy mieszkańcy są mordercami? Popieram natomiast pomysł Lewicy ws. zakazu gloryfikowania tych żołnierzy wyklętych, z imienia i nazwiska, którzy popełnili choćby jedną zbrodnię wojenną. Jak żołnierz zabił cywila, który nawet się nie bronił i nie stawiał oporu (staruszki, dzieci, kobiety w ciąży, etc.), nie jest godzien szacunku i chwały. Wzorami do naśladowania powinni być ludzie bez skazy, którzy dokonali czegoś nadzwyczajnego, a nie przeciętni żołnierze, którzy zdemoralizowali się w czasie wojny i zabijali kogo popadnie bez zastanowienia, albo dla zabawy.

  7. adambiernacki 03.03.2024 09:10

    @Admin WM – Dziękuję ale ja nie pytałem ja doskonale wiem o Kurasiu i dlatego napisałem, że był jeden taki tylko a zdanie “Czes tych “wykletych” byla czesto wczesniej funkcjonariuszami MO i UB.” miało sugerować, że było dużo więcej i jest albo objawem niewiedzy albo manipulacją.

    Nie AKowcy nie pastwili się na równi z innymi i w najmniejszym nawet stopniu nie można ich porównać do zboczeńców upowskich albo innych totalitarystów i ich posługaczy. AKowcy nie zabijali też dla zabawy za to była kulka w łeb. Byli bardzo honorowi aż za bardzo a niechlubnych była garsteczka. Wsio. W porównaniu z UB, MO i KBW to byli z czystego kryształu i szczerego srebra.

  8. Nick Chemny 03.03.2024 16:53

    Artykuł skopiowany z Trybuny Ludu w latach ’50, albo z wybiórczej teraz, KPP-owska propaganda

  9. rici 03.03.2024 17:59

    Wszystko jest propaganda.
    Czesc byla honorowa, ale zmanipulowana, druga czesc na tym ze udawala “patriotow” zbijala majatek. Inni nie wyobrazali sobie innego zycia niz takie do jakiego ich przyzwyczaila okupacja.
    Zadaniem tych wszystkich “wykletych” bylo wzniecienie wojny domowej, no i dobrze ze to sie im nie udalo, poniewaz wiekszosci tych komentujacych by nie bylo, a na terenie Polski mieszkaloby 15 milionow ludzi.

  10. adambiernacki 04.03.2024 08:40

    Nie wiem czy ktoś to kiedyś napisał ale napiszę takie motto: Łatwo jest tchórzom potępiać odważnych.

    @rici – Wcale nie jest pewne, że wojny domowej nie będzie i wcale nie jest pewne czy nie będzie 15 mln albo mniej raczej 🙂 Zresztą Polaków nie ma tu nawet 15 mln a jak jest 10 to bym się zdziwił 🙂

    Co do ludności mniej lub bardziej poprawnie polskojęzycznej to rezerwuar ignorancji, oportunizmu i małości wszelakiej z podłą zdradą włącznie. Trzeba naprawdę się natrudzić by wyłowić z tego materiał na Polaka bo jest to rzesza makabrycznie łatwa do indoktrynowania i moralnie spauperyzowana często z problematyczną genetyką.

    Nienawiść do Wyklętych wśród chytrej ciemnoty o moralności Kalego miała głównie podłoże materialne oni zwyczajnie nie chcieli się dzielić jedzeniem. Dzielić bo nikt im całego nie zabierał żeby głodowali. Ot i prawie cała tajemnica i obraz Taplarskich 🙂 Aż się przypomina Wierna Rzeka 🙂

    Wspaniale, że pomieszkuje tu więcej niż 15 mln co jednak doprowadziło jakoś do ostatecznego upadku i definitywnej likwidacji Rzeczpospolitej, która się dokonuje. Zaiste wielkie to szczęście, którym dostaję po mordzie przy każdych “wyborach” i każdego dnia. A może byłoby jeszcze gorzej? Moim zdaniem po wojnie domowej nie mogłoby być gorzej niż teraz. Nadchodzi niewola i eksterminacja. Nie ważne czy gwałtowna czy systematyczna i selektywna. Eksterminacja. Fakt, że winni są temu nienawistni wobec Wyklętych jest niezaprzeczalny a i nic dziwnego bo oni będą beneficjentami tej tragedii wysługując się totalitarystom co już dobitnie widać 🙂

    Polskość to nie siedzenie w śmierdzącej lepiance i żarcie tego co wyrzuci okupant czy zaborca. Polskość to nie jest codzienne płaszczenie się i podskakiwanie na komendę i chlanie za pozwoleniem.

    Co do Wyklętych to wykwit polskości. Wybuch romantyzmu rycerskiego.
    Naiwny wykwit i niepohamowany wybuch będący wynikiem osamotnienia z powodu zdrady. Zwątpienie prawdziwie po polsku zamienione w zryw. Jest to zjawisko pozytywne będące manifestacją Polskiej Duszy. Oczywiście, że nie każdy tu bytujący może pojąć i nie każdy doceni wartość tej manifestacji 🙂

    Zrobione to zostało źle bo należało się głęboko i bardziej perfidnie zakonspirować i zgromadzić odpowiednio dużo danych żeby zacząć zabijać później i dużo, dużo więcej zabijać na litość boską! Czyścić z brudu naród bo z brudu są choroby. Katastrofalnym w skutkach zaniedbaniem Armii Krajowej były egzekucje, których powinno być dużo więcej od samego początku. Tysiące volksdeutchów, których nie zabito zasiliło aparat stalinowskiej opresji. Haniebne zaniechanie mordowania wszelkiej maści donosicieli i współpracowników zemściło się na narodzie polskim. Nigdy osobnicy tacy nie powinni przekazywać wadliwych genów będących chorobą niszczącą ludzkość. Oczywiście nie byłoby Wojciecha Manna ale jakoś byśmy to przeżyli i kto inny lizałby Perlmana a potem nas zabawiał. Trudno.

    Armia Krajowa pokazała też swoją słabość Powstaniem Warszawskim ale to inna rzecz, która jednak przyczyniła się walnie do późniejszych działań Wyklętych.

    Nowa Armia Krajowa to zastępy zupełnie pozbawionych skrupułów zabójców mścicieli. Kompletnie niezainteresowanych otwartymi działaniami zbrojnymi 🙂

  11. Maximov 04.03.2024 10:40

    Niestety większość przykłada obecne miary do tamtych wydarzeń.
    Wojna i okupacja dokonała dramatycznego spustoszenia moralnego w ludzkich umysłach.
    Życie było bardzo tanie a śmierć powszechna.
    Ci, co nie walczyli chcieli mieć po prostu wrócić do normalnego życia, nieważne kto to obiecywał.
    Ci, co walczyli zostali zdradzeni w Jałcie i świat im się najczęściej zawalił.
    Inni walczący posmakowali krwi, łupów i władzy nad innymi – zostali po prostu leśnymi bandytami.
    Wcześniej walczyli z Niemcami, później z komunistami ale zasadniczo robili ciągle to samo.
    Nie ma jednych żołnierzy wyklętych ale jest mnóstwo dramatów ludzkich.

  12. rici 04.03.2024 10:46

    Po co ktos ma niszczyc jakis narod, gdy on sie sam zniszczy.
    Zabijanie to najgorsza rzecz. Wedlug ciebie to najlepsza przyszlosc, jak sie ludzie beda nawzajem zabijali, i po pewnym czasie z wielkiego narodu pozostanie tylko jeden, no i pewnie on sie tez sam zabije, no bo przeciez zabijanie dla niego to taka frajda, przyjemnosc, obowiazek.
    A co do tego kto jest Polakiem to poczytaj sobie Kamila Janickiego np. “Cywilizacja Slowian-prawdziwa historia najwiekszego ludu Europy” i inne.
    Prawdziwa postawa patrioty to przyklad mojej babci.
    W czasie wojny brala na wychowanie dzieci ktore stracily rodzicow w wyniku dzialan wojennych. Oprocz swoich czworga wychowala kilkanascie innych.
    Pamietam jak te inne dzieci przyjezdzaly do niej pozniej gdy byly dorosle i mowily do niej mamo. Lub mojego kolege ze szkoly, ktory twierdzil ze jest moim kuzynem poniewaz jego ojciec mowi do mojego ojca bracie, i nie mozna bylo mu wytlumaczyc ze nie jestesmy zadna rodzina.
    I to jest prawdziwy patriotyzm, a nie zadne zabijanie.
    “Co do wykletych to wykwit polskosci.Wybuch romantyzmu rycerskiego”
    Co do wykletych to wykwit idiotyzmu. Wybuch zakutego lba rycerskiego.

  13. rici 04.03.2024 12:14

    Jezeli ktos chce kogos zniszczyc, to musi go strasznie nienawidziec.
    Dochodze do wniosku ze Adam to musi strasznie nienawidzec Polski i Polakow.

  14. adambiernacki 04.03.2024 14:36

    Jestem Polakiem i Polaków kocham. Ja zwyczajnie nie wszystkich tu mieszkających uważam za Polaków bo nie wszyscy nimi są. Polaków tutaj jest mniejszość obecnie. Samo bytowanie na tym terenie absolutnie nie czyni Polakiem! Niestety było tak zawsze od samego początku od I Rzeczpospolitej poprzez drugą aż po dziś dzień.
    Dlaczego my Polacy jesteśmy obecnie mniejszością?
    Stało się tak ze względu na brak mszczenia krzywd bo wszędzie na tym świecie gdzie mszczenia krzywd nie ma umacnia się zło. Długi proces degeneracyjny polegający na tym, że ginęli szlachetni i odważni a przeżywali oportuniści wzbogacony był napływem jednostek i grup etnicznie wrogich, które się nie asymilowały. Z Azji Tuhajbejowicza nie da się zrobić Polaka. Jednostki małostkowe i zwyrodniałe nie były usuwane lub edukowane a do tego bombardowani byliśmy ideologiami i duraczeniem. Zaniedbania w edukacji i właściwym rozdziale ról społecznych pośród ludu pozwoliły by stworzyła się zeń zupełnie odrębna mentalnościowo grupa etniczna Taplarskich z Konopielki. Opisane jest to doskonale w serialu Ranczo kiedy to Czerepach wpada na pomysł jak wygrać wybory. Krzyczy, że on dopiero teraz zrozumiał Polskę. Żyją tu dwie nacje Grecy i Bułgarzy i kiwają głowami w przeciwne strony potwierdzając lub przecząc. Nigdy się nie dogadają. Trzeba przemówić do Bułgarów w ich języku żeby w ogóle się zainteresowali państwem, w którym żyją i tu powstaje wyborczy “utwór” disco polo gdzie pośród zrozumiałych i bliskich dla Bułgarów tekstów o dupceniu przemyca się ważne treści. Ten uproszczony przykład oddaje doskonale śmiertelnie poważny problem Rzeczpospolitej, który jest przyczyną obecnego upadku. Ludzie lubią proste wyjaśnienia bo one zwalniają z obowiązku głębszego wejrzenia.

    Ciekawe jakim prawem ktoś odbiera prawo do walki Wyklętym czy jakimkolwiek innym rycerzom nawet błędnym? Gdzie się podział romantyczny etos? Pięknie to powiedział JKM, że celem życia nie jest przeżycie i tu powinien dodać celem życia człowieka bo zwierzęcia tak. Wyobraźcie sobie, że są ludzie, którzy wolą umrzeć niż żyć jak zwierzęta.

  15. Katarzyna TG 04.03.2024 16:48

    Widzicie wystarczy wrzucić gniota który ma jedno zadanie: dzielić i jątrzyć i już się zaczyna rozdawanie po uważaniu karty Polaka .. żenujące.

    > celem życia nie jest przeżycie

    Celem życia na pewno nie jest dać się zabić wrogowi.

  16. rici 04.03.2024 19:12

    Kim byli “wykleci” mam swoj przyklad z rodziny.
    Moj dziadek byl oficerem u gen. Sikorskiego, pozniej bral udzial w trzech powstaniach slaskich. W czasie wojny byl oficerem sztabowym obwodu AK BCh.
    No i znalazl sie taki zydek ktory wsypal caly sztab. Z tego co mowil mi moj ojciec to ten zydek byl po wojnie w UB. 2-3 kadencje temu jego syn byl poslem na sejm z ramienia PIS i odpowiedzialny za IPN.
    Mojego dziadka Niemcy nie dali rady od razu zamknac, wiec sie ukrywal. Ale zamkneli moja babke ktora pol roku spedzila na gestapo. wypuscili ja po tym gdy zamkneli mojego dziadka. A dziadka zamkneli, poniewaz mimo ze sie ukrywal czasami przychodzil do domu by zaopiekowac sie dziecmi. I wtedy taki jeden sasiad pozniejszy “wyklety” doniosl na niego do gestapo.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.