Jeszcze więcej klerykalizacji w polskiej szkole

Opublikowano: 25.02.2018 | Kategorie: Edukacja, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 776

Ministerstwo Edukacji Narodowej chce, aby katecheci mogli być wychowawcami klas. Czyli indoktrynacja religijna uczniów będzie możliwa nie tylko podczas zajęć z religii.

Minister edukacji Anna Zalewska wprost przyznała, że jej decyzja o opracowaniu nowelizacji rozporządzenia „w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki i lekcji religii w publicznych szkołach i przedszkolach” została podjęta pod presją Kościoła.

Na stronie MEN ukazał się projekt, z którego wynika, że katecheta od teraz będzie mógł być wychowawcą, a nie tylko „eksterytorialnym” wykładowcą jednego przedmiotu, jak do tej pory. „Przepis, uniemożliwiający powierzenie obowiązków wychowawcy klasy nauczycielowi religii został wprowadzony w 1992 roku, kiedy to nauczycielami religii w szkołach, w zdecydowanej większości, byli księża i siostry zakonne. Obecnie, zwłaszcza w większych miejscowościach i miastach, religii uczą także świeccy katecheci, często zatrudnieni w szkole także jako nauczyciele innych przedmiotów” – czytamy w uzasadnieniu.

Zalewska przyznaje, że zmiany przepisów chciał Kościół, posłowie w interpelacjach oraz niektórzy dyrektorzy szkół, a przede wszystkim – nauczyciele religii. A skoro nauczyciele religii chcieli, to trzeba ich żądaniom uczynić zadość, bo jakże by inaczej?

Nawet Konkordat nie idzie tak daleko: „w sprawach treści nauczania i wychowania religijnego nauczyciele religii podlegają przepisom i zarządzeniom kościelnym”. Zatrudniani katecheci muszą wykazać się kompetencjami, a o zatrudnieniu decyduje „imienne pisemne skierowanie do danej szkoły od właściwego biskupa”, natomiast wynagrodzenie wypłaca szkoła.

Zalewska przebąkuje o tym, że zwiększy się liczba nauczycieli mogących spełniać funkcje wychowawcze. Jednak nikt nie zgłaszał braku kadr w tym zakresie. Przeciwnie, wbrew temu, jak szefowa MEN pudruje rzeczywistość, po wejściu w życie reformy edukacji wielu nauczycieli zostało bez pracy lub ze szczątkowymi, pojedynczymi godzinami.

“Dzieci, które chodzą na religię będą miały możliwość zbudowania trwalszej i serdeczniejszej więzi z wychowawcą-katechetą. Ale przede wszystkim, ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś kto jest katechetą czy katechetką, będzie potrafił przekazać uniwersalny system wartości i nie podkreślać, że moralność katolicka jest tą lepszą czy wręcz prawidłową” – mówi w rozmowie z Oko.press Dorota Łoboda z ruchu „Rodzice przeciwko reformie edukacji”.

Oprócz obaw o szerzenie katolicyzmu wśród na dzieci ateistycznych, innowiercze i LGBT, poważną wątpliwość stanowią również kwalifikacje pedagogiczne nauczycieli religii. Niedawno w szkole podstawowej w Rawie Mazowieckiej katechetka wulgarnie obrażała i wyzywała uczniów.

Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.