Liczba wyświetleń: 722
Rosyjska prokuratura przedstawiła akt oskarżenia przeciwko siedmiu Izraelczykom, biorącym udział w handlu organami i zajmujących się nielegalnymi przeszczepami w krajach byłego Związku Radzieckiego i Europy Wschodniej. Trzech z nich to rosyjskojęzyczni imigranci.
Portal IzRus podaje, że pięciu z siedmiu oskarżonych aresztowano już w maju 2012 roku przez wydział śledczy Lahav 433. Policja ujawniła personalia przestępców: Boris Wolfman (31) z Aszdod, Miriam Rabinowicz (67) z Holon, Avigad Sandler (67) z Petah Tikva, Albert Mordechaj (40) z Aszdod i Moshe Harel (65) z Ramle. Dwóch innych oskarżonych Roina Shimshiloshvili i Zaki Shapira aresztowano później.
Nielegalne transplantacje narządów miały miejsce w latach 2008-2014 w szpitalach w Kosowie, Azerbejdżanie, Turcji i na Sri Lance. Wolfman poszukiwał dawców gotowych sprzedać np. nerkę i wysyłał ich na Sri Lankę i do Turcji, gdzie na „ochotnika” czekali Mordechaj i Shimshiloshvili. Dawcy, rekrutujący się przeważnie z Rosji, Mołdawii, Kazachstanu i innych krajów WNP, a także Turcji, dostawali około 10 tys. dolarów. Klienci, którzy potrzebowali narządów, płacili 100 tys. dolarów za operację.
Zdaniem policji, sprzedawcom nerek i innych narządów nie wyjaśniano, jakie mogą być skutki zdrowotne zabiegów i nie zapewniano im odpowiedniej opieki medycznej. Portal „IzRus” podaje, że podobna działalność prowadzona jest obecnie na Ukrainie. Pewna „grupa przedsiębiorców” dokonuje „czarnych transplantacji” co najmniej od 2010 roku.
Autorstwo: tallinn
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Nie powinni być karani, wszak Goj jest ich własnością jak zwierzę domowe. Więc ich własnością jest Goja nerka, wątroba, serce i reszta podrobów.
Lecz krowa może nadepnąć na nogę, byk wziąć na rogi, pies pogryźć w żopę a Goj nieźle oklepać twarz….
” Portal „IzRus” podaje, że podobna działalność prowadzona jest obecnie na Ukrainie.”
Tylko policja działa jak u nas, co biorąc pod uwagę wszechobecną tam korupcję nie dziwi. Pół roku temu pokazał się film zrobiony telefonem przez dziennikarza, który zgłosił się jako dawca i przeszedł całą drogę, aż do hotelu w Turcji. Ponieważ tym co się wycofują grozi niebezpieczeństwo asekurował go kolega z wykupionym biletem na samolot i w ostatniej chwili prysnął z hotelu z Turcji. To już pół roku a jak mówi ten artykuł handel narządami kwitnie.
Jednak cały czas się zastanawiam dlaczego w zasadzie jest zakazany jeśli odbywa się dobrowolnie.
„Zdaniem policji, sprzedawcom nerek i innych narządów nie wyjaśniano, jakie mogą być skutki zdrowotne zabiegów i nie zapewniano im odpowiedniej opieki medycznej.” – przy legalizacji właściwa opieka była by zapewniona.
@reotak1
Źle się czyta informacje o tym, że w Chinach jakiś młody chłopak sprzedał nerkę, aby kupić sobie iPhone.
Ja się domyślam, że dla Ciebie to są wyżyny wolnomyślicielstwa, ja jednak proszę, abyście nie zamieniali wszystkiego w towar na handel. Ten chory system już wystarczająco zdemoralizował społeczeństwo.
@Nietopyrz „Ja się domyślam, że dla Ciebie to są wyżyny wolnomyślicielstwa” – personalne przytyki raczej nie są sposobem na konstruktywny dialog.
są różne sytuacje w życiu ludzi, którzy się na taki krok decydują. Głupcy sprzedający własne organy aby kupić iPhone się zdarzają. Tak samo jak dilerka narkotyków, aby mieć na nowe ciuchy. Jakby powiedział JKM – następuje w ten sposób naturalna selekcja.
Zadałam konkretne pytanie, bo szczerze mówiąc nie wiem jak brzmi odpowiedź. Czy jest to niemoralne z punktu widzenia religii? praw zwyczajowych? czego?
Potrafię wyobrazić sobie sytuację, że taka „transakcja” pomogła by przypartym do muru ludziom, jednocześnie ratując komuś życie. Dlaczego mogę oddać nerkę za darmo a sprzedać nie? Czy zalegalizowanie takich transakcji nie zniszczyło by czarnego rynku? Ile osób ginie dla nielegalnie albo i przymusowo pobranych narządów?
Zamiast grzmieć z wyżyn mentorskim tonem rozwiej moje wątpliwości, chętnie posłucham.