Liczba wyświetleń: 848
Dekadę temu, Izraelskie Siły Powietrzne przeprowadziły nalot na domniemany reaktor jądrowy, który powstawał w muhafazie Dajr az-Zaur w Syrii. Nocna operacja zbrojna została oparta o dane wywiadowcze, które sugerowały rozwój programu nuklearnego przez Syrię. Choć zdarzenie miało miejsce w 2007 roku i od samego początku wskazywano na Izrael, państwo żydowskie dopiero teraz publicznie przyznało się do tego nalotu.
Operacja odbyła się w nocy 5-6 września 2007 roku. Izraelskie Siły Powietrzne zaangażowały grupę samolotów F-16I i F-15I, które opuściły bazę o 22:30 czasu lokalnego i ruszyły w kierunku Syrii. Z pomocą broni elektronicznej udało się uniknąć wykrycia przez syryjską obronę przeciwlotniczą. Samoloty wojskowe zrzuciły bomby penetrujące na budynek, w którym miał powstawać reaktor nuklearny. Cała operacja potrwała około cztery godziny.
Izrael twierdzi, że od dwóch lat monitorował rozwój reaktora. Po dokonanym uderzeniu, Syria była oficjalnie oskarżana o prace nad programem jądrowym. Rząd oczywiście zaprzeczał temu. Na podstawie zgromadzonych w kolejnych latach dowodów uważa się, że Izrael faktycznie zniszczył syryjski reaktor nuklearny, który mógł być już w końcowej fazie rozwoju, choć do dziś nie ma co do tego absolutnej pewności.
Przypuszcza się, że syryjski program jądrowy mógł być realizowany przez Koreę Północną lub Iran. Rząd w Syrii utrzymuje, że Izrael zbombardował bazę wojskową, która była w trakcie budowy ale jednocześnie utrudniał śledztwo Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, dlatego przypuszcza się, że wszelkie ślady po zniszczonym reaktorze mogły zostać w pośpiechu usunięte.
Autorstwo: John Moll
Na podstawie: IDF.il
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Zydy robią co im się żywnie podoba.
Nawet gdyby syryjczycy wykryli te samoloty lecace nad ich terytorium, praktycznie nic nie mogli zrobic, z powodu przewgi technologicznej zydów. Nie mieli ani odpowiednio uzbrojonej obrony przeciwlotniczej, ani tez równoważnego lotnictwa. Przyznanie sie izraela do tego, co wszyscy wiedza, jest jak desperacki akt brutalnego mordu jakiegoś mafiozo, aby pokazac innym, że jest sie silnym… Jednak to tylko „pręzenie muskułow”, bo teraz Syria ma odpowiednia broń, i wsparcie Rosji. Po zestrzeleniu zydowskiego samolotu, nad terytorium Syrii, jasno sie stało, że wojska syryjskie nie będa stac biernie, i czekac co im „zafunduje” państwo żydowskie. O ile wiem, od tego momentu, zydzi nie zaryzykowali „przelotów” swoich samolotów nad Syria…
Czyli poniesli klęske, zatem, jak to mafiozo regionu, musieli jakoś zastraszyć innych, stąd „pokaz” byłej siły, i „sukcesu”. Ze tak jest dobitnie swiadczą słowa ich premiera po ujawnieniu tego faktu, czyli klasyczne zastraszenie sąsiadów, żeby „wiedzieli co ich czeka”,,,Jak Alkapone…Tym razem z jarmułka na łepetynie…