Liczba wyświetleń: 1511
Doszło do kolejnej nielegalnej rozbudowy ośrodka narciarskiego na zboczach góry Tobołów. Teren podlega ochronie ze względu na obecność rzadkich gatunków zwierząt i roślin.
Jak informuje Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, od grudnia 2012 r. Józef Pasek, właściciel firmy Ostoja Górska Koninki, kontynuuje rozbudowę prowadzonego przez siebie ośrodka. Bez wymaganych prawem decyzji i pozwoleń wybudowano instalację elektryczną i oświetlenie wyciągu orczykowego na polanach Starmaszka i Tobołów oraz na trasie narciarskiej na stokach Tobołowa. PnrWI oraz Gorczański Park Narodowy złożyły w tej sprawie stosowne zawiadomienia do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie, prokuratury rejonowej oraz nadzoru budowlanego.
Pracownia podkreśla, iż karygodnych działań inwestora nie powstrzymały interwencje ze strony różnych służb. Od marca 2012 r. Prokuratura Rejonowa w Limanowej prowadziła postępowanie przeciwko inwestorowi, podejrzanemu o popełnienie w 2011 r. przestępstwa z art. 181 § 2, 187 § 1, 188 kodeksu karnego oraz art. 90 ust. 1 prawa budowlanego. Postępowanie zakończyło się 20 listopada 2012 r. skierowaniem aktu oskarżenia do Sądu Rejonowego w Limanowej. Ponadto, 5 listopada 2012 r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Limanowej wydał nakaz rozbiórki samowolnie rozbudowanego w 2011 r. wyciągu narciarskiego na Tobołowie (decyzja nakazująca rozbiórkę jest nieprawomocna). RDOŚ prowadzi obecnie już dwa postępowania dotyczące spowodowania przez inwestora zniszczeń w środowisku przyrodniczym w obrębie obszarów Natura 2000 „Ostoja Gorczańska” i Natura 2000 „Gorce”. Co więcej, PINB wszczął kolejne postępowanie administracyjne związane z dokonaną w 2012 r. samowolą budowlaną.
„Apelujemy do turystów, narciarzy i snowboardzistów o niekorzystanie z ośrodków narciarskich, których powstaniu bądź modernizacji towarzyszyło złamanie prawa i niszczenie cennej przyrody. Warto promować te ośrodki, które dbają o spełnianie wszystkich standardów, a nie wspierać patologię i dokładać się do zysków opartych o lekceważenie prawa, ludzi i przyrody” – mówi Radosław Ślusarczyk, prezes Stowarzyszenia.
O sprawie można przeczytać też TUTAJ.
Zdjęcie: KrzyJab (Krzysiek)
Źródło: Nowy Obywatel
Czesi i Słowacy umieli się jakoś dogadać tzn wszyscy poszli na ustępstwa w latach 90 powstało u nich proste prawo: na terenach parków nie tworzymy nowych stoków ale jeżeli jest tam już wyciąg to można go modernizować budować nowe oraz poszerzać trasy, chociażby Chopok. a u nas Pracownia na rzecz Wszystkich Istot to zwykłe pasożyty i tyle.
ekoterroryzmowi mówimy zdecydowane nie
Trzeba do auta zapakować parę narzędzi, kilku złomiarzy i w trybie przyspieszonym zdemontować nielegalną instalacje.
Kurcze że to nie u mnie.
ekoterroryzm, jakie nowe popularne słowo, no, no, no.
A co będzie jak Józef Pasek, weteran spod Rospudy, przywiąże się na szczycie słupa?
@marcinK Jak coś jest szkodliwe dla środowiska, to jest też szkodliwe dla „osób fizycznych i ich grup”, tylko może osoby fizyczne są zbyt głupie, żeby to zrozumieć.
Narty lub deskę na plecy i NA PIECHOTĘ na górę lenie smierdzące i pasożyty.
Do roboty krowy doić, oborę sprzątać …
… a nie … zachciało im sie wyciongów.
Do kopalni, do elektrowni, do huty stali, do spawania, itp popracować to bendzieta wiedzieć ile sie trza namęczyć aby zrobić takie luksusy egoistyczno i hedoistyczno zachciankowe jak wyciąąąągi.
A górę powinno się powoli rozebrać. Nie będzie góry – nie będzie problemu. Rzadkie gatunki zwierząt i roślin powoli przemieszczą się w inne miejsca.
@Il 100% racji!