Liczba wyświetleń: 1070
Wzmożona aktywność glutaminianu w mózgu sprzyja rozwojowi schizofrenii u osób narażonych na ryzyko wystąpienia tej choroby – sugerują wyniki badań opublikowane na łamach czasopisma „Neuron”.
Naukowcy z Columbia University Medical Center (USA) wykorzystali metody neuroobrazowania mózgu i zaobserwowali, że u pacjentów o zwiększonym ryzyku zachorowania na schizofrenię, u których ostatecznie rozwinęła się ta choroba, pierwszym symptomem była nadmierna aktywność glutaminianu (jednego z neuroprzekaźników) w hipokampie, po której wystąpił zwiększony metabolizm, a następnie atrofia tej części układu limbicznego.
W celu sprawdzenia, czy to właśnie działanie neuroprzekaźnika spowodowało dalsze następstwa, badacze sprowokowali wzmożoną aktywność glutaminianu u myszy i okazało się, że również doprowadziło to do hipermetabolizmu w hipokampie, a powtarzające się epizody nadaktywności glutaminianu wywołały ostatecznie zaniki wspomnianego obszaru mózgu.
„Uprzednie badania nad schizofrenią wykazały, że hipermetabolizm i atrofia hipokampa są jednymi z głównych zmian w mózgu pacjenta. Ostatnie rezultaty badań sugerują z kolei, że owe zmiany występują we wczesnych stadiach choroby, co wskazuje na to, iż procesy zachodzące w mózgu mogą zostać wykryte zanim rozwinie się zaburzenie” – mówi Scott Small, jeden z badaczy.
Odkrycie naukowców może zostać wykorzystane do wczesnej diagnozy osób podatnych na wystąpienie psychozy schizofrenicznej, a także do stworzenia metod leczenia, które zapobiegałyby wystąpieniu choroby lub chociaż spowolniałyby proces jej powstawania.
Próby zredukowania aktywności glutaminianu były już podejmowane, jednak tylko u osób w zaawansowanych stadiach choroby.
„Skupianie się na aktywności glutaminianu może być bardziej użyteczne u ludzi podatnych na zachorowanie lub wykazujących pierwsze objawy zaburzenia” – sugeruje Jeffrey A. Liebierman z Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.
Natomiast Bita Moghaddam z University of Pittsburgh (USA) zauważa, że nadmiar glutaminianu może także wyjaśniać, dlaczego pierwsze epizody psychotyczne są u pacjentów często wyzwalane przez stresujące wydarzenia – stres wzmaga aktywność tego neuroprzekaźnika w mózgu.
Źródło: PAP – Nauka w Polsce
Łojta, łojta’…
Zaraz wielce szkodliwy. Ot-pseudonauka. Wszystkie substancje są szkodliwe w nadmiarze. Umiarkowane dawki są wporzo – przynajmniej jak chodzi o alkohol, nikotyne, pestycydy, słodziki, MSG, ulepszacze i GMO. Mogą śmiało być częścią zrównoważonej diety, wraz zczekoladowymi batonikami.
Co innego jakieśtam minerały czy witaminy – wiele z nich jest nieprzebadane, ich skuteczność niepotwierdzona (a nawet obalona!) i może mieć skutki uboczne!
Pozdrówka,
Prometeusz
W Polskiej klasyfikacji chorób nie istnieje psychoza schizofreniczna nie używajcie czegoś takiego w tytule .Schizofrenia wystarczy jest ona oczywiście psychozą ale dziwnie to brzmi.
O jaki glutaminian chodzi w artykule? W polskiej nomenklaturze słowo „glutaminian” nie jest bynajmniej synonimem glutaminianu sodu, a oznacza karboksylowy anion kwasu glutaminowego. Wydaje mi się, że mamy tu przykład niechlujnego tłumaczenia, co w przypadku tekstów zawierających nomenklaturę specjalistyczną jest niedopuszczalne.
W artykule nie ma nic na temat GLUTAMINIANU SODU. Glutaminian jako taki to neuroprzekaźnik jak każdy inny, jest absolutnie niezbędny do funkcjonowania jako podstawowy neuroprzekaźnik pobudzający. Powyższy artykuł może być interesujący chyba tylko dla psychiatrów.