Liczba wyświetleń: 1048
Od pierwszego kwartału 2016 r. sklepy wielkopowierzchniowe mają płacić specjalny podatek. Do Sejmu trafi nowy projekt ustawy autorstwa PiS, przewidujący wprowadzenie 2-proc. daniny od przychodów sklepów o powierzchni ponad 250 m2. Wpływy do budżetu państwa z tego tytułu mają wynieść 3,5 mld zł.
Jak informuje portal gazeta.pl, z uzasadnienia projektu ustawy wynika, że w 2013 r. 175 sieci handlowych, które działały w sektorze sprzedaży detalicznej, zapłaciło łącznie podatki dochodowe w wysokości 440 mln zł. Kwota ta stanowi – według autorów propozycji – jedynie 0,47 proc. ich przychodów.
Podatek od hipermarketów to nowe rozwiązanie, wcześniej w Polsce niestosowane. Ma on ograniczyć transfer zysków ze sprzedaży detalicznej w Polsce do innych krajów, stworzyć równe reguły konkurencji dla małych i dużych sklepów oraz przynieść dodatkowy dochód budżetowi. Podobne rozwiązanie podatkowe zastosował na Węgrzech Victor Orban, wprowadzając na okres 3 lat podatek od handlu wielkopowierzchniowego. Przedmiotem opodatkowania jest obrót w sklepach wielkopowierzchniowych, a stawki podatku wynoszą od 0,1 do 2,5 proc. Jak podali autorzy polskiego projektu, wprowadzenie podatku na Węgrzech to jeden z elementów „przynoszącej pozytywne rezultaty polityki premiera Węgier Viktora Orbana, która zmierzała do poprawy sytuacji ekonomicznej kraju i ochrony narodowych interesów”.
Autorzy projektu ustawy podkreślają, że w wielu przypadkach wielkie sieci handlowe mogą obecnie unikać płacenia podatku dochodowego, którego realna wysokość jest w dodatku bardzo niska. Wykazują straty, by nie płacić podatków dochodowych, a faktyczne zyski transferują do innych państw.
Nowy podatek ma również przeciwdziałać ekspansji zagranicznych sieci handlowych, które, dysponując dużymi środkami, potrafiły szybko podporządkować sobie rynek handlu detalicznego w Polsce. PiS przekonuje w uzasadnieniu projektu, że sklepy wielkopowierzchniowe są obecnie realnie mniej obciążone podatkami niż ich mniejsi, detaliczni konkurenci. „Mało kto wierzy, że jest jakaś inna droga zachowania na tym rynku porównywalnych warunków podatkowych dla dużego, średniego i małego biznesu handlowego” – czytamy w uzasadnieniu.
W projekcie rozważane są dwa warianty stawki podatkowej. Pierwszy to 2 proc. podstawy opodatkowania. W drugim wariancie proponowana jest skala podatkowa, a wysokość stawki uzależniona jest od podstawy opodatkowania. Współtwórca programu gospodarczego PiS, poseł Henryk Kowalczyk, powiedział jednak, że w Sejmie pojawi się projekt uwzględniający pierwszy wariant. „Wyjdziemy do Sejmu z wariantem 2 proc., bez progresji. Podstawą opodatkowania jest przychód hipermarketów. Chcielibyśmy, żeby ustawa weszła w życie jak najszybciej. Nie wiem, czy uda się od 1 stycznia 2016 r., ale powinna już obowiązywać w pierwszym kwartale przyszłego roku”.
Źródło: NowyObywatel.pl
Od czasu uchwalenia ulgi podatkowej dla marketów zagranicznych itp. minęło X lat. Nałożyć podatek dla firm zagranicznych, w wysokości dwukrotnej stawki podatku dla przedsiębiorców polskich, na czas tych X lat. Na ten okres zwolnić całkowicie z podatku polskie firmy. Nałozyć potężne kontrole wpływów i wypływów finansowych aby jakaś zagraniczna k.. wa nie zarejestrowała firmy w Polsce na obywatela naszego kraju. Oczywiście ustalić stawkę dochodu,który podwoi wysokość podatku również dla „polskich” wielkich firm,aby wybić z głowy próby niszczenia Polski. Zwolnienie z podatku dla państwowych zakładów pracy,dołożyć do nich tyle ile dla żydowskich banków i marketów a tamtym zabrać. Wtedy można mówić o jakiejś sprawiedliwości. Chociaż jak można mówić o sprawiedliwości skoro od X lat jest odwrotnie i zagranica łupi polaka na takich właśnie zasadach gdzie wszyscy mają niewiarygodne fory oprócz polskiego przedsiębiorcy…
A swoją drogą ustawa będzie napisana tak,aby dało się wszystko ominąć właśnie przez różnego rodzaju luki prawne stworzone właśnie dla marketów „przez niedopatrzennie i brak wiedzy”. Dalej będzie płacił polak. Ale w mediach będzie głośno o tym jak PiS opodatkował zagraniczne koncerny w imię patriotyzmu. Rzygać mi się chce…
Mam nadzieje, ze wiekszosc komentujacych
nie ludzila sie na zmiany systemowe przez PoPis,
tych wiernych straznikow systemu.
„Giganci zapłacą”… chyba ich klienci – jak zawsze.
to tyle ile WSI-oki zjadają na śniadanie
@W.
Cicho, może się nie domyślą, że tak można 🙂
Podatki,podatki i podatki.Wszyscy tylko by nakladali podatki,a moze porozmawiać na temat niespłacalnego długu?Może uznać go za „haniebny” i podziekowac za współpracę z tą żydowską IV rzeszą?Ile jeszcze ten naród zniesie kolejnych podwyżek i nowych podatków?
Ad 6. Zdumiewa mnie to straszenie podwyżką cen przez supermarkety. Szkoda że nikt nie widzi ile strat wynikło z tych 'niskich cen’ na które banksterzy dali kasę żeby wykosić konkurencję. Ta konkurencja mimo że może nieco droższa to zapewniała krążenie kasy w kraju dzięki czemu ludzie mieli pracę i się bogacili. A teraz? Wyścig szczurów o stołki w korpo od góry do dołu. Tego chcieliście?
Pieniądz to reprezentacja stosunków między ludzkich, drenując kasę za granicę, kapitał wprowadza swój dyktat. Jeśli faktycznie reforma uderzy w markety jest szansa na wzrost zamożności Polaków ponieważ Polacy odzyskają możliwość działania dla siebie nawzajem. A jeśli kasa przez rząd będzie dobrze wydana to się opłaci podwójnie. Czas pokaże jak wyjdize w praniu.
@goldencja
„Giganci zapłacą”… chyba ich klienci – jak zawsze.”
Powtarzasz liberalne komunały.
Pomyśl. Firmy zarabiają w danym kraju konkretne pieniądze. Dlatego powinny płacić podatki na rzecz tego kraju, społeczeństwa…
Zagraniczne firmy wprost nas okradają. Okazuje się, że 99% wpływów z CIT płacą polskie firmy!!! Zagraniczne tylko 1%…
Dlatego płacimy wyższy WAT, dlatego ludzie umierają na raka, bo służba zdrowia jest niedofinansowania. Dlatego Polska jest bankrutem…
Oczywiście winne są nieudolne rządy itd.
Ale… Rząd od 2010 prowadzi statystyki w kwestii płacenia CIT. Od 5 lat wie, że zagraniczne firmy płacą jedynie 1% całości CIT!!!
Np. w 2014 roku zapłaciły tylko 359 mln zł (Cały CIT to 29,7 mld zł).
Warto poczytać, doinformować się.
http://zbigniewkuzmiuk.salon24.pl/676872,podatek-cit-od-zagranicznych-firm-to-zaledwie-1-calosci
No i z WM:
http://wolnemedia.net/gospodarka/gnebia-podatkami-polskie-firmy-a-zagranicznym-pozwalaja-ich-nie-placic/
Już raz ceny były wyższe i nie z powodu podatków, a hiperinflacji i nasza gospodarka z tego powodu stanęła na granicy bankructwa. Wyższe ceny, to niższy popyt. Wyższe ceny to mniejsza wartość pieniądza. Mniejsza wartość pieniądza, to mniejsza wartość wynagrodzenia. Myślicie, że będą podwyżki? Łudźcie się dalej. Wzrost podatków w którejkolwiek grupie dostawczej czy produkcyjnej to porażka dla klientów. Wolałabym, by zniesiono podatki również dla firm polskich (a może przede wszystkim), ale sprawa dotyczy rozszerzenia wachlarza podatków na hipermarkety i na tym trzeba się skoncentrować. Myślicie, że jak ściągną podatki z marketów, to państwo je wyda na obywateli? Pomyślcie jeszcze raz. Sprawdźcie dług publiczny i wspaniałe inwestycje naszego rządu. Cyfryzacje urzędów, zakupy dla wojska, fotoradary itp. itd. Wy tylko stracicie razem z marketami. Służba zdrowia nie sypie się, bo jest za mało środków, ale dlatego, że jest zbyt wielu pośredników, którzy sobie część tych środków zabierają.
@goldencja
„Wzrost podatków w którejkolwiek grupie dostawczej czy produkcyjnej to porażka dla klientów.”
A kto to są klienci? 😀
Ty, ja, ta pani bez pracy… i ten pan z minimalną płacą… Widziałem wczoraj w jednym supermarkecie ogłoszenie: Praca na kasie, umowę, 1/2 etatu. Ciekawe czy nie jest tak, że zatrudnione osoby są zmuszane do dłuższej pracy…
Najpierw trzeba zarobić żeby wydawać np. w sklepie. Jak nie będziesz miała pracy, na nic ci pomogą niskie ceny…
Jeszcze raz powtórzę. Bo tego nie rozumiesz.
Firmy produkujące i sprzedające w danym kraju wykorzystują nas w pewien sposób. To ma być symbioza, dla obopólnego dobra. Ona zarabiają pieniądze. My dajemy im rynek zbytu, „siłę roboczą”, infrastrukturę, itd.
Więc jeśli firmy zarabiają na naszym kraju to MUSZĄ płacić ZA TO podatki.
Inaczej kraj zbankrutuje a mafiosi biznesu będą coraz bogatsi. I tak się dzieje. Coraz więcej kapitału jest w rękach coraz mniejszej grupy ludzi. Na świecie, w Polsce. Zmierzamy do katastrofy. Do sytuacji totalnej anarchii na Ziemi. Finansjera świetnie sobie z tego zdaje sprawę. I aby wilk był syty i owca cała (chyba), muszą wprowadzić NWO. Inaczej cywilizacja się załamie a oni stracą swoje majątki.
Ty wspierasz tych ludzi bo przyswoiłaś liberalne slogany…
@Fenix
Piszesz bardzo niezrozumiale…
Żeby wydawać najpierw trzeba zarobić. Sprzedając coś co jest cenne dla innych. Może to być twoja praca lub wytwór twoich rąk, myśli itp.
Nic ci to nie da, że ceny są niskie, jak nie będziesz mieć za co kupić…
🙂
Fenix
Tak naprawdę technologicznie świat już mógłby być światem, gdzie nie ma pieniędzy, a podział dóbr jest realizowany wg zasady każdemu wg potrzeb.
Analizy wielu poważnych instytucji wieszczą to co wydaje się oczywiste, jeśli spojrzy się na rozwój komputeryzacji i robotyzacji trochę szerzej. W perspektywie 20 – 30 lat większość ludzi zostanie bez pracy. Maszyny będą wykonywać większość prac. Tylko że… finansjera nie zgodzi się na ten raj.
Ale to chyba za daleko odbiega od artykułu o podatkach w Polsce…