Europa zmierza do ekonomicznej samozagłady

Opublikowano: 02.05.2012 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 619

Taki pogląd zaprezentował ostatnio Joseph Stiglitz laureat nagrody Nobla z ekonomii w 2001 roku i nie jest w tej sprawie odosobniony.

Rzeczywiście przyjecie forsowanej głównie przez Niemcy koncepcji cięć budżetowych, której formalnym zwieńczeniem jest pakt fiskalny podpisany przez przywódców 25 państw Unii Europejskiej już owocuje wyraźnym spowolnieniem wzrostu gospodarczego w całej Europie, a w strefie wręcz spadkiem PKB.

Według danych Eurostatu I kwartał 2012 roku skończył się w strefie euro ujemnym wzrostem PKB w wysokości 0,25%, a w kolejnych kwartałach tego roku ma być jeszcze gorzej bo spadki mają sięgać 0,5% PKB.

O Grecji, której po wielu perturbacjach przyznano II pakiet pomocowy, a w nim umorzono ponad 100 mld euro, pisze się coraz mniej, bo ta pomoc wędruje do zagranicznych banków, a ten kraj został zostawiony sam sobie.

Coraz częściej media piszą natomiast o Hiszpanii, która mimo tego, że stan jej finansów publicznych nie był aż tak dramatyczny jak w Grecji, osuwa się w coraz głębszą recesję, a bezrobocie urosło wręcz do niebotycznych rozmiarów.

Według metodologii unijnej wynosi ono już blisko 50%, a wśród ludzi młodych przekroczyło 50%, co grozi niepokojami społecznymi na ogromną skalę. Zresztą w większości hiszpańskich miast nie ma już tygodnia bez wielkich demonstracji, mimo tego że przecież w tym kraju zupełnie niedawno odbyły się wybory parlamentarne.

Zresztą ciecia budżetowe to nie jedyny powód recesji w hiszpańskiej gospodarce. Coraz większe kłopoty mają hiszpańskie banki, które jeszcze kilka lat temu mocno zaangażowały się w finansowanie sektora budowlanego.

Wszystko wskazuje na to, że wiele z nich będzie potrzebowało dokapitalizowania i w dużej mierze będzie je musiał sfinansować hiszpański budżet a to z kolei powiększy i tak duży deficyt sektora finansów publicznych.

Tak przy okazji największy z hiszpańskich banków Santander jest właścicielem dwóch dużych banków w Polsce BZ WBK i Kredyt – Banku i oby się zaraz nie okazało, że spółki-córki w Polsce muszą się składać na wyciągnie z kłopotów finansowych spółki – matki.

Stiglitz podkreśla, że Europa poszła złą drogą stawiając na cięcia budżetowe. Oznacza to bowiem poważne ograniczenie popytu finansowanego ze środków publicznych, a w sytuacji wysokiego ryzyka w gospodarce, ograniczany jest także popyt finansowany ze środków publicznych, a to nieuchronnie popycha te kraje w recesję.

I jako alternatywę pokazuję politykę Stanów Zjednoczonych, które mimo tego, że to od ich systemu bankowego rozpoczął się kryzys w 2008 roku, teraz odnotowują regularny wzrost gospodarczy sięgający 2,5% PKB w każdym kwartale, co jak na tak rozwinięty kraj jest wysokim poziomem.

Ten wzrost jest w sporej mierze finansowany pieniędzmi budżetowymi co oznacza ciągły wzrost deficytu finansów publicznych i w konsekwencji długu publicznego ale w USA przyjęto, że najpierw gospodarka ma odzyskać stabilny wzrost a dopiero później, będą się zajmować stanem finansów publicznych.

Stiglitz pisze, że jeżeli dotychczasowe działania będą kontynuowane w wiodących krajach strefy euro, to wspólną walutę czeka zagłada z konsekwencją swoistego ekonomicznego trzęsienia ziemi w ich gospodarkach.

Pewne nadzieje wiąże ze zmianą władzy we Francji i prezydenckim zwycięstwem lewicowego Hollanda. Zakłada, że jeżeli wygra wybory i choć w części zrealizuje głoszony w kampanii wyborczej program gospodarczy, to jest duża szansa aby także Niemcy zmieniły swoje podejście do tego co dzieje się w gospodarce europejskiej.

Dobrze więc, że premierowi Tuskowi nie udało się zrealizować zapowiedzi z 2008 roku o wprowadzeniu euro w Polsce od 2011 roku, bo pewnie do tej pory podzielilibyśmy los peryferyjnych krajów strefy euro.

Autor: Zbigniew Kuźmiuk
Źródło: Niezależna.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

13 komentarzy

  1. herodotrk 02.05.2012 10:23

    Jasne, drukują rządy pieniądze – będzie katastrofa!
    Tną budżety i ograniczają wydatki – będzie katastrofa!
    Niech ci specjaliści za dychę wreszcie ustalą do jasnej k..wy jakiś spójny scenariusz!?!

    A o Santandera w Polsce niech się nie martwią. Santander owszem, poniósł straty związnae z kredytami w Hiszpanii ale ten bank ma bardzo silną pozycję w Ameryce Łacińskiej. To dlatego mógł sobie pozwolić na zakup BZ WBK ( uważa się że przepłacił) i następnie KB.

  2. davidoski 02.05.2012 10:34

    Spójnym scenariuszem jest odebranie banksterom prawa do emisji pieniędzy i zakaz lichwy, ale tego specjaliści za dychę nie powiedzą, tylko będą lawirować między jednym a drugim.

  3. ManiekII 02.05.2012 10:49

    Pan nagroda nobla zapomniał dodać że w Ameryce bezrobocie wcale nie spada i utrzymuje się na stałym poziomie a wzrost gospodarczy oparty jest w głównej mierze na operacjach finansowych, czyli biedni pozostaną biednymi a bogaci są coraz bogatsi i to wszystko za pieniądze ludzi biednych bo jak wiadomo bogaci płacą mniejsze podatki (w ameryce).

  4. Yogipower 02.05.2012 10:56

    Nie tylko ekonomiczny ale i kulturalny, poprzez napływ muzułmanów.

  5. pablitto 02.05.2012 12:19

    Pomijając banksterów i inne korporacyjne mafie – Europe, w odróżnieniu od USA nie prowadzi tylu wojen kolonialnych, gdzie odsysana ropa skutecznie jeszcze utrzymuje wartość dolara “na powierzchni”, etc.

  6. gonzo111 02.05.2012 15:32

    ManiekII trafiłeś w sedno.
    Niektórym marzy się scenariusz USA. Ale oba scenariusze prowadzą to katastrofy. To taki wybór między demokratami a republikanami w USA.

  7. pasanger8 02.05.2012 15:40

    @ Maniek -tu się zgadzam bez znaczącego spadku bezrobocia(nie o jakieś tam pół procent ale np.:o połowę obecnego poziomu czyli w USA z9% na 4,5% a w Polsce z 12% na 6%)-niezależnie jakimi metodami byłoby to osiągnięte.Nie ma co mówić o końcu kryzysu. Przyznać jednak trzeba ,że USA w porównaniu z Europą nieźle sobie radzą u nich bezrobocie utrzymuje wysokość w Europie rośnie.U nas w Polsce mamy nieco podobnie jak w USA mamy wzrost PKB ale bezrobocie nie spada a nawet lekko rośnie. Nie ma co się dziwić ,że przedsiębiorcy nie inwestują w rozwój produkcji i usług wyczekując wybuchu drugiej fali kryzysu. Dobrze wiedzą ,że obecny wzrost ma bardzo kruche podstawy-kto kupi ich produkty i usługi?Bezrobotni ,których nie ubywa?
    Widać jednak ,że wymuszana przez UE,EBC i MFW na krajach europejskich polityka oszczędności(Grecja,Hiszpania,Włochy)ponosi klęskę-wywołuje tylko recesję i skokowy katastrofalny wzrost bezrobocia może się to skończyć implozją deflacji , recesji i bezrobocia w całej strefie euro przed czym właśnie ostrzega Stiglitz-pewnie go nie wysłuchają jak Roubiniego przed 2008 gdyż elitom nie w smak takie rady.
    Osobiście uważam ,że pomysł DAVIDOSKIEGO jest prędzej czy później nieunikniony-odebranie banksterom prawa do emisji pieniądza i zakaz lichwy.
    A nagrody nobla z ekonomii nie ma -jest nagroda Banku Szwecji imienia Alfreda Nobla.Piszę to już chyba setny raz-niechże autorzy w końcu zaczną to rozróżniać.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Nagroda_Banku_Szwecji_im._Alfreda_Nobla_w_dziedzinie_ekonomii

  8. herodotrk 02.05.2012 18:08

    pasanger8
    ale zakaz emisji pieniądza to brak płynności czyli grecki scenariusz. Innymi słowy bankructwo.
    Poza tym, Hiszpania i Włochy są już tak zadłużone że za bardzo nie mają już możliwości podnoszenia wydatków nawet jakby chciały. W zasadzie to tylko Niemcom można zaproponować aby nie przesadzały z cięciem wydatków.

    Zastanawiam się także, czy ten lekki wzrost bezrobocia w Polsce to nie jest raczej rozszerzenie się szarej strefy. Fiskalizm w ciągu ostatniego roku znacząco wzrósł. Wzrost energii i paliw ma też w tym swój udział. Coraz więcej osób prowadzi firmy i pracuje na czarno.

  9. pasanger8 02.05.2012 20:03

    Nie zakaz emisji lecz odebranie prawa do emisji bankom-podmiotom prywatnym. Polecam obejrzenie filmu Wyznania ekonomicznego rabusia(Confessions of an Economical Hitman) Johna Perkinsa czy przeczytanie książki.Obecnie rządy niby to demokratyczne i niepodległe są zmuszone zaciągać długi na wysoki procent u prywatnych wielkich banków mających władzę emisji pieniądza.-Przez to rządy są tak naprawdę zależne od banksterów kredyty i odsetki od nich są niemożliwe do spłacenia -banki odbierają władzę niby to wolnym rządom a my stajemy się chłopami pańszczyźnianymi a nie wolnymi obywatelami.Mamy harować na spłatę długów i nic więcej.

    Jak wszystkie systemy, tak i ten w wyniku którego obecnie cierpimy, ma swoją wewnętrzną logikę, która właściwie zrozumiana, czyni ten model przewidywalnym. Ludzie, którzy zaprojektowali ten system dobrze wiedzą, że zarządza się nim poprzez wielkie cykle koniunktury mające specyficzne etapy wzrostu oraz kurczenia i określone ramy czasowe. W ten sposób ludzie ci mogą sprawić, że w czasach wzrostu i gigantycznych zysków (tzn. kiedy system rośnie i jest względnie stabilny, generując mnóstwo pieniędzy z niczego), wszystkie zyski są prywatyzowane, dzięki czemu płyną do konkretnych instytucji, sektorów gospodarki, akcjonariuszy, spekulantów, dyrektorów generalnych i najwyższego kierownictwa oraz jego premii, „inwestorów”, itp., którzy kręcą gałkami i utrzymują cały system odpowiednio dostrojony i funkcjonujący.

    Jednak wiedzą oni także, że – podobnie jak w każdej kolejce górskiej, kiedy dojedziesz do samego szczytu – system zmienia się w rynek niedźwiedzia, który się destabilizuje, wymyka spod kontroli, kurczy i nieodwracalnie wali, jak to miało miejsce w Argentynie w 2001 roku i w większej części świata od 2008 roku. A wtedy wszystkie straty są uspołeczniane poprzez zmuszenie rządów do ich absorpcji przez różnorodne mechanizmy, które zrzucają te ogromne straty na plecy całego społeczeństwa w formie ogólnej inflacji, katastrofalnej hiperinflacji, załamania bankowego, ratowania banków, podwyższania podatków, bankructw spowodowanych zadłużeniem, wymuszonej nacjonalizacji, ekstremalnych środków oszczędnościowych i tym podobnych.

    http://wolnemedia.net/gospodarka/miedzynarodowy-kartel-bankowy-za-kryzysem-zadluzenia/

  10. pasanger8 02.05.2012 22:20
  11. Wentyl 02.05.2012 23:50

    Trzeba będzie wyjeżdżać do pracy, do Chin. Tam są nasze fabryki 🙂

  12. ARTUR 03.05.2012 22:25

    Rozwiązanie kryzysu już jest wprowadzane ,nie będzie pieniądza ale obrót bezgotówkowy ,nikt nie będzie wiedział nic o ilości elektronicznego pieniądza oprócz wtajemniczonych .Takie rozwiązanie wprowadza Kanada a Hiszpania obrót bezgotówkowy od 2500 euro / transakcję .

  13. Squnik 04.05.2012 00:01

    Unia Europejska w obecnym kształcie nie ma prawa bytu. Samo założenie wspólnej waluty dla krajów o zróznicowanej gospodarce i sytuacji ekonomicznej jest strategicznym niewypałem. Do tego dochodzą politycy, którzy nie rozpatrują UE jako wspólnego dobra, które należy pielęgnować i umacniać, ale jako pole do popisów na arenie miedzynarodowej, patronaż tylko i wyłącznie swojej nacji kosztem pozostałych oraz brak jakiejkolwiek konsolidacji w działaniach.
    Dobry przykład to tzw. pakiet fiskalny. Polska nie należy do strefy euro, ale ma płacić za błędy ekonomiczne jej członków, nie mając nawet prawa do uczestnictwa w naradach, na co konkretnie przeznaczyć środki pieniężne pozyskane z tego tytułu.
    To z jednej strony pokazuje jak nieudolną mamy politykę zagraniczną oraz do czego zdolni są polscy partacze z ul. Wiejskiej w Warszawie by tylko wkupić się w łaski kasty rządzącej z zza Odry. Z drugiej zaś strony pokazano Nam (Polakom) miejsce w szeregu: szlachta (Sarkozy, Merkel i reszta) bawią się za cudze, a plebs (My) potulnie patrzymy jak im to wychodzi w praniu.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.