Liczba wyświetleń: 1006
Na organizacji Euro 2012 zarobią wielkie światowe koncerny, małe firmy nie wiążą z tym wydarzeniem niemal żadnych oczekiwań.
Badanie przeprowadzone przez firmę 4P Research Mix na grupie ponad 750 polskich małych i średnich firm, wskazuje na obojętność drobnych przedsiębiorców wobec Euro 2012, informuje Polska Agencja Prasowa.
Jak uważa dr Paweł Wójcik, wiceprezes 4PRM, sytuacja taka może po części wynikać z braku wiedzy na temat możliwości prowadzenia biznesu podczas tej imprezy.
Lakoniczna informacja PAP pokazuje, że wielki sport lubi wielkie pieniądze. I odwrotnie. Czy zatem jedynymi beneficjentami sportowych wzruszeń będą globalni gracze rynkowi? Zaś wizja Polski, której Euro 2012 miała zapewnić boom gospodarczy i skok cywilizacyjny okaże się kolejną mrzonką, zaszczepianą w głowie przeciętnych Polaków?
Źródło: Nowy Obywatel
TAGI: Euro 2012, Sport
Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
http://korwin-mikke.pl/polska/zobacz/euro_2012_sie_nie_oplaca/34847
Niestety to prawda…
Igrzyska jak w Rzymie. Dla odciągnięcia uwagi od polityki.